czy to jest raczej dziwny chód z powodu dretwienia nóg i dziwnego ich odczuwania/bólu?
Katarzynka36, raczej tak
Katarzynka36 napisał/a:
neurolog zapisał Tacie antydepresant. Może się mylę, ale może skonsultować zażywanie tego leku z onkologiem/psychoonkologiem? Lek może na tatę bardzo dobrze podziałać, ale wiele antydepresantów ma różne skutki uboczne, niektóre dość uciążliwe...
no właśnie dziś kupiłam ten lek i przeczytałam ulotkę i szczerze mówiąc trochę się przeraziłam, spróbuję zadzwonić do p. doktor i zapytać o to, a póki co chyba powiem tacie aby tego nie brał nie wiem co robić?
[ Dodano: 2011-05-27, 12:35 ]
Tate w dalszym ciągu męczą zaparcia, mówi, że praktycznie całą noc nie przespał przez to, już nie wiem co robić ?!
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Anelia, w takim razie ten dziwny chód jest kolejnym objawem neuropatii. Tata nie powinien jednak powstrzymywać się od chodzenia - tylko stałe używanie nóg pozwoli mu przyzwyczaić się do ich odmiennego odczuwania. Walka z neuropatią obwodową po chemii jest trudna, ale z drugiej strony neuropatia ta nie jest groźna, tylko uciążliwa i dlatego trzeba robić wszystko, by minimalizować jej objawy.
Co do zaparć - podstawowym sposobem radzenia sobie z nimi są, prócz oczywiście diety, są spacery. Chodzenie jak nic innego pobudza ruchy jelit. Opisujesz tatę jako w miarę sprawnego, więc dobrze by było, by dużo chodził - oczywiście nie na jakieś długie, wyczerpujące spacery, raczej kilka krótkich spacerów w ciągu dnia. Trochę tak jakby miał młodego pieska i musiał go ciągle wyprowadzać.
A próbowaliście czopków glicerynowych? One są bezpieczne i powinny dać ulgę natychmiastową. Jak nie pomagają to doraźnie lewatywa, ale to już bardziej szkodliwe dla organizmu, warto przy stosowaniu lewatyw wprowadzić też probiotyki.
Czego właściwie już próbowaliście na te zaparcia, możesz zrobić taką listę?
Zadałaś pytanie "jak długo mogą utrzymywać się skutki chemii" - utrzymują się one latami. Czasem do końca życia. Dlatego ważne jest, by znaleźć odpowiedni dla siebie sposób radzenia sobie z nimi.
Anelio
Wiem, co Tata przeżywa, bo mój Tata też walczy z zaparciami. Generalnie od wielu juz lat. Stosował niemal wszystko - od duzych ilości owoców, błonników wszelkiej maści, poprzez xenny, radirexy, herbatki regulując i przeczyszczające, boldaloiny, nowości na rynku, czopki glicerynowe, bisacodyl i wiele, wiele, wiele innych. Sprawa się pogorszyła, gdy po chemii spadły mu wyniki i zaczął zażywać żelazo. Niestety ono u wielu osób powoduje zaparcia, stąd jak tata widzi czerwoną tabletkę (żelazko) dostaje białej gorączki, do tego stopnia, że w szpitalu wypluwał, bo przez 6 dni miał zaparcia i nic. Nawet lewatywa nie pomogła za bardzo, najbardziej pomagają mu jeszcze czopki glicerynowe i bisacodyl (ale jego nie powinno się nadużywać).
Anelio, czy Twój tata bierze może żelazo? jakiś biofer, hemofer? może od tego ma zaparcia?
Anelia,
Witam Katarzynka ma rację czopki glicerynowe są bardzo dobrym pomysłem na zaparcia jak brałam chemię też miałam zaparcia i tyko one mi pomagały.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Tatusia
Finlandia, Katarzynka36,Nika2, dzięki. Z tego co mi wiadomo żadne z leków nie powodują zaparć. Tata brał już:
syrop Lactulosum- nie pomógł :(
Czopki glicerynowe-nie pomogły.
Olej rycynowy-pomógł, ale z tego co mi wiadomo nie można go brać często ale dziś już tata był zmuszony to wypić (dwie łyżki stołowe) wypił o 9 rano i do tej pory , a minęło już 12 godzin, nie pomogło Mam jednak głęboką nadzieję, że pomoże. Tata strasznie się czuje, pełen, w dodatku ma bóle brzucha, które całą noc nie dały mu spać, chodził po mieszkaniu
Pije też siemienie lniane.
Dziś znowu udałam się do apteki, ale tata tego nie brał, ponieważ czekamy na efekty po oleju rycynowym i tym razem dostałam:
Parafina ciekła- co o tym myślicie? Ile tata tego może brać?
No i poprosiłam o lewatywę i dostałam ENEMA 150 ml - co o tym myślicie ?
Czy jak tata wypił olej rycynowy to powinien sobie kilkudniową przerwę zrobić przed spożyciem innego środka (jeżeli nie pomoże to też) ?
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Anelia,
Wiem w otateczności jak już długo się nie wyprużniał to tylo lewatywa i nie ma na co czekać tylko ją robić bo może być źle ,jak tak mocno się zpiecze.Tej lewatywy co piszesz nie brałam ,ale myślę,że jest ok .Jak tak długo miałam zaparcia to robiłam lewatywę ,ale nie pamiętam jaką
Pozdrawiam.
Anelia, parafina ciekła akurat nie wchłania się do organizmu, tylko robi taką ślizgawkę w jelitach, więc nie ma szczególnych przeciwwskazań co do ilości. Jednak ona działa głównie w wypadku istnienia po prostu jakiejś twardej przeszkody w jelitach (sama wlewałam ją w psa, kiedy połknął kość, owszem, pomogło), nie wiem czy da sobie radę z jakimś poważniejszym problemem. Zresztą siemię lniane działa niemal identycznie.
Nika2 ma ogólnie rację, im dalej bez wypróżnienia tym gorzej (mogą się zrobić takie twarde kamienie nawet), więc lepiej już tę lewatywę robić.
Spróbujcie też ziół przeczyszczających, bo widzę że z tej półki jeszcze nic nie było, np. senesu, najlepiej iść do takiego sklepu zielarskiego i kupić całe liście, a nie te herbatki w torebkach i poprosić o instrukcję zaparzania. Tylko ostrożnie z dawkowaniem, najpierw troszkę spróbować, bo senes działa po 6h od wypicia i potrafi przykopać tak, że się godzinę z tej łazienki nie wyjdzie.
Anelia, przykro mi, że Tatuś tak męczy się z zaparciami.
Czytam i widzę, że moje przedmówczynie zaproponowały wiele z możliwych rozwiązań.
Ruch, leki, dieta, wszystko to powinno u zdrowego człowieka dawać pozytywny efekt, niestety przy lekach jakie przyjmuje Tata sprawa jest utrudniona.
Podstawa to dużo płynów i spacery właśnie. Nie wiem, czy próbowaliście Forlaxu? To lek w formie proszku do rozpuszczania....nawet dobry w smaku.
Zaparcia w tej chorobie to niestety częsta i dokuczliwa dolegliwość. Warto coś z tym zrobić, bo bardzo potrafią uprzykrzyć i tak ciężką sytuację.
Anelia pozdrów Tatusia i życz mu dużo zdrowia lepszego samopoczucia.
Mogę spytać co zdecydowaliście w sprawie badań?
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Jeśli chodzi o laktulozę, to pewnie Tata dostał za małą dawkę. Standardowo zaczyna się od 1 łyżki stołowej na czczo popitej szklanką wody. Dawkę zwiększa się w razie potrzeby do 2-3 łyżek podawanych j.w.
Ponieważ działanie laktulozy polega na zwiększaniu ilości pożytecznych bakterii w jelicie (sama nie zawiera bakterii, tylko stwarza im dogodne warunki rozwoju) to można ją wspomóc takimi właśnie bakteriami: Lakcid, Lacidofil, Acidolac itp. Ja osobiście wierzę w Enterol
[ Dodano: 2011-05-27, 22:14 ]
Ale rzeczywiście, na początek trzeba podać lewatywę, bo Tatę "rozerwie" po innych lekach - w miarę postępowania zaparcia bóle i skurcze przy wypróżnieniu stają się bardzo bolesne.
[ Dodano: 2011-05-27, 22:20 ]
A, jeszcze jedno. Podstawą leczenia zaparć jest porządne nawodnienie. Tata bierze leki moczopędne, może zwiększenie ilości wypijanych płynów choć trochę pomoże?
Jeśli chodzi o dietę, to polecam jeszcze w tym temacie otręby owsiane (nie mylić z płatkami owsianymi). Bardzo dobrze działają.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Nika2, Finlandia, czkawka, Madzia70, dziękuję za podpowiedzi. Jeżeli w nocy nie zadziała ten olej rycynowy to jutro zrobimy lewatywę ENEMA... ale póki co mam głęboką nadzieję, że olej rycynowy zadziała, jeżeli nie jutro rano lewatywa, nie mogę patrzeć jak tato się tak męczy. Powiedzcie mi czy takie "eksperymentowanie" każdego dnia: raz czopek, raz herbatka, raz syrop czy olej nie zaszkodzą ? Czy mimo tego iż nic nie pomaga powinniśmy robić jakieś kilkudniowe przerwy czy próbować do skutku?
Madzia70 napisał/a:
Tata bierze leki moczopędne, może zwiększenie ilości wypijanych płynów choć trochę pomoże?
właśnie problem jest w tym, że tata jest pełen i nic nie może w siebie wlać, wypija nie dużo płynów, bo czuje ,że go odrazu "wysadza" po nawet małej szkalaneczce Jest głodny to też zastanawia się kilka razy czy aby na pewno powinien zjeść ...
czkawka, miło, że jesteś oczywiście pozdrowię tatusia
czkawka napisał/a:
Mogę spytać co zdecydowaliście w sprawie badań?
możesz o wszystko pytać Jeszcze nic nie zdecydowaliśmy, w poniedziałek jedziemy na rozmowę z p.doktor. Tacie powiedziałam o podpowiedziach z forum , myślę, że to troszkę ułatwiło mu co do podjęcia decyzji ale ostatecznego słowa nie powiedział. Czkaweczko ja Ciebie również pozdrawiam i nie zapomniałam każdego dnia modlę się za duszę Twojej mamusi i za Ciebie ! Życzę Ci mnóstwo siły !
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Czy mimo tego iż nic nie pomaga powinniśmy robić jakieś kilkudniowe przerwy czy próbować do skutku?
Laktulozę należy stosować systematycznie i nie przerywać, do tego można tak jak napisała Madzia70 otręby owsiane.
Najważniejsze jest w tej chwili to, aby tata się wypróżnił i nie ma co czekać.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Czy mimo tego iż nic nie pomaga powinniśmy robić jakieś kilkudniowe przerwy czy próbować do skutku?
Raczej tak jak radzi Madzia70, najpierw zrobić lewatywę, potem próbować syropku stopniowo zwiększając dawkę (do dopuszczalnej dziennej oczywiście, zgodnie z ulotka lub zaleceniem na opakowaniu), jak to nie pomoże to po tygodniu znów lewatywa i wtedy co innego (oczywiście siemię lniane czy parafinę może w tym czasie pić bez ograniczeń, także jeść błonnik).
No i dieta oczywiście, i spacery.
Co do płynów - niech więc nie pije szklanki naraz, tylko np. po jednej łyżce wody (czy tam słabej herbaty, soku, co lubi, byleby oczywiście niegazowane), ale często. poza tym jedzenie raczej w półpłynnej formie (jak jabłuszko, to starte, ale razem ze skórką, jakieś zupy warzywne z dodatkiem otrębów właśnie, chleb też sobie raczej darować, jogurty z otrębami, kefir z otrębami, kisiel i budyń takie ohydne płynne jak w przedszkolu). No i oczywiście nic smażonego i jeść też malusieńko, ale często.
dziś kupiłam ten lek i przeczytałam ulotkę i szczerze mówiąc trochę się przeraziłam, spróbuję zadzwonić do p. doktor i zapytać o to, a póki co chyba powiem tacie aby tego nie brał nie wiem co robić?
I tak to jest jak lekarz nie porozmawia z pacjentem na temat zaleconej terapii
Pacjent wraca do domu, czyta ulotkę, dostaje zawału na jej widok i powątpiewa w sens lub w ogóle rezygnuje z leczenia.
Anafranil to klomipramina (clomipramine) - lek o działaniu psychotropowym z grupy trójpierścieniowych leków przeciwdepresyjnych.
Szeroko i skutecznie stosowany w leczeniu bólu neuropatycznego (i nie ma to nic wspólnego z depresją).
Zastosowanie leków przeciwdepresyjnych w leczeniu bólu
Przydatność trójpierścieniowych leków przeciwdepresyjnych (TLPD) w leczeniu bólu została przekonywająco udokumentowana w licznych wynikach badań. Z tego powodu takie leki, jak amitryptylina zostały zaliczone do leków uzupełniających drabiny analgetycznej Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
W badaniach kontrolowanych wykazano skuteczność amitryptyliny, klomipraminy, a także dezipraminy w zmniejszaniu nasilenia przewlekłego bólu u chorych z polineuropatią cukrzycową. TLPD stosowano w szerokim przedziale dawek, tj. 25-350 mg/d. Wyniki kilku badań wskazują także na korzystny wpływ amitryptyliny oraz doksepiny na migrenowe oraz napięciowe bóle głowy.
Leki przeciwdepresyjne hamujące wychwyt zwrotny serotoniny i noradrenaliny (SNRI - wenlafaksyna, milnacipran) zmniejszają nasilenie przewlekłego bólu w przebiegu neuropatii cukrzycowej, neuralgii oraz chorób układu kostno-stawowego. Skuteczność wenlafaksyny w leczeniu bólu neuropatycznego wydaje się być podobna do imipraminy. Wyniki kilku badań wskazują, że wenlafaksyna może być przydatna w leczeniu bólu głowy typu napięciowego oraz w profilaktyce napadów migreny. Mirtazapina stosowana w dawce 30 mg/d u chorych z przewlekłym, napięciowym bólem głowy powodowała zmniejszenie długości oraz nasilenia bólu.
Leki tego typu włącza się oczywiście u chorych z polineuropatią obwodową po chemioterapii. O rodzaju zalecanego leku decyduje neurolog biorąc pod uwagę dokładny wywiad i badanie przedmiotowe. Dlatego polecałam konsultację u tego specjalisty, ale nie po to by nie skorzystać z jego zaleceń..
Jeszcze jedno - na efekt leczenia polineuropatii trójpierścieniowymi lekami przeciwdepresyjnymi czeka się jakiś czas - poprawa może pojawić się nawet dopiero po kilku tygodniach. To leczenie długoterminowe - jednak w tego rodzaju bólu najskuteczniejsze.
Warto więc włączyć je, nie zwlekając.
ela1, Finlandia, DumSpiro-Spero, Dziękuję!
A więc tak, olej rycynowy troszkę tatę ruszył ale nie wiele. Jeżeli jutro znowu tatę będą męczyć zaparcia zrobimy lewatywę.
Co do leków, które zapisała p. neurolog tata wziął na razie te kropelki czyli Poltram, mówi, że nie czuł już takiego bólu. Jednak dziś zmartwiłam się, pojechałam do taty, był na dworze, podjechałam autem koło domu a on przyszedł, obserwowałam tatę jak szedł ...wyglądało to tak jakby niepewnie stąpał po ziemi szedł jakoś dziwnie. Następnie szliśmy do mieszkania na 2 piętro, tata trzymał się poręczy (nigdy wcześniej tego nie robił), doszedł do mieszkania strasznie zmęczony , szybko oddychał (wcześniej nie sprawiało mu to problemu) , w mieszkaniu patrzałam na niego, wyglądał tak jakby coś wypił (mam na myśli alkohol, ale tato nie pije już długo), zapytałam co mu jest, odpowiedział, że chyba po tych kropelkach czuje się jakiś senny i "skołowany" Nie da się ukryć, zachowanie zmartwiło mnie !
Czy może tak się czuć po tych kropelkach Poltramu ?
Co do leku Anafralin, to tego jeszcze nie brał , na ulotce jest napisane międzyinnymi, że należy zachować szczególną ostrożność stosowania tego przy częstych zaparciach (ma to tata). Zmartwił mnie też opis działan niepożądanych i nie ukrywam, że chociażby z tego powodu boję się aby tata to brał, specjalnie ten lek chciałabym dodatkowo skonsultować z Naszą P.Doktor.
DumSpiro-Spero napisał/a:
Leki tego typu włącza się oczywiście u chorych z polineuropatią obwodową po chemioterapii. O rodzaju zalecanego leku decyduje neurolog biorąc pod uwagę dokładny wywiad i badanie przedmiotowe. Dlatego polecałam konsultację u tego specjalisty, ale nie po to by nie skorzystać z jego zaleceń..
wiem, że poleciłaś Nam to , dziękuję, gdybyś nie podpowiedziała tego, to na pewno jeszcze długo nie przyszłoby mi do głowy skorzystać z wizyty tego specjalisy.
DumSpiro-Spero napisał/a:
Jeszcze jedno - na efekt leczenia polineuropatii trójpierścieniowymi lekami przeciwdepresyjnymi czeka się jakiś czas - poprawa może pojawić się nawet dopiero po kilku tygodniach. To leczenie długoterminowe - jednak w tego rodzaju bólu najskuteczniejsze.
Warto więc włączyć je, nie zwlekając.
Boję się ( szczególnie tych działań niepożądanych, jak i ostrzeżenia opisanego na ulotce )
DumSpiro-Spero napisał/a:
I tak to jest jak lekarz nie porozmawia z pacjentem na temat zaleconej terapii
Pacjent wraca do domu, czyta ulotkę, dostaje zawału na jej widok i powątpiewa w sens lub w ogóle rezygnuje z leczenia.
...i tak to jest, przynajmniej w Naszym przypadku
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Zdecydowanie Tata może sie czuć senny, skołowany i oszołomiony po tych kropelkach. Ten poltram to tramal - dość silny już lek przeciwbólowy, po których niektórzy się zachowują jakby wypili drinka:( Mój tata jak Go dostał ostatnio po operacji to mówił lekkie bzdury i troszkę mu się plątało wszystko:( BYł totalnie skołowany, mimo, że tramal juz kiedyś brał i to dość długo...
jeśli jest to pierwsze "zetknięcie" Twojego taty z tym lekiem, tym bardziej może być oszołomiony. Ale to z czasem minie, choć różnie organizmy ten lek tolerują.
Napewno jednak boli mniej... Niestety, coś za coś...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum