porozmawiaj z lekarzem bo ja np po pierwszej chemii okazało się że szpik nie rusza i musieli mi przesunąć chemię. Po chemii jechałam tak po 2- 2.5 tygodnia na badanie krwi i jeśli poziom neutrocytów był niski - u mnie 0.4-0.6- to dostawałam receptę na zastrzyk bez problemu żeby chemii nie przesuwać.
Mama po tygodniu nieprzewidzianej przerwy dostała pierwszy wlew II cyklu. Poziom granulocytów z 0.9 tydzień temu wzrósł do 4,4. Uff
Wiem, że takie przerwy w chemioterapii nie są dobre, ale może 1 tydzień nie zaważy...za 2 tygodnie kontrolne TK po 2 cyklach, mam nadzieję, że zmiany cofną się choć trochę i będzie można planować radykalną radioterapię.
Małe kroki teraz, małe sukcesy...
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
Mama dziś dostała ostatni wlew z zaplanowanych III cykli, każdy cykl (poza I) był opóźniany o tydzień, ze względu na neutropenię -mama najzwyczajniej potrzebowała więcej czasu na regenerację. TK po II cyklu pokazuje regresję, dokładny wynik przytoczę jak go dostanę do ręki. Za kilka dni wizyta u onkologa-radiologa i mam nadzieję, że będzie radykalne naświetlanie.
Mama czuję się słabo, ale zniosła chemię moim zdaniem bardzo dzielnie, teraz męczą ją uporczywe nudności, ale to minie.
Małe zwycięstwo, ale jak każde -ważne.
Nie wiem czego można spodziewać się po radioterapii jakich ubocznych skutków, jak się przygotować...
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
Agakatko,
Teraz ja Ci odpisuję... Po naświetlaniu - szczeg. radykalnym może być bardzo silne osłabienie i brak apetytu... uczucie kulki w gardle, podrażnienia tchawicy, przełyku, spadaja też białe krwinki, czerwone zreszta też... tak było u nas po 6 tyg. lamp
ściskam:)
[ Dodano: 2012-04-13, 21:35 ]
No i brawo za regresję!!! To jest bardzo dobra wiadomość:)
po wizycie u onko-radio...czekamy na decyzję czy naświetlania będą możliwe...
opis TK po II cyklu (koniec marca 2012): Stan po lobektomii górnej lewej. Cechy częściowej regresji w porównaniu do padania z października 2011. W prawym dole nadobojczykowym pojedyńcze, drobne węzły do 5mm. W dołach pachowych stłuszczałe węzły chłonne. Częściowej regresji uległy patologiczne węzły chłonne przytchawicze (retrokawalnie), w oknie aortalno-płucnym, w śródpiersiu tylnym. Węzły chłonne we wlocie po stronie lewej o wymiarach 9x6mm, liczne, drobne węzły okołotchawicze 10x7mm. Wnęki wolne. Jamy opłucnowe wolne. Nadnercza niezmienione. Przepuklina rozworu przełykowego-przepony, w sąsiedztwie drobny, odczynowy węzeł chłonny śr. 5mm. Zgrubienia opłucnowe w zachyłku przeponowo-żebrowym tylnym lewym.
Częściowej regresji uległy guzki o charakterze rozsiewu w płucu prawym, w ich lokalizacji gwiazdkowate zwłóknienia, pojawił się słabo wysycony guzek w płacie dolnym płuca prawego na pograniczu segm.9/10 do obs. Zwłóknienia nadprzeponowo w płucu lewym. Kości bez zmian osteolitycznych
Lekarz sam nie był w stanie podjąć decyzji, bez dokładnego obejrzenia cd, czy mama kwalifikuje się do leczenia, ze względu na podejrzenie rozsiewu w płucu prawym. Zaskoczyło mnie to, bo te dwa małe guzki w opisie TK z października nie są pozytywne przy badaniu PET, torakochirurg ocenił je jako niespecyficzne, a teraz może się retrospektywnie okazać, że to jednak były meta, szczególnie, że pojawił się ten dodatkowy guzek co niestety dyskwalifikuje nas do radioterapii radykalnej. Mam dzwonić w środę, naradzą się lekarz z radiologiem.
Trzymajcie kciuki...mama się trochę podłamała...ja też...
rozumiem, że bez sensu naświetlać klatkę, kiedy proces jest tak zaawansowany...zostaję opcja dołożenia II cykli PN jeszcze i co dalej? czekać na nowy przerzut, leczyć objawowo i mieć nadzieję, że proces ustanie choć na trochę...
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
Lekarze zmiany w płucu uznali za niejednoznaczne i zdecydowali na naświetlanie radykalne.
Czym ryzykujemy, jeśli zmiany są jednak meta? Że zamiast kontynuować chemię będziemy leczyć miejscowo radioterapią? i w razie przerzutów odległych ale jeszcze niewidocznych 3 cykle chemii indukcyjnej ich nie wybiły i za jakiś czas coś się odezwie gdzieś dalej?
Założę się, że to są terapeutycznie bardzo trudmne decyzje...
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
Minął miesiąc od końca naświetlań. Mama zniosła je dość dobrze, ale teraz od kilku dni pojawia się wysoka gorączka - nic nie boli, żadnych objawów specyficznych zakażenia/infekcji. Lekarz ogólna stwierdziła jednak zapalenie górnych dróg oddechowych i podała antybiotyk. Ten -od piątku, ale gorączka raz na dobę mimo antybiotyku się pojawia. I mam pytanie: czy może to być gorączka po radioterapii, odczyn popromienny?
Proszę o odpowiedź -mama bardzo jest zmęczona gorączkowaniem i osłabiona.
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
Jeszcze żadnych badań po radio nam nie zlecono, jutro mamy planowaną pierwszą wizytę po radio.
U nas to nie jest stan podgorączkowy, czasem gorączka powyżej 39 -łatwo się "zbija" p/gorączkowymi lekami.
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
po wizycie u onkologa, badania rtg i morfologia + crp za nami, czekamy na wyniki, jutro kolejna wizyta. lekarz podejrzewa popromienne zapalenie płuc
paskudna sprawa, boję się bardzo. byłam dobrej myśli przez kilka miesięcy -mama była taka dzielna!!! Teraz jest osłabiona, smutna, jakby nieobecna, rozkojarzona.
Antybiotyk odstawiony, na włączenie sterydów czekamy do jutra.
Czego mogę się spodziewać? czy jest realne zagrożenie?
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum