megan49,
Skoro mąż miał wycinane węzły pachwinowe to zupełnie nie rozumiem decyzji lekarza. Sami nie powinniście kupować, z uwagi na to, że lekarz musi ocenić stopień zaawansowana obrzęku i na tej podstawie ocenić jaki stopień ucisku jest konieczny (pończochę dobiera się indywidualnie).
Co do masaży to nie potrafię się wypowiedzieć. Mój onkolog powiedział, że najpierw mam 3 miesiące nosić pończochę w 2 stopniu ucisku, a o masażach pomyślimy na jesieni. Inny onkolog, który raz zastępował mojego powiedział mi z kolei, że na masaże już powinnam chodzić. Ja jednak ufam mojemu lekarzowi prowadzącemu.
Pończocha dużo zmieniła. W końcu mogę chodzić i nie kuleję na lewą nogę. Obrzęk znacznie się zmniejszył. Myślę, że warto powiercić lekarzowi dziurę w brzuchu no chyba, że są jakieś przeciwwskazania dla męża. Musicie dopytać.
Jeśli chodzi o środę to jedyne co mogę powiedzieć to to, że mąż jest dorosły i musi sam podjąć decyzję. Nie zmusisz go do leczenia. Staraj się go przekonać, ale nie naciskaj... mąż musi sam chcieć.
Życzę Wam dużo siły i motywacji do walki, daj znać co u Was.
Mąż już jest po wizycie u onkologa. Jutro jedzie do szpitala, a pojutrze będzie miał tylko docinaną bliznę/ po około 1 cm z każdej strony/ będzie tego dosyć dużo i nie wiem, czy to nie będzie jakoś go ciągnęło, przecież to jest koło oka.
Co do węzła wartownika, to lekarz powiedział, że nie wycinają tego węzła, ponieważ on się rozwidla i może być pod obojczykiem, w mózgu i że trzeba by całą szyję pociąć.
Więc teraz myślę, jaki sens ma ta docinka?
Proszę odpowiedzcie.
Czy jest ktoś, kto miał czerniaka na twarzy?
zawsze możesz skonsultować sytuację z profesorem Rutkowskim, on Ci wskaże czy takie postępowanie jest prawidłowe, napisz maila (załącz wyniki i krótko opisz sytuację), profesor szybko odpisuje/oddzwania
rutkowskip@coi.waw.pl miesaki@coi.waw.pl
Nie maja pojęcia o procedurach Ci lekarze. Węzły w mózgu? To chyba jakaś kpina.
[ Dodano: 2017-07-12, 20:26 ]
Nie wiadomo który wezel jest wartowniczym. Lekarz nie może tego wiedzieć bez badania izotopowego. Niestety ale aktualnie jesteście w złych rękach. Jeżeli mężowi zdobią tylko docinke to nikt mu później nie będzie chciał zrobić biopsji wartownika.
piotr.rutkowski@coi.pl, rutkowskip@coi.waw.pl. megan49, jest czas urlopowy, może go nie ma. Ja skutecznie na oba powyżej podane aresy pisałam. Skontaktuj się może z Alexandra1976, ona też jest po czerniaku twarzy i wycięciu węzłów chłonnych. Jej wątek znajdziesz na pierwszej stronie.
[ Dodano: 2017-07-12, 22:55 ]
Niestety tylko w doświadczonych ośrodkach dokonują wycięcia węzła wartowniczego w przypadku gdy czerniak jest zlokalizowany na twarzy. Ale jest to jak najbardziej możliwe. Niemniej jednak tylko izotop pokaże jak rozlewa się limfa i trzeba to zrobić jednocześnie przy wycięciu blizny. Są na forum przypadki, gdzie węzęł był wycinany po dłuższym czasie od docięcia blizny niemniej jednak na Waszym miejscu nie ryzykowałabym tego. Lepiej chyba poczekać i wyciąć wszystko za jednym zamachem.
Moi drodzy. Niestety, nie udało mi się skontaktować z Profesorem.Mąż podjął decyzję, że zrobi tylko tę docinkę. Nie chciałam wpływać na jego decyzję, ale wierzcie jest mi bardzo ciężko.
Mam tylko nadzieję, że gad nie rozsiał się i wszystko będzie dobrze.
Zastanawia mnie to, że tak krótkiego zabiegu w znieczuleniu miejscowym, mąż nie dostanie śniadania, ma być na czczo.
Bardzo proszę piszcie do mnie, bo dzisiejszy wieczór i noc bedą dla mnie koszmarem.
Gdybym ja była na Waszym miejscu posłuchałbym forumowiczów.
Wiedzą co piszą lepiej niż niejden onkolog.
Jeżeli pierwotna zmiana była wycięta w całości, to bez jednnoczasowego oznaczania wartownika ja bym sobie marginesów poszerzyć nie dało.
Szczególnie, że to twarz.
Generalnie przy wiekszych docinkach na twarzy powinien być chirurg plastyk i razem z chirurgiem onkologiem powinni zadecydować jak to zrobić, żeby był nalepszy efekt kosmetyczny.
I prawdą jest, że niewiele ośrodkó i lekarzy podejmuje sie szukania wartownika z obszaru głowy.Nie mają doświadczenia, nie potrafią tego zrobić....
Szkoda tylko, że nie sa szczery wobez pacjenta i nie mówią w czym naprawdę leży problem.
No cóż...
Macie pełną świadomość sytuacji.
Ostateczny wybór należy do Was.
A jeśli chodzi o kntakt z profesorem, to nie odpisał, czy maile nie dochodziły?
Moi drodzy, stało się blizna została poszerzona. Profesor odezwał się, ale mąż podjął taką decyzję, że chce tylko docinki, wystraszył się tego co powiedział lekarz, że będą mu grzebać w szyi.
Wizytę mamy wyznaczoną na 2 sierpnia, będzie zdjecie szwów i wynik hispat.
Jak ja się boję, co będzie dalej??????????????????
megan49, raczej nic nie będzie dalej w sensie leczenia, jeśli wycięty fragment skóry będzie czysty. Sama czytając forum wiesz, że jst to niewłaściwe postępowanie. Co napisał prof. Rutkowski?
Pan Profesor odpisał, że istnieją wskazania do biopsji węzła wartowniczego i docięcia blizny i wyznaczył termin konsultacji. Niestety mąż był już w szpitalu i nawet nie chciał słyszeć o Warszawie, zresztą tak jak pisałam, mąż się przestraszył tego grzebania.
Napisałam do Pana Profesora i przeprosiłam, że zawracałam mu głowę i wyobraź sobie, że i na tego mejla dostałam odpowiedź że," To oczywiście decyzja chorego, ale jest to standardowa procedura i nie
wiem w czym miałaby polegać trudność", i tu Pan Profesor okazał się wspaniałym człowiekiem i wyjątkowym specjalistą.
Teraz zostało mi czekać............
i tu Pan Profesor okazał się wspaniałym człowiekiem i wyjątkowym specjalistą. .
Prawdziwy człowiek o wielkim sercu, każdemu doradzi, każdemu odpowie czy to na maila czy telefonicznie, mało jest takich lekarzy, On jest wyjątkowy co widać po tym forum.
Czytając o PROFESORZE RUTKOWSKIM, widzę, że to "Ludzki Pan". W moim wątku, też pisali, że CO w Warszawie jest lepsze/specjalistyczne. Ale nie chciałem zawracać głowy ani sobie ani PROFESOROWI. Pewnie ma tyle roboty, że wszystkich z czerniakiem nie da rady. Przecież doba ma tylko 36 godzin
Tak, na pewno Pan Profesor Rutkowski, jest kimś bardzo wyjątkowym, ja po prostu nie spodziewałam się, że ktoś tak utytułowany, może mieć czas i chęci aby pomagać ludziom, których nawet nie widział na oczy, dla mnie to niepojęte.
Ale jeszcze chciałabym zapytać. Po tym wczorajszym docięciu blizny, pod okiem jest taka opuchlizna, jakby tam zebrał się jakiś płyn. Sama rana jest równiutka, ale w tym worku pod okiem ten płyn mnie niepokoi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum