U mnie jutro rocznica, pierwsza rocznica rozpoczęcia leczenia w DCO Wrocław.
Jak czuje się po dziesięciu miesiącach od zakończenia leczenia? Dobrze i tego życzę wszystkim wzmagającym się teraz z leczeniem onkologicznym. 24 IV odebrałem wyniki krwi (hematologia-morfologia). Po raz pierwszy od zak. leczenia były wszystkie w normie. Tylko TSH nadal w normie dzięki codziennej dawce Euthyroxu N100. Szum w uszach, bolące co rusz stawy i kości to normalka. Włosy wypalone na karku powoli odrastają, choć nie wszędzie a pod brodą nadal gładko jak u niemowlęcia. W ustach Kserostomia. Brak śliny nadal jest i po stosowaniu np. Glosalu wróciłem do Mucinoxu (sztuczna ślina), lepiej się sprawdza. W przełyku nadal kluchy i co dzień o poranku z różnym nasileniem razem z chrypką. Szyja choć bez widocznej opuchlizny nadal dość twarda. Smak nadal z pamięci. Nie czuję nadal co jem i bardzo mi tęskno do smacznego zajadania. Dopiero od niedawna połyka mi się lepiej choć czasami jest kłopot nawet z połknięciem śliny. Kaszel pojawia się często choćby przy popijaniu wody, oczywiście niegazowanej. Bardzo często zatyka mi, tak niby bez powodu zatoki górne co sprawia trudności z oddychaniem nosem. Uciążliwe zwłaszcza w nocy i przy kserostomi. Dostałem na to wczoraj w DCO krople ze sterydami. Wczoraj też miałem kontrolny Rezonans Magnetyczny. Już trzeci po zak. leczeniu bo nadal trzeba kontrolować pozostałości po gadzie na trzonie języka(1,5 na 1,2 cm) i na węźle chłonnym (1,5 na 1,1 cm) to są najprawdopodobniej zmiany martwicze, które powinny zanikać. Wynik 9 maja tuż przed zlotem.
Jedzenie to temat, który mnie czasem zastanawia i dziwi. W DCO Wrocław mamy inne zalecenia niż w innych ośrodkach w Polsce. Wczoraj pozwoliłem sobie na chwile rozmowy z moja Panią Dr prowadzącą, która obecnie z Radio... przeszła na Chemioterapię. Często czytałem tu na forum u pacjentów leczonych na Górnym Śląsku, że wykręca im buzie ale oni jędza prawie wszystko.
Tak, oni wiedzą, że Katowice i inne ośrodki na to nie zwraca uwagi. "My się z tego śmiejemy i mówimy, że tam są ludzie bardziej zakonserwowani...", usłyszałem. U nas są to lata doświadczeń i mamy właśnie takie zalecenia dla naszych pacjentów. Te zalecenia to przede wszystkim: zero soli, przypraw poza ziołami, z owoców tylko banany i jabłka pieczone. Z warzyw tylko sałata, zielony ogórek ze śmietaną 30%, czerwona papryka (z surowych). Zero alkoholu i gazowanego itd. Pisałem już o tym wcześniej więc nie będę się dalej powtarzał. Nadal mam się do nich stosować i takie zalecenia mają wszyscy leczeni na choroby okolic przełyku. Skoro tyle cierpienia i strachu za mną, zdając sobie sprawę na co zachorowałem nie ciągnie mnie do ich niestosowania.