1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Czerniak epitelioidalny, Clark IV, Breslow 5 mm
Autor Wiadomość
Erevain21 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 209
Skąd: Wrocław/Lublin
Pomógł: 77 razy

 #166  Wysłany: 2011-11-24, 18:57  


Severedol to morfina.
Nakieruj mame na prawdłowy tok rozumowania.Wielu specjalistów m.in krajowy konsulant ds onkologii w " Onkologi Klinicznej " propaguje jej wykorzystywanie juz w srednich bólach.


Morfina działa przeciwnowotworowo w tym względzie,ze zmniejsza zapotrzebowanie na tlen komórkowy, zmniejsza ilość podziałów komórkowych ( nowotworowych-im mniej podziałow tym mniejsza ilośc przerzutów itp), nieznacznie wydłuża zycie-a przy tym nic nie boli. Dodatkowo morfine wykorzystuje sie w anastezjologi,jako przygotowanie do pełnej anastezji więc nic nie stoi na przeszkodzie by osobe która bierze morfinę operowac.Skutki uboczne które wystepuja przy braniu w bólach nie wystepują albo sa minimalne.To naprawde lepsze rozwiazanie niz faszerowanie się milionem innych często nieskutecznych preparatów.Jej działanie jest nieocenione przy nowotworach i coraz wiecej lekarzy się do niej od nowa przekonuje.

_littleflower_ dla Was
 
kalineczka1980 



Dołączyła: 05 Paź 2010
Posty: 185
Skąd: wrocław
Pomogła: 14 razy

 #167  Wysłany: 2011-11-24, 21:21  


to ważna dla nas informacja.dziękuję. powiem o tym mamie - ale zapewne będzie chciała sama zadecydować. mama bierze severedol jak odczuwa większy ból. do tego raz dziennie połyka diclac duo - jak zalecił lekarz. ona sama wie jaki ból jest dla niej do zniesienia ale jest naprawdę twarda i bierze w ostateczności, a to znaczy że ok. 2 tabletki na dobę. mówimy jej żeby nie czekała aż ból się rozhuśta i żeby się nie męczyła.

A co z tym guzem nadnercza? czy brunatno-brązowy mocz może być tego efektem?
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #168  Wysłany: 2011-11-25, 22:21  


Nie. Taki kolor moczu może być spowodowany na przykład odwodnieniem. Czy Mama wypija 2 litry płynów na dobę? Jeśli pije znacznie mniej - mocz może być bardzo ciemny. Mogą też być inne przyczyny ciemnego moczu, ale zacznijmy rozważania od najprostszych.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
kalineczka1980 



Dołączyła: 05 Paź 2010
Posty: 185
Skąd: wrocław
Pomogła: 14 razy

 #169  Wysłany: 2011-11-26, 21:54  


mama popija wodę z małej butelki często. nie wiem czy to jest aż dwa litry, ale popija.
dzisiaj czuje się znacznie lepiej. ból uspokoił się. tabletkę severdolu bierze tylko przed snem, na pół godziny przed zmianą pozycji z siedzącą na leżącą. okazuje się że ból jest dużo mniejszy kiedy mama siedzi. kiedy się kładzie nasila się.

na pośladku zrobiła się odleżyna, ranka, ale myjemy codziennie, smarujemy maścią na odbudowę naskórka. do tej pory miejsce smarowane było sudokremem. dodatkowo kiedy mama siedzi w dzień odsłaniamy to miejsce aby oddychało i naświetlamy lampą Bioptron - konsultowane z lekarzem. Lampa wysycha rankę.
Ale nie boli ją nic.

Natomiast powrócił obrzęk nóg i kostek. tam jest największy - w tygodniu pielęgniarka ma przyprowadzić masażystkę, która zapewne pokaże i zastosuje masaż limfatyczny.
 
kalineczka1980 



Dołączyła: 05 Paź 2010
Posty: 185
Skąd: wrocław
Pomogła: 14 razy

 #170  Wysłany: 2011-11-30, 07:43  


witam,

bedę się chciała w sprawie mamy skonsultować z onkologiem, co można zrobić dalej.
teraz najbardziej nam zależy na tym, żeby mama stanęła na nogi.
czy jest to mozliwe jeszcze?
kolega podsunął mi nazwę leku BENEFOS który został przepisany jego mamie, miała ona przerzuty do kości, kośc udowa jej poszła, a kobieta brała ten lek i kiedy stanęła na nogi weszło w nią nowe życie, nastawiła się pozytywnie i przeżyła jeszcze 3 lata.

czy jest mozliwe zeby ten lek został mamie przepisany?

widze teraz że nie przedstawiłam opisu badania z tomografu. to tak pokrótce najważniejsze rzeczy:
TK kregosłupa ledźwiowo-krzyżowego wykazuje ognisko osteolizy w górnej części talerza kości biodrowej prawej obejmujace całą szerokość kości z lizą warstwy korowej i powierzchni stawowej. Ognisko ma wymiary 3,7z2,5x3,8 cm. Niejednorodna gestość trzonu kregu Th12 z ogniskiem osteolitycznym przyblizonej wielkości 2x1,3cm odcinkowo otoczonym osteosklerotyczną obwódką. Obraz TK w łączności z danymi klinicznymi przemawia za meta. W nasadzie łuku L3 po stronie lewej widoczne ognisko, śr. do 0,7 cm - osteosklerotyczny przerzut? wysepka zgęszczonego utkania kostnego?
Guzkowe powiekszenie ndnercza lewego najpewniej w przebiegu choroby podstawowej (meta). + wątroba z licznymi ogniskami meta.

I dalej jest informacja o przepuklinie na poziomie L4/5 i zmiany zwyrodnieniowe.

Czy jest naprawdę tak źle?
:-(
_________________
Mami *14.02.1961r. [*] 02.02.2012r. godz. 14:10.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #171  Wysłany: 2011-12-01, 20:21  


kalineczka1980,
jest źle. Mama ma bardzo liczne przerzuty - wszędzie. Bonefos na pewno nie jest lekiem, który "postawi Mamę na nogi na 3 lata". Bonefos zmniejsza resorpcję kości i w tym mechanizmie może mieć zastosowanie przeciwbólowe. Natomiast wątroba jest usiana przerzutami, nadnercza też. Być może rzeczywiście zaatakowana jest nerka. Poprzednio pisałaś o guzie nadnercza - dopiero z zacytowanej tomografii wynika, że to jest przerzut - najczęściej guzki nadnercza są zmianami łagodnymi. Jeśli ten przerzut jest masywny - może naciekać nerkę i dawać krwiomocz.
W tej sytuacji spodziewałabym się lawinowego postępu choroby. Każde z tych ognisk przerzutowych może dawać kolejne przerzuty.
Leczenie hospicyjne jest niezbędne.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
kalineczka1980 



Dołączyła: 05 Paź 2010
Posty: 185
Skąd: wrocław
Pomogła: 14 razy

 #172  Wysłany: 2011-12-01, 20:56  


co to znaczy że leczenie hospicyjne jest niezbędne? mama już jest pod opieką hospicjum domowego.
czyli co, nawet jak się skonsultuję z onkologiem to nic mi nowego nie powie?
to znaczy, że nie doczeka mama do lutego żeby mogła podjąć leczenie wemurafenibem?
mój Boże, teraz jak mi szok minął po złych wiadomościach o przrzutach i sytuacja się trochę uspokoiła, a mama odzyskała swoje siły, poza tym bólem czuje się w miarę dobrze to myślałam że może coś jeszcze dla niej zrobię...:(:(:(
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #173  Wysłany: 2011-12-01, 21:09  


Tak, hospicjum domowe wystarczy - przynajmniej na razie.
Skonsultować się zawsze warto.
Nikt nie może wyrokować, czy Mama doczeka do lutego, czy nie. Stan jest poważny... :-(
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
kalineczka1980 



Dołączyła: 05 Paź 2010
Posty: 185
Skąd: wrocław
Pomogła: 14 razy

 #174  Wysłany: 2011-12-02, 06:12  


bardzo dziękuję Wam wszystkim za te odpowiedzi, chociaż jak czytam niektóre z nich to mnie ściska w gardle ze strachu.
ale wolę wiedzieć prawdę.
mama czuje się w miarę dobrze, tyle że ten ból jej dokucza bardziej przy jakimś ruchu i jeśli nie zażyje tabletki.

lekarze w tej sytuacji - ci z którymi się już konsultowałam, w tym i Prof Rutkowski doradzają pilne podjęcie radioterapii. Zastanawiam się tylko jak to organizacyjnie załatwić, ponieważ jedynym możliwym transportem dla mamy jest karetka - czy szpitale w takich sytuacjach w ramach NFZ organizują przewozy? czy może to już hospicjum załatwia? a taka radioterapia ile azy w tygodniu? nie wiem jak to wszystko wygląda - czy może mi ktoś z Was podpowiedzieć?
Ja sobie tak planuję że mama będzie poddana tej radioterapii ale ona narazie póki nie chodzi nie wyobraża sobie takiego transportu karetktą.

I mam jeszcze jedno pytanie ważne dla mnie: czerniak jest rakiem tkanek miękkich, a jeśli zaatakował kości to czy to świadczy o jego dużej agresywności? czy możecie mi kochani powiedzieć na co mamy się przygotować? jak choroba będzie dalej postępować? czym się objawiać, co czeka moją mamę biedną? czy będzie ą mono bolało czy może jednak nie?
ja chcę być uświadomiona żeby wiedzieć jak potem reagować, co robi a nie wpadać w panikę i szukać pomocy na oślep .
jeszcze raz bardzo Wam dziękuję.

[ Dodano: 2011-12-02, 06:24 ]
co do tej radioterapii - dodam jeszcze że mama również jej się obawia ponieważ po radioterapii jaką miała w kwietniu na lewą pachę i pierś pozostały jej ogromne oparzenia, a w tej chwili jest to po prostu sina martwica całej części pachowej i piersi - że nie wspomnę już o ogromnych napęczniałych guzach :(

a jeśli radioterrapia na ten kręgosłup również spowoduje oparzenia? mama może leżeć tylko w jednej pozycji - na plecach ze zgiętymi nogami. Jak to zrobić żeby było dobrze?
_________________
Mami *14.02.1961r. [*] 02.02.2012r. godz. 14:10.
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #175  Wysłany: 2011-12-02, 20:32  


kalineczka1980 napisał/a:
jedynym możliwym transportem dla mamy jest karetka - czy szpitale w takich sytuacjach w ramach NFZ organizują przewozy? czy może to już hospicjum załatwia?

Witaj !
Z tego co ja wiem to takie przewozy karetką są organizowane. Mój tata kiedy było z Nim zle i ja nie mogłam go zawieść do szpitala autem to załatwialiśmy karetkę przez szpital tzn próbowaliśmy ale jako iż przewóz miał być w niedzielę to nie dało rady. Przewozy były od poniedziałku do piątku. Załatwiliśmy prywatny przewóz karetką. Takie przewozy są płatne . Ceny są różne. Ustalają je od kilometra. Skoro mama ma opiekę hospicjum to zapytaj tam lekarza. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale jeżeli organizujesz np. przewóz karetką ze szpitala rejonowego to potrzebne jest skierowanie na taki przewóz od lekarza, który leczy mamę lub chyba od rodzinnego. Może ktoś inny podpowie więcej.
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #176  Wysłany: 2011-12-02, 22:03  


Przewozy karetką to rzecz dość enigmatyczna i wydaje się, ze nikt dobrze nie wie, jak to robić ;)
Według NFZ lekarz rodzinny może skierować pacjenta na taki przewóz nie częściej niż raz w miesiącu. Jeśli pacjent jest objęty leczeniem specjalistycznym, to teoretycznie specjalista (w tym przypadku - radioterapeuta) powinien wystawić takie skierowanie z datą następnej radioterapii (np.: dziś mieliście zabieg, następny ma być za tydzień - lekarz wystawia dziś skierowanie na przewóz na "za tydzień").
W praktyce (mojej :mrgreen: ) specjaliści nie kwapią się do wystawiania takich zleceń, twierdząc, że to robota lekarza rodzinnego. Przewozówka żąda zapłaty, jeśli jedziesz częściej niż raz w miesiącu - jeśli nie masz skierowanie od specjalisty.
Krótko mówiąc - bałagan wszędzie i wszystkie chwyty dozwolone. Pozostaje Wam prosić specjalistę, albo płacić. U nas to średnio kilkadziesiąt złotych za przewóz.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
kalineczka1980 



Dołączyła: 05 Paź 2010
Posty: 185
Skąd: wrocław
Pomogła: 14 razy

 #177  Wysłany: 2011-12-08, 07:47  


kochani,
mama w tej chwili odstawiła severedol bo ból już ustąpił na tyle że go nie potrzebuje. przeciwbólowo bierze jedynie diclac duo 150. ale bardzo ją mdli, ma nudności, wymiotuje,
czy może to być spowodowane takim długotrwałym przyjmowaniem tego leku? nic ją nie boli tzn żołądek.
aha, i dowiedziałam się o napoju proteinowym Nutridrink - czy ktoś może zna i próbował? jest to ponoć bardzo dobre na wzmocnienie w chorobach nowotworowych.

W poniedziałek byłam w przychodni w DCO - radio i chemioterapeuta chca zbadać mamę i potem podjąc decyzję o ewentualnym naswietlaniu kregosłupa oraz podaniu chemii na wzmocnienie kości - bo jak powiedział lekarz aby teraz nie doszło do złamania kości przez te nacieki. Do mamy dotarło żebyć może narazie nie będzie mowy o tym by stanęła na nogi.
Samopoczucie jakby jej się troszkę pogorszyło, ale ją wspieramy. Mówię że to wszystko nei tak szybko, że jak coś jej podadzą to jest szansa że będzie jeszcze chodzić, móc pójśc do toalety.
Tak mi jej szkoda, zamówiliśy do nas rehabilitantkę oraz masażystkę limfatyczną.

I tak leci dzień za dniem. Święta co raz bliżej - cała rodzina chciałaby przyjechać na Wigilie do nas, ale mama mi powiedziała że ten cały zgiełk i hałas będą jej przeszkadzać, mama szybko się męczy. Więc zaproponujemy, że każdy zjadł kolację u siebie a potem jeśli zechcą niech przyjadą i posiedzą do pasterki z nami.
_________________
Mami *14.02.1961r. [*] 02.02.2012r. godz. 14:10.
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #178  Wysłany: 2011-12-08, 10:30  


kalineczka1980 napisał/a:
dowiedziałam się o napoju proteinowym Nutridrink - czy ktoś może zna i próbował? jest to ponoć bardzo dobre na wzmocnienie w chorobach nowotworowych.

Tak ja znam to tzn kupowałam to tacie. Nutridrinki jak zapewne już wiesz są dostępne w aptece, są o różnych. Nutridrinki zawierają wiele ważnych składników odżywczych. Nutridrink zapobiega niedożywianiu. Z tego co zauważyłam (na forum) to nie każdy lubi Nutridrinki ale mój tato na to nie narzekał i codziennie pił. Osobiście polecam !

[ Dodano: 2011-12-08, 10:34 ]
kalineczka1980 napisał/a:
W poniedziałek byłam w przychodni w DCO - radio i chemioterapeuta chca zbadać mamę i potem podjąc decyzję o ewentualnym naswietlaniu kregosłupa oraz podaniu chemii na wzmocnienie kości - bo jak powiedział lekarz aby teraz nie doszło do złamania kości przez te nacieki.

Na kiedy jest zaplanowane to naświetlenie i chemia ?
Co z dojazdem, pytałaś o przewóz karetką (czy to już nieaktualne?) ?
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
kalineczka1980 



Dołączyła: 05 Paź 2010
Posty: 185
Skąd: wrocław
Pomogła: 14 razy

 #179  Wysłany: 2011-12-08, 15:27  


Na poniedziałek będzie karetka, najpierw jedziemy ze skierowaniem zrobić badania potrzebne, zeby mogli podac mamie chemię, później idziemy do poradni radioterapii gdzie ma mamę zbadać lekarz i zdecydowac ewentualnie o tych naświetlaniach, a stamtąd już z wynikami do poradni chemioterapii gdzie lekarz ma również zbadać mamę i zdecydować o chemii bądź leku na wzmoicnienie kości (tak mi powiedział). To wszystko jest w jednym budynku i mam nadzieję załatwimy w jeden dzień. Panie w rejestracji powiedziały mi że jesli pacjent jest przywożony karektą to nie ma wtedy rejestracji do poradni tylko jest przyjmowant od razu. Mam nadzieję że to się potweirdzi i załatwimy wszystko w jednym dniu.
_________________
Mami *14.02.1961r. [*] 02.02.2012r. godz. 14:10.
 
agakukla 


Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 5
Skąd: grudziądz

 #180  Wysłany: 2011-12-08, 15:33  


Witam Kalineczko!
Śledzę losy Twojej Mamity bo jesteśmy równieśniczkami(tak podejrzewam 1980-rocznik).
Bardzo mi przykro że Was też to spotkało.
Od śmierci mojej kuzynki mijają 2m-ce a ja nadal jestem tu i czytam czytam.
Muszę Ci powiedzieć że u Ani też były mdłości,wymioty później już nic nie jadła bidulka przez ostatni miesiąc nic nie przyjmowała na koniec( nie było już z nią kontaktu)i na koniec gorączka chyba 40st. i koniec po wszystkim.Bądźcie poprstu z nią...............
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group