mama mowila ze ja ucho boalo to lekarka powiedziala ze pewnie ja przywialo i szkoda antybiotyku dawac bo ja oslabi...a mamma ma inny kaszel niz CI chorzy...mokry wyksztusny..taki jak po chorobie nieraz zostaje....jakby mi dziecko tak kaszlalo to bym mu mucosolvan dala...no ale ja jej nielecze
[ Dodano: 2012-01-05, 18:28 ]
a ptzy infekcji by rosly cz sapdaly?neutrofile? jak wbc rosna?
a wbc wogole przy raku rosna?
przy dolewce pewnie crp niezrobia....
brat mi dywktowal przez telefon.....wyniki:)
a ptzy infekcji by rosly cz sapdaly?neutrofile? jak wbc rosna?
Jeśli to by była jakaś zwykła infekcja to by rosły, ale tutaj spadek może być równie dobrze spowodowany leczeniem cytostatykami. Stąd dobrze by było zrobić CRP.
kasia123m napisał/a:
a wbc wogole przy raku rosna?
Nie da się tak uogólnić - u jednych rosną, u innych nie. Nie jest to jednoznacznie miarodajne kryterium.
a crp nie musi byc na czczo?czy musi?bo jak niemusi to moze jak podjade do mamy we wtorek to ja zawioze do laboratorium..moze sie da namowic...tylko ze jesli to crp wyjdzie wyzsze niz miala..miala 67...to czy bedziemy miec pewnosc ze to od infekcji czy od raka...pisal tu ktos ze tata przed kleczniem od raka mial crp 900...wiec nawet jakby wylazlo 100 to niewiele nam to da..czy sie myle...
a to sa jakies chemie testowane czy zwykle drugiego rzutu...jedna pani co ma w wezlach raka sie chwalila ze ja specjalanie wybrali do tej chemii i ze wszystko jej znika ze super dziala...dlatego pytam
[ Dodano: 2012-01-05, 19:36 ]
u niej jest to chemia drugiego rzutu ale ona mowi ze tylko 3 osoby ze szpitala zakwalifikowali do tego skladnika...bo ona ma raka w wezlach....tzn nigdzie indziej tylko w wezlach..9 miesiecy go szukali...zaczelo sie niby od zakrzepicy w nodze i rece...noi dostawala navelbine i po 5 miesiacach ma przerzut gdzies na szyje i teraz dostaja ta amerykanska...przepraszam ze pytam i mieszam ale zastanawiam sie poprostu co trzeba zrobic zeby sie do takiego leczenia eksperymentalnego zakwalifikowac....
jedna pani co ma w wezlach raka sie chwalila ze ja specjalanie wybrali do tej chemii
No tak, tylko w końcu do jakiej konkretnie chemii? Bo nadal nie wiemy co dokładnie dostaje.
Jeśli to jest coś "eksperymentalnego" to może chodzić o jakieś badania kliniczne, jeśli to po prostu coś innego niż np. winorelbina czy cisplatyna, to może to być po prostu chemioterapia II rzutu i tyle. Jest wiele cytostatyków stosowanych w leczeniu II rzutu.
To nie jest tak, że trzeba biegać za lekarzem żeby otrzymać jakąś super ekstra eksperymentalną chemię. Są określone wskazania, określony przebieg choroby które może wskazywać na konieczność zastosowania takiego a nie innego leczenia.
A opowieści pacjentów naprawdę mogą bywać czasem mylące.
mam pytanie..mama 13 lutego ma niby zglosic sie do innego szpitala na leczenie skojarzone...czyli ja rozumie ze ten szpital przerywa chemie a podaje nowy dalej...bedzie to po 3 chemiach....a moje oytanie takie...czy jesli mama zrezygnuje tam z leczenia skojarzonego to terazniejszy szpital moze jej odmowic podania 3 nastepnych chemii?
poinformujemy teraz lekarka ze chcemy dostac tu wszystkie chemie a tam pojedziemy zalawic rezygnacje tylko czy nasz szpital moze nam odmowic kontynuacji.Dodam ze w tym drugim szpitalu mama cos podpisala..pewnie ze sie zgadza na leczenie skojarzone...
[ Dodano: 2012-01-06, 22:02 ]
tak jak patrze na stara karte to chodzi o leczenie sekwencyjne..musze jechac teraz z mama na doewke w srode i sie dopytac lekarki naszej w naszym szpitalu o co chodzi...bo w tym drugim mama byla na konsultacji z goraczka ponad 38 stopni i cos podpisala..nic nie ma stamtad oprocz kartki ze ma sie tam zglosic 13 lutego...
czytalam na necie ze leczenie skewencyjne to po dwoch chemiach podanie radioterapii...wiec teraz nic nie wiem...pisza tez ze w tym szpitalu na naswietlania chorzy z krakowa i okolic dojezdaja a jej powiedzieli ze ja zamkna na 6tyg...nic z tego nie wiem..najpierw pogadam z nasza lekraka..potem pojde do ordynatora bo widzialam ze ma konsultacje..niech sie wypowie na temat tego leczenia , a potem trzeba tam jechac i sie dowiedziec...co to ma byc..jak i jesli nie chce sie mama zamknac tam na 6tyg( choc nie wiem po co maja ja zamykac jak jest z krakowa) to ustalic co dalej...zeby sie nieokazalo ze tu podzadza 3 chemie i nigdzie dalej nic...
[ Dodano: 2012-01-07, 09:38 ]
i znow panika...mame boli glowa po przebudzeniu...ale boli ja w trakcie kaszlu...zazywa apap i przechodzi....pol glowy....tak jak nieraz nas zawieje i potem czujemy przy wysilku pol glowy...ona czuje w trakcie kaszlu...martwic sie?dodam ze w sorde ja bolalo ucho bo ja zawiało..a moze to od zatok?pytam bo boli ja codziennie...nie chce czegos przegapic...w srode dostala navelbine wiec mamy jakby 3 dobe po podaniu..nie brala nic na sen wiec mowi ze drzemala w nocy...moze od niewyspania...jak czlowiek tak drzemie na sile to tez go glowa sciska...poprosze o sugestie..dziekue
i znow panika...mame boli glowa po przebudzeniu...ale boli ja w trakcie kaszlu...zazywa apap i przechodzi....pol glowy....tak jak nieraz nas zawieje i potem czujemy przy wysilku pol glowy...ona czuje w trakcie kaszlu...martwic sie
nie martwic się
Cytat:
bo w tym drugim mama byla na konsultacji z goraczka ponad 38 stopni i cos podpisala..nic nie ma stamtad oprocz kartki ze ma sie tam zglosic 13 lutego...
myslisz ze z temp 38 stopni się nie mysli?
ja zyję z temp dochodząca do 40 stopni,odpuszcza na trochę i wraca i tak cały czas od wielu lat
daj mamie samodzielnie podejmować decyzje
mama podpisała coś powinna wiedzieć co ,
chyba jej mowili i temp nie ma tu nic do rzeczy,
ma sie zgłosic 13 lutego , wiec się zgłosi
w szpitalu porozmawiaj z lekarzem co dalej wytłumaczy ci na spokojnie
zapisz sobie pytania na kartce wtedy dowiesz się więcej
to że jest chora nie znaczy ze każde kłucie w boku, kazdy chwilowy ból to juz powod do zmartwienia
wiem że chcesz dobrze ale możesz troskliwością zagłaskać mamę na śmierć
odpuść bo zwariujesz i jak będziesz naprawdę potrzebna to cię nie będzie
weż to sobie do serca
będziesz potrzebowac jeszcze sporo siły a może ci jej zabrakanać
na razie nic złego się nie dzieje
oderwij się od myślenia idż do kina, odpocznij
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
kasia123m, melatonina raczej nie zadziała, ona pomaga tylko w wypadku zaburzeń pory snu związanych z trybem życia (albo np. związanych z dniem polarnym). Tutaj mamy jednak poważniejszą sprawę.
[ Dodano: 2012-01-08, 19:38 ]
a w szpitalu mama dostala mala czerwona tabletke od siostry po ktorej spala jak kamien..ponoc bylo to cos na uspokojenie..mnacie pomysl co to moglo byc....moze cos lzejszego niz ten stilnox
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum