Mama jest po pierwszym wlewie "dużym", jutro, jeśli krew wyniki będą ok - "mały"
Jest lekko osłabiona, ma mdłości i niesmak w ustach -do przeżycia tymczasem jak sama twierdzi. Morale ok, ale jak wypadną włosy -założe się, że mocno podupadnie
Mam pytanie do ekspertów: czy bóle głowy w czasie chemii są normalne? Mama mówi "boli mnie głowa" a ja widzę przerzuty do OUN.
Czy jeśli PET objął :twarzoczaszkę i szyję, to znaczy, że głowa OK? Mama ma mieć TK po drugim cyklu przed trzecim, prosić o TK głowy też?
[ Dodano: 2012-02-17, 05:46 ]
Cytat:
Czeka Was trudny czas , ale najważniejsze, że jest szansa na szczęśliwy finał.
Nie liczę na wyzdrowienie. Liczę na czas. Dobry czas. Radioterapia radykalna będzie możliwa JEŚLI będzie odpowiedź na chemioterapię indukcyjną.
Nie czytam już publikacji. Wszystkie są dość jednoznaczne. Nadzieja tli się oczywiście...
Najgorsze jest, że nie mam pojęcia co się może wydarzyć i jaki scenariusz nas czeka.
Lekarka powiedziała, że włosy wypadną w okolicach drugiego cyklu. Czekamy na odpowiedziedź NFZ i natychmiast ruszamy po peruczkę -nie chcę żeby mamie wypadły włosy po którymś myciu i żeby była nieprzygotowana. Lepiej tą perukę mieć i oswoić myśl.
Kolejne pytanie do ekspertów: czy radykalne naświetlanie klatki wyklucza w przyszłości np naświetlanie głowy/kości jeśli dojdzie do przerzutów?
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
Agakato,
Nie jestem ekspertem - ale ...Mój tata miał radykalnie naświetlane płuco, a potem po 1,5 roku miał naświetlaną głowę jak się okazało, że ma przerzuty do mózgu..
więc chyba można naświetlać inne części ciała
pozdrawiam
czy bóle głowy w czasie chemii są normalne? Mama mówi "boli mnie głowa" a ja widzę przerzuty do OUN.
Głowa może boleć z naprawdę wielu powodów, choćby ze wzrostu ciśnienia przy chemii, także póki to jedyny objaw, to bym się tym aż tak nie przejmowała.
agakata napisał/a:
czy radykalne naświetlanie klatki wyklucza w przyszłości np naświetlanie głowy/kości jeśli dojdzie do przerzutów?
Nie wyklucza. Chociaż jeśli mówimy o kościach, to zależy gdzie te kości się znajdują - bo jeśli w klatce piersiowej w polu poprzednio naświetlanych zmian, to może to wykluczać ich ponowne naświetlanie.
agakata napisał/a:
co jeśli schemat PN nie zadziała? Jakie opcje drugiego rzutu przy płaskonabłonkowym NDPR?
Bez defetyzmu - zobaczymy jak zareagują zmiany na obecną chemię i będziemy wtedy rozważać co dalej
pytanie: czy "twarzoczaszka" obejmuje mózg? W badaniu PET jest "twarzoczaszka i szyja"?
[ Dodano: 2012-02-17, 19:47 ]
i jeszcze: jaką wartość SUV uważa się za normalną/bazową/graniczną?
[ Dodano: 2012-02-17, 19:55 ]
ok, już znalazłam, twarzoczaszka nie obejmuje OUN. mylące.
Wiem, że brak wskazań do TK głowy, ale mama po operacji lobektomii 2 lata temu, była mocno splątana. Już wcześniej czasem gubiła słowa...teraz jakby się to nasiliło, zapomina, myli się w imionach...czy to może być wynik stresu?
Nie chciałabym nic przegapić...
[ Dodano: 2012-02-17, 20:01 ]
plus rok temu po złamaniu nadgarstka mama ma jakby lekki niedowład, który byłby normalny, ale...martwią mnie bardziej drobne pomyłki, zapominanie (nieuciążliwe)...
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
pytanie: czy "twarzoczaszka" obejmuje mózg? W badaniu PET jest "twarzoczaszka i szyja"?
Sugerując się nawet wikipedią, mózg znajduje się w mózgoczaszce, a twarzoczaszka to kości twarzy (nosowa, jarzmowa itd.).
agakata napisał/a:
jaką wartość SUV uważa się za normalną/bazową/graniczną?
Nie da się tego tak łatwo określić - wszystko zależy od tego o jakich narządach/tkankach mowa, jaki jest wywiad kliniczny pacjenta. Czasem przyjmuje się, że < 2,5 jest w porządku, ale to teoria.
[ Dodano: 2012-02-17, 20:10 ]
agakata napisał/a:
czy to może być wynik stresu?
Być może. Może to być też niezwiązana z nowotworem choroba neurodegeneracyjna, albo zwykłe kłopoty z pamięcią. Możliwości jest naprawdę sporo.
Jeśli Cię to niepokoi, poinformuj o tym lekarza prowadzącego i zapytaj, czy nie byłoby wskazane TK.
Pierwszy cykl za nami. Mama zniosła go mężnie. Osłabiona jest, nudności niemiłe po "dużej" chemii, po małej -lżej troszkę...
Peruka zakupiona.
Mama zdaje mi się być przygaszona, smutna. Chowa się do środka, kryje, udając, że nie jest tak źle...nie wiem czy drążyć, nawet nie wiem jak...wcześniej (po operacji) było łatwiej...
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
ze względu na neutropenię, 2-gi cykl przełożony o tydzień. Onkolog tymczasem nie zdecydowała na podanie czynników wzrostu granulocytów i zastanawiam się czy to była dobra decyzja...poleciła pić piwo/białe wino , ale boję się, że jeśli po pierwszym cyklu w ciągu 2 tyg przerwy wartości spadły to może być niedobrze...
co robić? czekać tydzień?
[ Dodano: 2012-03-02, 11:31 ]
mamy wynik to 0.9 (zakładam, że x10e9/l) przy normie 1.8-7...onkolog twierdzi, że przy 1.5 mogą już podać chemię...
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
Odczekać tydzień, może wzrosną jakoś same.
Z czynnikami wzrostu jest teraz wieczny problem, bo nikt nie wie kiedy można je podać tak, żeby były refundowane
wiem, czytałam, a samodzielnie to koszt chyba kilku tysięcy...
ponoć coś ma się zmienić od tego miesiąca...
mam nadzieję, że to 0.9 jest w fazie wzrostowej granulocytów i rzeczywiście za kilka dni się poprawi...
są jakieś naturalne sposoby? piwo, białe wino, tabletki drożdżowe?
Mama ogólnie nieźle, ale włosy lecą na potęgę...
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
są jakieś naturalne sposoby? piwo, białe wino, tabletki drożdżowe?
Naturalnych sposobów nie ma. Ja o takich nie słyszałam
[ Dodano: 2012-03-02, 12:08 ]
Tylko czynniki wzrostu. Inaczej trzeba czekać aż szpik zacznie sam pracować.
I oczywiście należy uważać na infekcje!!!
Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
ja czasem popijam białe winko czy szklankę piwka ale jakoś na szpik to nie pomaga.
Więc chyba tylko te zastrzyki pozostają. Pytałam właśnie w środę lekarza jak to jest z przepisywaniem tych zastrzyków. Powiedział że u mnie nie ma z tym problemu bo mam ostrą, przewlekłą neutropenię. To wpisuje w kartotekę i po każdej chemii dostaję receptę..
Powiedział też że kiedyś nie było tych czynników wzrostu i jedynym sposobem było przesunięcie chemii. Ale to z kolei osłabiało jej działanie.
agakata, teoretycznie da się je brać zapobiegawczo, ale nie są one obecnie refundowane w zapobieganiu neutropenii, tylko w jej leczeniu. Jest to jednak na tyle niejasna wytyczna, że lekarze i NFZ trochę teraz szaleją z tym.
zaczekamy tydzień, jeśli neutropenia się utrzyma albo poziom garnulocytów nie wzrośnie
wystarczająco - nie powinno być przeciwwskazań do podania G-CSF...ale czy przed kolejnym cyklem można by podać "zapobiegawczo" nie wiadomo...
martwi mnie, że chemia przesunięta...
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum