Moja mama (63 lata) dwa dni przed Wigilią otrzymała wyrok: drobnokomórkowy rak oskrzela/płuc nie sprecyzowano.
Zaczynam walkę... o nią..o każdy dzień.
Na co dzień jestem aktywną kobieta, która godzinami poza domem "utrzymywała" rodzinę, razem z moim cudownym mężem...
W wolnym czasie spędzałam czas z rodzicami, teraz tylko w wolnym czasie pracuję, przewartościowałam wszystko...
Między Świetami podano jej pierwszą chemię...najpierw nudności potem lepiej.... teraz jest w domu i ugotowała nam wczoraj wszystkim pyszny obiad :-)
W układzie brzusznym nic nie widać... z opisu nie wynika, że to postać ograniczona...ale mam taką nadzieję....
Czytam liczne fora, z reguły kończą się moim płaczem, Wasze daje mi nadzieje, więc chciałabym dołączyć...
Nie wolno płakać wiem... kto ma nadzieje nie płacze kiedyś usłyszałam ... Kocham ją ponad wszystko, .... i aż się boje, że nadejdzie moment kiedy jej nie bede mogla pomóc..
Póki co walczymy..
Trzymam kciuki za Antoniego...
za was wszystkich...
Dziękuję Wam Wszystkim za słowa otuchy. Jest mi źle, ale cieszę się, że Wy jesteście, obcy ludzie, a jednak tak bardzo bliscy... Wiele dla mnie znaczycie. Naprawdę.
Pojutrze ciężki dzień, bo mocowanie z biurokracją tym razem. Proboszcz naszej parafii też nie jest aniołem. Ale cóż, nie ma wyjścia. Duma w kieszeń i poza ugiętej brzozy. Wszystko ma być idealnie. Już ja się o to postaram. Jeśli ceremonia pogrzebowa może być piękna, to Jego będzie najpiękniejsza z pięknych.
Życzę Wam dużo siły w walce. Walczcie wszelkimi możliwymi sposobami. WARTO. Może Wam Stwórca będzie łaskawszy.
Kłaniam się Wam.
Muszę zająć się pożegnaniem mojego Księcia.
Kochana - jesteś bardzo dzielna - przeczytałam Twoje wszystkie posty - postawa godna podziwu, idealny przykład idealnej ukochanej :*
Faktycznie ludzie tutaj są wspaniali ;* i znaczą niekiedy więcej niż bliscy ...... nie wiem dlaczego, może wlaśnie dlatego że przeszli dokładnie przez to co my ....
Masz cudowne podejście do "ostatniego pożegnania" - ja zmagam się z tym samym, 05.01 o 15.55 zmarła moja mamulka najkochańsza - pogrzeb we wtorek, ksiądz też u nas niezbyt sympatyczny - ale dalam radę, jednak wtorku sie boje OKRUTNIE :((
Przyjmij moje wyrazy współczucia - trzymaj się :* Podziwiam i mocno przytulam :*
Johanka napisała:
Życzę Wam dużo siły w walce. Walczcie wszelkimi możliwymi sposobami. WARTO.
Johanko, przepraszam, że w takim dla Ciebie dniu napiszę to co napiszę. Ale ja wiem, że WARTO. Ale teraz muszę sobie jak najbardziej przypominać i powtarzać. Dziękuję Ci za to, że to napisałaś. Mnie jest to teraz szczególnie potrzebnie.
sylwia3 napisał/a:
Kochana - jesteś bardzo dzielna - przeczytałam Twoje wszystkie posty - postawa godna podziwu, idealny przykład idealnej ukochanej
Jak najbardziej pod tym się podpisuję.
Podziwiam, bardzo mnie przykro, przytulam.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Witam. Pożegnam mojego Księcia w czwartek o 15-stej. Bardzo proszę o to, abyście tak jak dotąd wspierali mnie, tym razem nie tylko dobrym słowem, ale i myślami. Na pewno będę Was czuła. Dajecie mi siłę. Dam radę! Dziękuję.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum