Witam i dziękuję za komentarze
ara82 gratuluję dwóch córeczek i zazdroszczę
faktycznie nasze czerniaki miały podobne parametry. Widzę, że w Niemczech dbają bardzo o pacjentów. A decyzję o biopsję wartownika miałaś od razu?
marcelina007 gratuluję synka. U mnie jest trochę gorzej-na razie nie mam dzieci, perspektywa czekania paru lat i do tego PCOS
ja w zeszły poniedziałek byłam u mojej ginekolog-endokrynolog i powiedziałam o czerniaku-dostałam od niej karteczkę-skierowanie na konsultację do onkologa z prośbą o zalecenia w związku z tym, że planuję ciążę. Ciekawe jakie dadzą mi zalecenia (będę prosić na piśmie)
A co do mojego dalszego leczenia... We wtorek byłam na konsultacji w szpitalu na Madalińskiego. Zarejestrowali mnie do KRN, założyli kartę DILO. Pytam Pana Doktora czy tez uważa, że nie potrzeba biopsji wartownika bo przecież indeks mitotyczny 1 jest wartością graniczną przy kwalifikacji do biopsji. On na to, że chyba indeks większy od 1 a ja, że większy lub równy 1. Potem zapytałam o margines docięcia-on na to że 0,5cm a ja, że czytałam że 1 cm. Sprawdził i przyznał mi rację. Generalnie powiedział, że na konsylium zadecyduja o biopsji wartownika i dostałam skierowanie na czwartek. W międzyczasie rozmowy chcąc nie chcąc poleciały mi łzy i na pytanie "co się stało" odpowiedziałam, że dopiero wyszłam z depresji i teraz TO. Potem powiedziałam, że planuję dziecko i będę prosić w imieniu swoim i mojego ginekologa-endokrynologa o zalecenia co do planowania ciąży. Pan Doktor na to, że najpierw operacja i badania i na razie odłożyć plany a potem pomyślimy.
Dziś byłam na konsylium, Pan Doktor optował za biopsją wartownika bo mam pT1
b, reszta lekarzy też nie miała większych wątpliwości (przez chwilę myśleli czy mnie nie wysłać do COI ale powiedziałam, że się już tam konsultowałam i że niby nie widzieli wskazań do biopsji), ja powiedziałam że tez bym wolała mieć biopsję i dość szybko zapadła decyzja o biopsji wartownika
26 września mam limfoscyntygrafię w Nukleomedzie, a dzień później operację w szpitalu na Madalińskiego. W międzyczasie mam zrobić badania krwi, RTG klatki piersiowej i USG brzucha.
Mój Doktor kierujący dwa razy mi dziś podkreślał, że on nie miał wątpliwości co do biopsji. Wcześniej chyba miał. Czyżby moja nieugiętość, wiedza wyczytana na temat postępowania w takich przypadkach, łzy i/lub chęć planowania dziecka wpłynęły na jego decyzję
? Warto walczyć o swoje
Ale i tak jestem bardzo wdzięczna mojemu Doktorowi, że mnie wziął z Enelmedu do szpitala i tak pokierował bo prof. Tenderenda odesłał mnie z COI do Enelmedu i nawet karty DILO nie założył a na pytanie o planowanie dziecka powiedział, że nie widzi przeciwskazań bo nie będę brała chemii
Teraz czuję, że będę pod dobrą opieką. Trzymajcie kciuki i życzę Wam wszystkich zdrówka