Mama w poniedziałek dostała chemię. Myślałam że będzie to trzeci wlewu pierwszego cyklu (z racji odwołania trzeciego tydzień wcześniej) ale okazało się że tamten cykl zakończyli na dwóch wlewach a na poniedziałkowym wypisze wpisali pierwszy drugiego cyklu ?!?
Dostała również potas w kroplowce z racji obnizonego.
Płytki krwi...780 tys !!!
Nie mogłam iść z Mama z racji grypy (odwiedziny na oddziałach odwołane) więc nic konkretnego nie wiem
Lekarka powiedziała że ten bol to po sokach z buraka ale ja w to nie wierzę, bo Mamę dzień po chemii znów zaczęło boleć. Dzisiaj na noc weźmie ten tramal. Ma w ogóle dziwne zachowanie bo mówić Jej żeby się położyła a Ona sprząta cały dzień i mówi że musi się ruszać. Szykuje już ozdoby na święta...
Ciężko mi to ogarnąć.
Wyniki wklejam i pozdrawiam Was wszystkich
[ Dodano: 2016-02-25, 17:47 ]
Dzisiaj wzięłam od rodzinnego skierowanie do Por. Leczenia Bólu - termin ... 14 marzec !!! DRAMAT
Witam Was po kolejnym wlewie aczkolwiek nie obyło się bez zastrzeżeń. Okazało się że u Mamy pojawiła się łagodna neutropenia podali chemię ale mniejsza dawkę...
Dodatkowo próby wątrobowe podwyższone.
Mama mówiła o tych bólach i Pani dr powiedziała że jeśli powtórzą się i większą dawka Tramalu nie pomoże to zrobi TK.
Przepisała na 5 dni Zalziar w zastrzykach , Essentiale Forte i Tramal w jakiejś pompie.
Z lepszych wieści : dr kazała oznaczyć marker CA19-9 -wyszedł w normie a nawet w porównaniu do tego sprzed miesiąca o połowę mniejszy aczkolwiek ten marker u Mamy średnio był autentyczny przed operacja bo lekko podwyższony (ok 59) .
Hej Basik..
Jak tam mamusia sie czuje?Dawno nie pisalas.Ja tez nie ale troche uaktualnilam moj temat...
Mam nadzieje ze wszystko w porzadu.Przesylam pozytywna energie i moc wirtualnych usciskow dla was kobietki...
Pozdrawiam..
rzeczywiście długo mnie nie było ale starałam się całe leczenie przejść u boku Mamy i tak też się to odbyło. Miesiąc temu zakończyłyśmy chemię, Pani dr pod wrażeniem, że na 18 wlewów , 17 Mama bez problemów większych przyjęła, no ale...
2 tygodnie temu miała usg jamy brzusznej, żeby ocenić efekty leczenia i niestety wyszły dwie nowe zmiany hypoechogeniczne :( Wczoraj miałyśmy tomografię jamy brzusznej , na wyniki której musimy czekać do wizyty 3-go sierpnia
Mama załamka znów, ja staram się "opanować" sytuację do konkretnych słów lekarza ale też mnie to trochę podłamało, bo szczerze myślałam, że mamy więcej kontroli nad tym dziadostwem ...
[ Dodano: 2016-07-26, 11:25 ]
Opis usg :
" (...)trzustka widoczna fragmentarycznie o wym a-p trzonu 14 mm(stan po resekcji głowy trzustki) , niejednorodna, w uwidocznionym fragmencie dwa obszary hypoechogenne o wym 7,4x4,2 mm i 8,3x3,8 mm- wskazane poszerzenie diagnostyki.
(...)"
Dodam, że śledziona, wątroba bez zmian.
Marker CA19-9 w normie, aczkolwiek przy guzie 5 cm marker był nieznacznie powiększony do ok 56.
ostatnio wpadłam z dobrą wieścią, dzisiaj znów z niepokojem...
Mama dwa tygodnie temu zgłosiła się do prowadzącej onkolog z bólem jak opisywała- podobnym do tego sprzed diagnozy, tzn. opasający od trzustki promieniujący w stronę pleców, nasilający się przy wdechu. Ponadto brak apetytu, sporadyczne wymioty, raczej nie związane z posiłkiem. Tramal w kroplach nie pomagał, dostała plastry p/bolwe- po nich ból ustąpił. Lekarka zleciła natychmiastowe TK j. brzusznej. Dzisiaj odebrałyśmy wynik- oto opis:
"W loży pozabiegowej przemieszczona pętla jelita. Pojawiło się pomiędzy aortą i tętnicą krezkową zagęszczenie o wym. 24x14 mm- naciek węzłowy ? Dodatkowo brzusznie od ogona trzustki nieregularne zagęszczenia na obszarze ok 28 mm. Wsk. wykonanie bad. MR.
(...) wątroba bez zmian. Drogi żółciowe nieposzerzone z pęcherzykami powietrza. Pozostawiony miąższ trzustki, śledziona, nerki i nadnercza prawidłowe.
Obecności powiększonych węzłów chłonnych powyżej 10 mm w przestrzeni zaotrzewnowej nie stwierdzono.
Zagęszczenie w 8 segm. lewego płuca podobne do obserwacji.
Wnioski: w stosunku do badania poprzedniego z dn. 25.07.2016 pojawiły się zmiany naciekowe pomiędzy aortą i t.krezkową górną i zagęszczenia do przodu od ogona trzustki. Proponuję ocenę w bad. MR".
I moje pytanie, chyba najważniejsze...czy to już jasny obraz wznowy, czy istnieje szansa , że MR wykluczy to podejrzenie.
Mama ma w poniedziałek 26go położyć się na oddział a we wtorek wykonać rezonans, także trochę czekania przed Nami :(
I jeszcze jedno- co mogło wpłynąć na przemieszczenie jelita ? Czy jakiś rosnący guz w okolicy ? Czy to raczej mało prawdopodobne ?
basik85,
No niestety, wygląda na wznowę. Ale nie wyrokujmy, poczekajmy na MR. Trudny tydzień, wiem...
basik85 napisał/a:
co mogło wpłynąć na przemieszczenie jelita ? Czy jakiś rosnący guz w okolicy ? Czy to raczej mało prawdopodobne ?
Po prostu zrobiło się tam miejsce, perystaltyka "wepchnęła" tam jelito. Żaden guz
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
"(...)W badaniu widoczny jest naciek npl zlokalizowany w zakresie krezki. Naciek przylega na ok.1/3 obwodu aorty, w jego obręb wtopiona jest tętnica krezkowa górna oraz dolna, a także żyła krezkowa górna. Przepływ krwi w zakresie w/w naczyń jest zachowany. Orientacyjne wymiary nacieku wynoszą 2,5 x 2 x 3,5 cm.
Głowa trzustki usunięta.
W łączności z ogonem widoczny jest patologiczny obszar średnicy ok. 2,5 cm- najpewniej również o charakterze nacieku npl i zatarta granica pomiędzy naciekiem a sąsiadującym jelitem grubym.
(...)W segmencie VI wątroby, na granicy wydolności metody wyodrębnia się drobne ognisko o średnicy 0,5 cm, najlepiej widoczne w DWI przy b=800, trudne do jednoznacznej interpretacji w sekwencjach morfologicznych(...)"
Rozumiem, że jest wznowa ale mam kilka pytań :
1. Czy jest ewentualność na podstawie ww wyniku, że komórki krążą w krwioobiegu ?
2. Co oznacza "zatarta granica"- czy istnieje możliwość , że na jelicie grubym jest również naciek ?
3. Czy taki wynik daje szansę na ponowne podjęcie leczenia ?
basik85,
1. W histpacie pooperacyjnym była mowa o zatorach nowotworowych w naczyniach krwionośnych. To jeden z czynników rokowniczych, oznacza większe ryzyko wznowy i/lub uogólnienia choroby.
2. Tak, jest taka możliwość.
3. Leczenie jest możliwe jeśli pozwala na to stan pacjenta. Kolejna linia chemioterapii.
We wtorek Mama ma pójść na oddział zobaczyć się z lekarką. Jestem zła, bo niestety nie mogę Jej już towarzyszyć- urodzę w styczniu dzidziusia i nie wpuszczają mnie na oddział onkol.
przytoczę kilka słów z wypisu, który dzisiaj odebrałam :
"(...)Stan po cht adjuwantowej- Gemcytabina do 20.06.2016.
Epikryza: Pacjentka zgłosiła się z wynikami MR. Odnotowano progresję choroby pod postacią wznowy miejscowej oraz przerzutu do okolicy pnia trzewnego. ponadto w badaniu MR odnotowano w krezce jelita i przestrzeni zaotrzewnowej granicznej wielkości węzły chłonne oraz niejednoznaczną drobną zmianę w prawym płacie wątroby. Podczas pobytu odbyła się konsultacja radiologiczna. Zakwalifikowana wstępnie do chemioterapii Folfirinox.(...)
Dodam, że na konsultacji radio lekarz Mamie zaproponował naświetlania od 17go października ale Jej lekarka prowadząca zrezygnowała z nich, bo stwierdziła, że nie ma czasu czekać do 17go i dlatego zaproponowała Mamie Folfirinox. Na pierwszy wlew ma się zgłosić w ten piątek.
Dużo czytam o tej chemii i mam świadomość, że jest bardzo toksyczna ale mam wielką nadzieję, że Mama jest na tyle silna, że zniesie ją w miarę komfortowo.
Jak myślicie czy przy tak zaawansowanej chorobie takie leczenie jest wdrażane jako leczenie paliatywne, czy istnieje cień szansy na zupełne wyleczenie ?
Czy fakt, że przerzuty są w okolicy pnia trzewnego nie pogarsza już kiepskiej sytuacji ? Z tego co się orientuję od aorty brzusznej tętnicami i żyłami jest odprowadzana krew do kilku ważnych narządów i tak się zastanawiam, czy nowotwór nie ma "łatwiej" w takich warunkach się rozprzestrzeniać ?
24 h po zakończonej chemii na "odchodne" dostała Neulaste 6 mg.
Póki co czuje się ok, poza ciut zmniejszającym się apetytem, zajadami i metalicznym posmakiem. Zobaczymy co dalej.
Mam tylko pytanie, bo hjeśli chodzi o dawki to jestem świadoma, że są one indywidualnie przeliczane na m2 powierzchni ciała ale nie bardzo orientuje się w "Fu bolus" - to ten sam składnik, co fluorouracyl ?
Pozdrawiam wszystkim czytających.
[ Dodano: 2016-10-11, 09:37 ]
Już doczytałam różnicę określenia "bolus"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum