Marzenko,
Niestety ok nie jest:(
Guzy naświetlone przez GK zmalały -co prawda nieznacznie bo o 5 do 8mm (ale uprzedzano nas, ze one powoli się obkurczają) ale cholerka jasna pojawił się nowy guzek, ktorego 4 meisiące temu nie było!!! ma 8 mm.
Pani radiolog mówiła, ze być może on juz był te 4 miesiące temu, ale miał 2-3 mm i jeszcze nie był widoczny - jest tak usytuowany, że ona go w ostatniej chwili wyhaczyla na jakis opóźnionych obrazach, bo normalnie nie jest widoczny...
SErce mi pękło po raz kolejny w ciągu tych 28 miesięcy choroby. Pękło na tysiące kawałków. Wiem, że Ty wiesz o co mi chodzi i mnie rozumiesz...
Na dodatek tata czuje się coraz gorzej. Jest slaby no i ma coraz wiekszy problem z chodzeniem. A jadąc do Pragi miał guzy większe a byl w zdecydowanie lepszej kondycji... teraz guzki zmalały, a chodzi coraz gorzej..
Co za koszmar, żyć sie odechciewa...ryczę po nocach, a przed Tatą udaję, że jest stabilizacja, bo co mam mu powiedzieć? On jest juz tak wystraszony i ciągle płaczący co sie z nim dzieje...i pyta nam kiedy mu sie w końcu poprawi...