1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz płuca prawego.
Autor Wiadomość
czkawka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 912
Pomogła: 217 razy

 #451  Wysłany: 2011-06-13, 19:25  


Anelia, przykro mi bardzo, że stan Taty tak bardzo się pogorszył. Poprę jednak moje przedmówczynie- Hospicjum to pomoc, to ulga i odrobina spokoju. Bardzo długo zwlekałam z zapisaniem mojej Mamy do hospicjum domowego- głównie na Jej prośbę. Pierwszą rozmowę telefoniczną z lekarzem przypłaciłam dzikim płaczem (nie wiem ale chyba ze szczęścia- jakkolwiek to by zabrzmiało)- poczułam, że ktoś mnie słucha i rozumie (a to tylko rozmowa telefoniczna).
Mama miała założoną kartę, dostawałyśmy do domu wytyczne, bardzo czytelnie rozpisane leki i regularne wizyty pielęgniarek. Mogłyśmy zgłaszać każdy problem- nawet przy zaparciach starały się pomóc. Miałam świadomość, że mogę zwrócić się do lekarzy czy pielęgniarek z każdą wątpliwością. Nie było problemu z transportem Mamy do szpitala (kiedy była bardzo bólowa). Nie musiałam tłumaczyć, jak bywa w przypadku internistów, po co mi konkretne leki. Recepty były na bieżąco dostarczane do domu.
Wspomnę też o tym, że jedną z pielęgniarek p. Elę, Mama polubiła szczególnie i często nie mogła doczekać się jej wizyt. Przyznam, że również ją polubiłam i widziałam jak rozmowy z tą kobietą dobrze wpływają na Mamę.

Anelia, nie bój się. W hospicjum pracują dobrzy ludzie- ja sobie tłumaczę w ten sposób, że trzeba mieć serce do tej konkretnej pracy i szczerze w to wierzę.

To ogromna wygoda. Zawsze będzie ktoś do kogo będziecie mogli zwrócić się w potrzebie o pomoc. Ustawią Tacie leki, będzie mniej cierpiał.
Jeśli przeraża Cię sama nazwa- myśl o tym jak o poradni leczenia bólu, opiece długo terminowej.
Jesteś z tym wszystkim sama i chyba najwyższy czas, abyś miała realną pomoc w postaci żywego człowieka. Tu na forum masz wsparcie duchowe i merytoryczne a w życiu sama jedna walczysz u boku Taty.
Anelio kochana ja mogę Cię jedynie wirtualnie przytulić i obiecać, że będę trzymać za Was kciuki.
Pozdrawiam Was bardzo gorąco.
_________________
"Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #452  Wysłany: 2011-06-13, 21:28  


Gonia, kubanetka, czkawka, dziękuję Wam za słowa ,które tak wiele dla mnie znaczą!
Dzisiejszy dzień był spokojniejszy. Od 8 rano do teraz byłam przy tacie. Przchodzą takie momenty kiedy ból pojawia się. Rano wziął 10 kropli Poltramu, po południu też i pod wieczór ketolan 100.
Mama zaczęła mi wreszcie troszkę pomagać, podczas gdy ja siedziałam przy tacie ona pojechała do lekarza rodzinnego, który zapisał ketonal 150 (rano jedna i wieczorem jedna) zapisał też lek na sen ale nazwy nie pamiętam, zapiszę jutro. Apetyt tacie w mierę dopisuje (myślę, że to dobrze) zjadł śniadanie , na obiad zupę, a na kolację rybę - dość sporo tej rybki (jego ulubione danie), do tego dziennie wypija około 1,5 do 2 litry płynów (przeważnie woda, 2 małe słabe kawy)
Widzę, że potrzebne było pogotowie aby rodzina zaczęła się troszkę interesować...
Wójek- taty brat, który mieszka piętro niżej nie rozmawia z tatą od kilku lat, mijali się w drzwiach jak obce osoby, wczoraj jak zobaczył pogotowie pod domem wystraszył się, kiedy pogotowie odjechało przyszedł i uścisnął tacie rękę na zgodę, żona jego też, żona jego (a moja ciocia) popłakała się patrząc na leżącego tatę :cry:
Przyszłą też sąsiadka, którą tata bardzo lubi, a która wczoraj w nocy jak zobaczyła światła pogotowia i jak długo lekarze u Nas byli też bardzo się wytstraszyła ale mówi , że tatko zdecydowanie lepiej wygląda niż tydzień temu, kiedy ledwo o resztkach sił (bo nogi odmawiają posłuszeństwa) przyszedł do sklepu. Mówiła, że jestem taty osobistą pielęgniarką- tak się Nim opiekuje... a tata zadowolony potwierdza :)
Tatko ogólnie cały dzień leży, wstaje tylko do toalety ale idzie strasznie "pijany", czasami trzeba pomóc dojść do toalety. Nie wiem czy powinnam tacie proponować aby mimo tych zawrotów głowy i chwiejnego chodu wstawał od czasu do czasu rozprostować kości i przejść się po mieszkaniu, oczywiście z moją pomocą ?!
Ogólnie to z niecierpliwością czekamy za telefonem z oddziału neurochirurgi, myślę, że jeżeli jutro nie zadzwonią to sama do Nich zadzwonie.
Katarzynka36 napisał/a:
Anelio macie skierowanie do Kliniki neurochirurgii ale gdzie? Do Szpitala na Przybyszewskiego w Poznaniu?
Tak, Katarzynko ...
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #453  Wysłany: 2011-06-13, 22:36  


Anelio KOchana
Cieszę się, że troszke spokojniej. ten poltram chyba w miarę sie spisuje, jak tatko i apetyt ma lepszy i ból jakby mniejszy...

I cieszę się, że wreszcie masz jakąś pomoc!!! Dobrze, że rodzina przejrzała na oczy!
A swoją drogą jakie smutne są te rodzinne konflikty... brat z bratem nie rozmawia - u nas to samo w rodzinie Taty:( Człowiek kłóci sie, wyzywa, padaja niepotrzebne słowa, jest wielka obraza i po co to wszystko? Życie za krótkie jest, choróbsko może dopaść i po co traciś czas na kłótnie i niesnaski?

Anelio, oby jak najszybciej zadzwonili z Przybyszewskiego! tam własnie robią najpoważniejsze w Poznaniu operacje neurochirurgiczne, więc myślę, że dobrze trafiliście!

Ściskam, odpocznij troszkę, bo dzielna jestes przceiez, ale musisz też odsapnąć ciut...

spokojnej nocy, papa
_________________
Katarzynka36
 
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #454  Wysłany: 2011-06-14, 20:56  


Katarzynka36, jeszcze nie zadzwonili za szpitala :uuu: chyba poszukam w internecie nr tel do szpitala i zadzwonię zapytać o termin, tata ma nadzieję, że po operacji zacznie normalnie funkcjonować, bo póki co to nie jest za dobrze. Tata cały czas leży, wczoraj na noc wziął ketonal 150. Spał jako tako, niespokojnie. Dziś rano wziął ketonal 100 i po południu też. Ból był w miarę możliwy do zniesienia. Tato w dzień przysypiał dość często, może to przez lek, któy zapisał lekarz rodzinny , lek ten ma nazwę Sedam 6, tatko ma brać 1/2 tabl. na noc i 1/4 w dzień. Bierze tylko na noc. Niestety są corasz większe problemy z poruszaniem tzn. do toalety trzeba tatę prowadzić, usiąść trzeba pomóc.... smutne to jest, bo tatko całe życie bardzo ciężko i bez przerwy pracował a tu z dnia na dzień diagnoza i nie możliwość do pracy,no i praktycznie z dnia na dzień niemożliwość poruszania się, tatko dziś mi powiedział, że czuje się taki niepotrzebny :-(
Mimo choroby ma nadzieję, że się polepszy i ma plany. Dziś mi powiedział, że jak dojdzie do siebie to zapyta się szwagrowi czy by nie znalazł jakiegoś zajęcia dla Niego...
Dziś też były dwie panie z hospicjum :-( Przeczytały ostatnie karty wypisu, jedna osłuchała tatę przed wyjściem powiedziały, że jakiś dzień (może jutro) zadzwoni pielęgniarka, która będzie tatę odwiedzała i powie kiedy będzie pierwsza wizyta.
Tak więc dziś cały dzień spędziłam u taty, od rana do teraz...
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
kubanetka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 523
Pomogła: 97 razy

 #455  Wysłany: 2011-06-14, 21:26  


Anelio,

Niestety przy przerzutach do móżdzku towarzyszą właśnie takie kłopoty z chodzeniem. I właśnie się pogarsza z dnia na dzień.

Ja właśnie nie mogłam tego przyjąć, płakałam codziennie jak bóbr, ze tak szybko choroba Tacie zabiera sprawność, że tak Go zmienia szybko. Na początku Tata miał chwiejny krok i to dość długo, dopiero potem nam sie przyznał, ze takie kręcenie miał już z dwa miesiące przed diagnozą. Przed radioterapią Tata był już bardzo zmieniony i ciężko mu się chodziło, bez pomocy się przewracał. Dopiero po radioterapii wszystko wracało i już było lepiej - Tata chodził i wróciła sprawność ręki.

Aż do teraz kiedy już nic Tata nie może :(

Takze Anielio, trzeba wierzyć, że jeśli nie operacja, to radioterapia przyniesie skutek w postaci poprawy chodzenia u Taty i jego sprawności.

Dobrej nocki Anelio!
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #456  Wysłany: 2011-06-15, 21:59  


Witajcie! U Nas bez zmian :-( Rano o 5-tej mama znowu musiała zadzwonić po pogotowie. Tata dostał kolejny zastrzyk przeciwbólowy. Woreczek z moczem od cewnika był strasznie ciemny :?ale?: taki ciemny brąz. Mama odlała troszkę do pojemnika na mocz aby rano zawieść do badania do laboratorium, w pojemniku mocz był ciemno- brązowy z osadem - przeraziłam się kiedy to zobaczyłam :-(
Ja zadzwoniłam do neurochirurgii , bo jestem bardzo niespokojna kiedy będzie Nasz termin i Pani z tamtejszego szpitala powiedziała, że nadal mamy czekać, ponieważ nie ma miejsc :-(
Dzień natomiast upłynął w miarę spokojnie, tatko poprosił tylko raz o ketonal 100.
Po południu była pielęgniarka z hospicjum. Całkiem miła. Zapisała między innymi lek przeciwbólowy o nazwie Sevredol, powiedziała, że ten lek powinien pomóc.
Mama wróciła z wynikami moczu i powiedziałam, że lekarz rodzinny mówił,że wyniki są najgorsze jakie mogą być :cry: (pokazałam wyniki też pani z hospicjum i kazała Nam powtórzyć badanie moczu za dwa dni ale mocz mamy pobrać z czystego woreczka, ona też mówi, że wyniki nie są ciekawe ale nie sądzi aby było coś złego (no może jakiś stan zapalny itp.), bo zapoznała się z ostatnim TK miednicy z przed tygodnia i nic tam nie ma... dla upewnienia mamy badanie powtórzyć)
Oto wyniki pobranego moczu (nie na czczo)
GLU 5.5 mmol/L
BIL Large
KET 1.5 mmol/L
SG >= 1.030
BLD Ca 200 Ery/uL
pH 6.5
PRO >=3.0 g/L
UBG 66 umol/L
NIT Negative
LEU Ca 500 Leu/uL

Co o tym myślicie ?
Co powinnam dalej robić ?
Co powinni dalej robić lekarze, gdzie mam się z tatą zgłosić i czy jakieś dodatkowe badania zrobić ?
Pomóżcie proszę :cry:

Dziś zostaje na noc u rodziców, w mieszkaniu sama jestem niespokojna ...

[ Dodano: 2011-06-15, 23:02 ]
Jeszcze jedno pytanie, około 20 minut temu tatę zaczęło boleć , podałam mu jedną tabletkę,którą dała Pani z hospicjum Sevredol ale prosi mnie abym podała mu jeszcze kilka kropli Poltramu , bo nadal boli. Czy mogę podać kilka kropli ? :?ale?: Czy się wstrzymać ???
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #457  Wysłany: 2011-06-15, 23:11  


Anelio
Wiesz, ze ja eise nie znam na dawkowaniu leków:(
To jednak chyba lekarz powinien zlecić dawkowanie a nie pani pielęgniarka... Poltram, sevredol i ketonal to 3 w sumie różne leki, nie wiem czy można je brać razem.
Oczywiście, najważniejsze jest wyeliminowanie bólu, ale dr powinien to rozpisać jak co brać i kiedy i co - w razie ataku większego bólu:(

Przykro mi, że nadal nie ma terminu operacji:( To najlepszy oddział neurochirurgii, więc fakt - jest oblężony. Niestety osób z guzami w mózgu jest mnóstwo i pewnie kolejka jest długa:(:(

Anelio - spokojnej nocy Wam życzę... by obyło się bez wzywania pogotowia...

ściskam mocno
_________________
Katarzynka36
 
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #458  Wysłany: 2011-06-16, 10:55  


Podawanie Poltramu razem z Sevredolem ma niewielki sens, ponieważ działają one mniej więcej "w tym samym punkcie bólu", ale Poltram jest wielokrotnie słabszy. Natomiast jeśli Tata miałby się czuć lepiej ze względu na efekt placebo, to kilka kropel można podać. Ketonal działa "w innym miejscu" więc można go podawać, podobnie jak paracetamol, razem z Sevredolem. Leki z różnych grup działają efektywniej, kiedy są stosowane łącznie.

Jeśli chodzi o mocz, to widać w nim, że Tata lada moment rozwinie żółtaczkę - przygotujcie się na to. Prawdopodobnie przerzuty zaatakowały wątrobę :-( . Nerki niestety zaczynają źle funkcjonować: przepuszczają białko i cukier (wspomnijcie komuś z hospicjum, żeby wziął glukometr na wizytę i niech zbada poziom glukozy we krwi - na wszelki wypadek). Duża ilość leukocytów w moczu świadczy o stanie zapalnym w drogach moczowych i może być spowodowana obecnością cewnika.

Trzymajcie się...
:tull:
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #459  Wysłany: 2011-06-16, 11:41  


Katarzynka36, Madzia70, Dziękuję Wam za odpowiedzi.
Wczoraj nie dałam tacie tych kropli Poltramu. Dostał tylko około 22:00 jedną tabl. Sevredol, drugą około godziny 3:00 nad ranem. Tata praktycznie po tym leku spał dużo lepiej. W nocy 2 razy się przebudził (pewnie pomaga też Sedam 6 1,2 tabl.przed snem)
Leki, które obecnie przyjmuje to są te z ostatniej karty wypisu plus ma jeszcze zapisane takie z hospicjum:

OxyContin 10 mg 2 razy dziennie po jednej tabl (rano o 8:00 i wieczorem o 20:00) aczkolwiek z tym lekiem się wstrzymałam, ponieważ jest on silny przeciwbólowy a tacie w dzień pomaga ketonal 100, także wydaje mi się że nie ma sensu podawać aż tak silnego środka w tej chwili :?ale?: . Zapytam jeszcze pielęgniarkę z hospicjum.
A co Wy myślicie powinnam tacie to podać kiedy na dzienny ból pomaga Ketonal (np. dziś w dzień tata jeszcze nie potrzebował leku przeciwbólowego)

Verospiron 100 mg 1 raz dziennie rano

Furosemidum 1 raz dziennie rano

Sevredol 20mg w razie silnego bólu 1 tabl. nie częściej niż co 4 godziny.

Teraz tak, są 2 silne leki przeciwbólowe: Sevredol i OxyContin. W nocy tata wziął 2 razy Sevredol.
Czy jeżeli w dzień nie ma bólu to podawać mu też ten OxyContin tak jak jest zapisany 2 razy dziennie czy się wstrzymać ? (zadzwonie również do pielęgniarki i zapytam) Który z tych 2 leków jest bardziej szkodliwy dla organizmu ?

Madzia70, co do moczu, to jest dzisiaj zupełnie czysty ,jutro zabiorę troszkę moczu i pojadę jeszcze raz do laboratorium, porównamy wyniki z wczoraj z jutrzejszymi. Tak też mi proponowała pielęgniarka z hospicjum. Powiedziała, że może to być stan zapalny i że lek furosemidum może pomóc....

Madzia70 napisał/a:
Jeśli chodzi o mocz, to widać w nim, że Tata lada moment rozwinie żółtaczkę - przygotujcie się na to.
co zrobić w takim przypadku :?ale?: ?

Madzia70 napisał/a:
Prawdopodobnie przerzuty zaatakowały wątrobę .
czy jeżeli zaatakowały wątrobę to mocz powinien być cały czas taki "inny", ciemno-brązowy , z dodatkiem krwi ? Od wczoraj wieczorem tatko ma zupełnie czysty mocz ?!

A co do taty, to cały czas leży, przysypia na około 15 min. chwile pogada lub też nie i ponownie zasypia :-(
Od wczoraj jest brak apetytu :uuu: dopiero pózno po południu namówiłam go na Nutridrinka a wieczorem ku naszemu zdziwieniu zażyczył sobie omlet z 2 jajek :)
Dziś od rana nic a przed chwilką zjadł troszkę zupy...
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #460  Wysłany: 2011-06-16, 14:25  


OxyContin to oksykodon - działa 2 x silniej niż morfina (ale to lek z tej samej grupy - opioid). Dawka 10mg jest najniższą, jaka jest w sprzedaży.
Jeśli tata nie czuje bólu po Ketonalu czy Sevredolu (Sevredol = morfina), to nie ma sensu dodatkowo podawać mu OxyContinu.
Czy hospicjum w ogóle zaleciło łączyć Sevredol i OxyContin?

Anelia napisał/a:
Madzia70 napisał/a:
Jeśli chodzi o mocz, to widać w nim, że Tata lada moment rozwinie żółtaczkę - przygotujcie się na to.
co zrobić w takim przypadku :?ale?: ?

Jeśli byłaby to żółtaczka mechaniczna na skutek przerzutów w wątrobie, to obawiam się, że niewiele da się zrobić - zmian raczej nikt nie będzie chciał usunąć z racji rozsianego procesu nowotworowego.
_________________
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #461  Wysłany: 2011-06-16, 15:07  


Anelio
A kiedy było robione jakieś ostatnie usg jamy brzusznej?
Bo to ostatnie TK to było chyba miednicy tylko, nie obejmowało wątroby?

ściskam mocno
_________________
Katarzynka36
 
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #462  Wysłany: 2011-06-16, 17:17  


absenteeism napisał/a:
Czy hospicjum w ogóle zaleciło łączyć Sevredol i OxyContin?

Tata ma zalecony OxyContin 2 razy dziennie po jednej tabl. Jedną rano o 8:00 a drugą o 20:00 (dziś wykupiliśmy lek ale tato jeszcze nie wziął ! )
A Sevredol 20mg w razie silnego bólu (1 tabl. nie częściej niż co 4 godziny) tak jest napisane na karcie :?ale?:

absenteeism, czyli jeżeli lek SEVREDOL jest słabszy i pomógł tacie (wziął dwie tabl. w nocy) to chyba lepiej aby TO czyli Sevredol brał na noc w razie bólu a nie ten silny Oxycontin (bo w dzień ból uśmierza ketonalem 100) ?
Nie chciałabym tate przyzwyczajać do silnych leków przeciwbólowych jakim mówisz , że jest Oxycontin :-(
Katarzynka36 napisał/a:
A kiedy było robione jakieś ostatnie usg jamy brzusznej?
dokładnie miesiąc temu ...
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #463  Wysłany: 2011-06-16, 17:32  


Anelia napisał/a:
Nie chciałabym tate przyzwyczajać do silnych leków przeciwbólowych jakim mówisz , że jest Oxycontin :-(

W przypadku bólów nowotworowych nie operuje się takimi pojęciami jak uzależnienie od leków p/bólowych czy, inaczej mówiąc, przyzwyczajenie do nich. Takimi pojęciami posługiwać się można, kiedy ktoś używa morfiny czy innych opioidów po to, żeby - mówiąc potocznie - być na haju. Tutaj lek p/bólowy jest najlepszy taki, który działa - więc jeśli najlepiej działa silniejszy, to i takiego należy używać.
Polecam swój artykuł: Farmakoterapia bólów nowotworowych | Fundacja Onkologiczna Dum Spiro - Spero

Nie przeliczę Ci dawki 2 x Sevredol na 1 x OxyContin, przypuszczam że farmakologicznie działanie wygląda podobnie, ale nie wiem. Jednak sama piszesz, że wczoraj tata po Sevredolu chciał jeszcze Poltram - więc chyba aż tak nie pomogło.
_________________
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #464  Wysłany: 2011-06-16, 20:45  


absenteeism napisał/a:
Jednak sama piszesz, że wczoraj tata po Sevredolu chciał jeszcze Poltram - więc chyba aż tak nie pomogło.
Tak,tata chciał jeszcze Poltram ale nie dałam, myśle, że po prostu szybko chciał się pozbyć bólu ale z tego co zauważyłam to Sevredol pomógł, bo dość spokojnie przespał noc. Dziś do tej pory tata wziął 1 tabl. Ketonal 100 o więcej przeciwbólowych leków nie prosił.
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #465  Wysłany: 2011-06-16, 22:03  


Anelia, może tata powinien systematycznie brać leki przeciwbólowe, a nie w razie bólu. Chodzi o to aby wyprzedzić ból.
Chyba nie może być tak, że trzeba czekać z lekami na ból.
Jeżeli poziom leku przeciwbólowego, będzie się cały czas utrzymywał w organiźmie, to nie będzie dochodziło do bólu ?
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group