1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
czekanie na diagnoze
Autor Wiadomość
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #16  Wysłany: 2009-09-29, 18:46  


Kochani, dziekuje...
Mama jutro z samego rana idzie na stol...znaczy ze operacyjny i najprawdopodobniej NDRP...teraz tylko zeby wezly byly czyste...dzis miala bronkoskopie ale nie znam wynikow...
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #17  Wysłany: 2009-09-30, 12:56  


Agakata,daj znać jak tylko czegoś się dowiesz.
 
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #18  Wysłany: 2009-09-30, 13:49  


NDRP plaskonablonkowy, o wezlach nic tymczasasem nie wiem, mama juz po operacji...
Slyszalam sie z lekarzem prowadzacym, sympatyczny, wszystkie siostry na oddziale przez telefon - sam miod. W sobote juz mame zobacze i pogadam z lekarzem prowadzacym...
Dziekuje, gdyby nie Wy i nie to forum....
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
tara 



Dołączyła: 21 Sty 2009
Posty: 513
Pomogła: 110 razy

 #19  Wysłany: 2009-09-30, 13:57  


Ciesze się, że mama już po. Teraz pozostaje czekanie na pełną diagnozę i trzymanie kciuków by była jak najkorzystniejsza. Świetnie, że niebawem będziesz przy mamie, bo z pewnością bardzo przyda się jej Twoje fizyczna obecność. Pozdrawiam
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #20  Wysłany: 2009-10-01, 15:25  


Lekarz prowadzacy/operujacy przez telefon nie chcial mi powiedziec nic ponadto, ze operacja sie udala... uproszony mailowo (stwierdzilam, ze skoro adres mail widnieje na stronie glownej kliniki to mozna z niego skorzystac i ze ryzykuje tylko tym, ze mi nie odpisze)...
Zaskoczyl mnie. Odpisal. Bardzo sympatycznie i bardzo cieplo.
napisal, ze mimo dobrego stanu ogolnego, spirometria bardzo slaba, pluca bardzo zniszczone, pekajace przy dotyku (ryzyko przedluzonych przeciekow powietrza - tak napisal), guz maly, ale wciagal oplucna, wiec T2, teraz sa potrzebne dokladne wyniki hispat.
Ale powiedzcie - co z tymi przeciekami powietrza? Czym to grozi? jakie sa konsekwencje? Mama na tydzien przed operacja poszla na tzw komputerowy odwyk (nie komentowalam skoro 50zl wydane w ten sposob ma jej psychologicznie pomoc, bo uwierzy, ze mozna nie palic, to niech bedzie....)i do operacji nie palila, choc bylo jej trudno...Nie wiem czy ten stan pluc mozna jakos poprawic? Rehabilitacja, sanatorium? Wziewanie, inhalacje?
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
JaInka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Lut 2009
Posty: 437
Skąd: Milanówek
Pomogła: 150 razy

 #21  Wysłany: 2009-10-01, 17:49  


Słuchaj, koniecznie poproś o receptę na Tabex - jest tani, ale także humanitarny, bo można zażywać i równocześnie zapalić. Ale daje komfort kompletnego zapominania o papierosach (paliłam 35 lat, to wiem). Tylko uzgodnić z lekarzem max. dawkę, żeby nie zaszkodzić.

Choć ja po diagnozie miałam plastry niquitin i naklejałam sobie po kawałku (właśnie żeby nie zaszkodzić). Ale wtedy serio palić się nie powinno, bo za dużo dawki nikotyny. Ja tak potrzebowałam z miesiąc i nie palę już rok i 9 miesięcy. Ale też możesz dopytać lekarza - oni się znają.

W każdym razie wieloletni palacz może potrzebować asekuracji.

Co do wzmacniania płuc - to po operacji chyba trzeba na luz, dopiero potem. Może grota solna (teraz modna) - ale też lepiej speca dopytać.

A w ogóle to i Ty zadbaj o siebie - bo potrzebujesz. Może coś z repertuaru babskiego: fryzjer, kosmetyczka, ciuch. W każdym razie coś , bo to daje siłę.

Pozdrawiam :lol:
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #22  Wysłany: 2009-10-01, 19:33  


Ja zadbam o siebie potem. tzn niech juz dolece, spotkam mame, pogadam z tym sympatycznym dokorem (akurat w sobote ma miec dyzur)...Szczesciem, ze moj szef z tych rozumiejacych i na dyktum, ze we wrzesniu nie bede bardzo 'produkcyjna' jesli chodzi o wyniki, machnal reka i powiedzial, ze w zyciu sa rzeczy wazne i wazniejsze...a praca ma to do siebie, ze nie ucieknie...i gdybym musiala w PL zostac dluzej (oficjalnie nie mam juz urlopu) to mam isc na zwolnienie lekarskie...
Nie robie nic poza chodzeniem do pracy, wykonywaniem min z min, jakies drobne domowe prace i mam wrazenie, ze przejechal mnie walec a czolg poprawil...trzymam w kupie Mamy siostry i Tate na odleglosc...
Im wciaz RAK nie przechodzi przez gardlo, jak papugi powtarzaja: wszystko bedzie dobrze. Wierze, ze to jest mozliwe. Ale takie chowanie glowy w piasek, mimo, ze pewnie taka asekuracyja i autoobronna postawa jest zachowawcza, na dluzsza mete nie jest dobra...ale po prawdzie przez telefon nie sposob inaczej...

Pozdrawiam cieplo
a
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
billyb 
MODERATOR



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 532
Skąd: z Europy ;-)
Pomógł: 275 razy


 #23  Wysłany: 2009-10-02, 13:22  


@agakata

Problem sugerowany przez chirurga jest taki, że płuco powinno być po operacji dość mocne w sensie jego "spójności". Wynika to z faktu, że wewnątrz płuca panuje ciśnienie atmosferyczne, a wokół płuca (czyli od strony wewnętrznej) mamy podciśnienie. Inaczej nie bylibyśmy w stanie oddychać. Dlatego rany klatki piersiowej z przebiciem płuca zawsze należy najpierw uszczelnić. Inaczej chory może się udusić. Słaba tkanka oznacza zwiększone ryzyko przetoki i utraty szczelności. Poza tym, wieloletni palacze bardzo cierpią bezpośrednio po operacji, bo nie są w stanie wykrztusić flegmy i całego tego papierosowego syfu, który płuca i oskrzela przez całe życie palacza desperacko próbują wydalić. Kto słyszał raz palacza na intensywnej zaraz po operacji, nie zapomni tego szybko. Takie przeżycie bardzo ułatwia rzucenie palenia....

Pozdrawiam
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #24  Wysłany: 2009-10-02, 13:42  


Billyb, ale czy cos mozna z tym zrobic? wiem, ze pluca nie regeneruja sie tak jak np watroba, ale czy jest szansa, ze ich stan sie poprawi po jakims czasie?
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #25  Wysłany: 2009-10-12, 12:23  


Hej, jestem w PL od ponad tygodnia. Mama wyszla juz ze szpitala. Byly pooperacyjne komplikacje, zaburzenia rytmu serca plus koszmarna psychoza, Mama wyrywala sobie wszystkie dreny, kroplowki...to sie ponoc zdarza po ciezkich operacjach...Malo mi bylo do smiechu...Teraz juz jest dobrze, jest w domu, codziennie wychodzimy na spacer, dobrze sie trzyma i "staje na nogi"...ale widok jej w szpitalu, takiej bezbronnej, zagubionej i cierpiacej wstrzasnal mna do glebi...
Wiemy juz ze NDRP plaskonablonkowy, czekam na koncowy wynik - wezly...lekarz przypuszcza IA lub IB, wiec mamy duze sznase...
Dzis rozmawialam z Mama o raku, plakala, ale wole, zeby poplakala przy mnie...zniosla wszystko dzielnie, trzymamy sie wszyscy...jest to prostsze przy nienajgorszych rokowaniach...
Opieka na AMG - swietna, prowadzi nas mlody lekarz, zawsze znalazl chwile na rozmowe...pielegniarki wspaniale...
Pozdrawiam Was cieplo
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #26  Wysłany: 2009-10-12, 21:08  


Cieszę się ze udało się wykryć to dziadostwo w tak wczesnym stadium,bo dzięki temu macie duze szanse na wyleczenie, mam nadzieje że wynik histopat. potwierdzi jak najniższy stopień zaawansowania. Trzymam kciuki i życzę wygranej. Pozdrawiam.
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #27  Wysłany: 2009-10-13, 15:07  


Hejka, dziekuje Wam wszystkim...Mama na oko - wyglada jak okaz zdrowia. Pobyt w szpitalu nie byl traumatyczny - ale zderzenie ze sluzba zdrowia...dzis wstalam o 6 rano zeby Mame zarejestrowac do lekarza pierwszego kontaktu...po skierowanie na rtg!!!!!!!!! W Gdyni do onokologa zapisy - na styczen, na szczescie w Sopocie wlasciwie od reki...pol dnia na telefonie, zeby zarejestrowac tam gdzie trzeba...
Wyniki his-pat: T1N0Mx, czysta linia ciecia, NDRP plaskonablonkowy, czyli mamy IA. Moglo byc duzo gorzej. Ciesze sie. Cala rodzina ze mna. Mamy duze szanse. Teraz kilka lat strachu...Wierze, ze nam sie uda.
Mama nie pali, najgorszy glod nikotynowy przelezala w szpitalu, teraz jest dzielna.
BillyB, Mama juz w domu, a ja zostaje tu jeszcze do poniedzialku....To jest trudne, ale nic wiecej nie pomoge...bylam tu i jestem w trudnych chwilach - po operacji, w pierwszych chwilach kiedy trzeba bylo Mamie powiedziec: rak pluc zlosliwy. Nadzorowalam leczenie w AMg, szczesciem lekarz prowadzacy - dusza czlowiek - mlody, energiczny, wesoly, zabiegany, ale zawsze znalazl chwilke, zlecil TK glowy, badania, byl delikatny podczas licznych bronkoskopii...
Sytuacja z zycia: Mama w szpitalu z powiklaniami pooperacyjnymi - migotanie przedsionkow, zaburzenia rytmu serca...Nasz lekarz leczy jak potrafi, ale dzwoni pietro wyzej po kardiologa. Czekamy 12h az ktos zejdzie. Po kilku telefonach laskawie schodzi kardiochirurg (i to sluszalam na wlasne uszy) i mowi: "A TY curva, co? Dyplom masz? To lecz!!!!!"...bez komentarza...
Jest mi lzej, ale nie moge powiedziec, ze strach minal...I chyba predko nie minie...
Sciskam Was mocno
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #28  Wysłany: 2009-10-15, 23:55  


Agakata nic nie cieszy jak zdrowie najbliższych :) życzę Wam obu powrotu do nas tylko w ramach odwiedzin. Wierzę, że Twoja Mamusia ma już najgorsze za sobą. Pragnę życzyć jej zdrowia i złożyć gratulację z takiej Córci jaką ma :)
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #29  Wysłany: 2009-10-21, 11:54  


Juz wrocilam do Lyonu, bylo mi ciezko zostawic rodzicow...nie sa sami, jest rodzina, znajomi, z ktorych wiekszosc stanela na wysokosci zadania...za tydzien mama ma wizyte u onkologa - lekarz prosil, zeby byc pod kontrola pomimo "dobrych" wynikow...
Troche mnie niepokoi sopien zroznicowania: G2...
Poza tym Mama juz sie nudzi w domu, chodzi na spacery, ale jak tylko zaszaleje (typu wejdzie na piechote na 3-cie pietro) albo pojedzie na grzyby i pochodzi po lesie 2h, odzywa sie serce (migotanie)...w piatek Holter, potem echo...Poza tym wciaz leki p/bolowe...Mama skarzy sie troche na bol po zebrem i troche wciaz ja w srodku pobolewa...
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
JaInka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Lut 2009
Posty: 437
Skąd: Milanówek
Pomogła: 150 razy

 #30  Wysłany: 2009-10-21, 17:09  


Agakata - uważaj na mamę, bo może przeholować. Tj. ja na Twoim miejscu ponapuszczałabym jakieś jej kuzynki, jakieś psiapsiółki - niech żyje raczej towarzysko niż turystycznie :lol:

Na serce mi wyraźnie szkodziły niektóre przeciwbólowce. Dlaczego - nie mam pojęcia. Typu paracetamol (np. APAP). Wyraźnie czułam niemiarowość, no i robiło mi się duszno i słabo. Zresztą ból nieco ogranicza chorego, co w tym przypadku jest wskazane.

Ja potem jadłam aulin i nurofen forte - w kupie, i działały w pełnio skutecznie. Więc przeholowywałam. :lol:

Serdecznie pozdrawiam, proszę, dawaj głos od czasu do czasu - z relacją, co u mamy i co u Ciebie.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group