1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nowotwor taty opieka hospicjum domowego
Autor Wiadomość
Anet 


Dołączyła: 16 Cze 2012
Posty: 19

 #31  Wysłany: 2012-08-28, 20:50  


Tata miał pierwotnie napromieniane śródpiersie, więc potem walczyłam o ten bark (przeciwbólowo) - ale okazało się, że bark był o obrębie napromieniania śródpiersia.

Radioterapeutka mówiła mi, że decyzje podejmuje razem z... fizykami medycznymi, i stawało to chyba też na konsylium lekarskim. Więc u nas na pewno nie była to decyzja jednej osoby.
 
Hexe 


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 95
Skąd: Krakow,Dortmund
Pomogła: 6 razy

 #32  Wysłany: 2012-08-28, 22:31  


Anet, czyli to naswietlanie, twoim zdaniem cos pomoglo, czy bylo to tylko takie dzialanie na zasadzie: lepiej robic cokolwiek niz nic. ?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #33  Wysłany: 2012-08-29, 06:29  


Hexe, to że np. u taty Anet naświetlanie, przypuśćmy, jej zdaniem nie pomogło, nie oznacza, że tak samo będzie u Twojego taty. I odwrotnie.
Żaden lekarz nie przewidzi czy i jak zadziała terapia - jest ona stosowana, bo u większości pacjentów statystycznie działa i spełnia swoje zadanie, ale nigdy nie wiadomo jak będzie u danego, konkretnego pacjenta.
_________________
 
Hexe 


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 95
Skąd: Krakow,Dortmund
Pomogła: 6 razy

 #34  Wysłany: 2012-08-29, 10:31  


Czy zamiast MST Continus mozna zastosowac cos innego przeciwbolowego, moze jakies plastry, cos zeby nie powodowalo zatrzymania moczu?
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #35  Wysłany: 2012-08-29, 10:50  


Niestety, wszystkie leki narkotyczne przeciwbólowe mają ten skutek uboczny. Droga podania (doustnie, dożylnie, przezskórnie) nie ma tu znaczenia.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Hexe 


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 95
Skąd: Krakow,Dortmund
Pomogła: 6 razy

 #36  Wysłany: 2012-08-29, 11:32  


Ale chyba musi byc jakas metoda na to aby ten mocz jakos schodzil? Czy tylko leki moczopedne jak Furosemid?
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #37  Wysłany: 2012-08-29, 11:54  


Najpierw się zastanówmy, czy rzeczywiście jest zatrzymanie moczu? Ile moczu schodzi na dobę? Czy Tata ma cewnik, czy można to stwierdzić miarodajnie? Żeby nie było tak, jak z tym "wodobrzuszem", które sama zdiagnozowałaś...
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Hexe 


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 95
Skąd: Krakow,Dortmund
Pomogła: 6 razy

 #38  Wysłany: 2012-08-29, 17:09  


Tata cewnika nie ma. Mocz oddaje do kaczki. Nie bylo mnie u rodzicow ponad tydzien, przy mnie jeszcze nie bral morfiny w tabletkach, tylko Tramal. Mial opuchniete nogi, ale terapeutka z hospicjum bandazowala nogi po kolana i rzeczywiscie pomagalo, opuchlizna schodzila. Mama mi powiedziala, ze od kilku dni nogi sa strasznie opuchniete i nie tylko stopy jak wczesniej, ale rowniez lydki, tak ze terapeutka nie chciala juz bandazowac. Opuchlizna ta zbiegla sie z czasem przejcia z Tramalu na morfine, wiec tak mysle, ze to jest ten powod zwiekszonej opuchlizny.
 
1asia11 


Dołączyła: 28 Maj 2012
Posty: 34

 #39  Wysłany: 2012-08-29, 17:54  


witaj
nie wiem czy temat płatnej opieki jest jeszcze aktualny
ale ja poszłam do MOPS-u w moim mieście który świadczy takie usługi i panią kierownik poprosiłam o namiar na pielęgniarkę która zgodziłaby się prywatnie pomóc nam otrzymałam 2 telefony

u mnie taka pomoc wynosi 8-10 zł za godzinę ale przy 8 h dziennie można ponegocjować
 
Hexe 


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 95
Skąd: Krakow,Dortmund
Pomogła: 6 razy

 #40  Wysłany: 2012-08-29, 18:00  


1asia11, dziekuje za informacje.
 
1asia11 


Dołączyła: 28 Maj 2012
Posty: 34

 #41  Wysłany: 2012-08-29, 18:20  


nie ma sprawy
ja tez jestem niestety na tym etapie
moj tato jest jeszcze w szpitalu ale dzis go chcieli przewiez do hospicjum a on tego nie chce ( zreszta powiedzial ze jego córka się nim zaopiekuje w domu)
ale stanelam na glowie zakupilam prywatnie plastry i go przetrzymaja....
 
Hexe 


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 95
Skąd: Krakow,Dortmund
Pomogła: 6 razy

 #42  Wysłany: 2012-08-29, 18:56  


1asia11 , Mnie w hospicjum powiedzieli, ze oni przyjmuja tylko wtedy, gdy jest jakis nagly przypadek, oni chorego "stawiaja na nogi" i wraca do domu. Ja sie martwie, ze jak tacie sie pogorszy, a bedzie to zapewne niedlugo, to mama, ani zadna dochodzaca pomoc nie wystarczy. Co wtedy z takim czlowiekiem. Wiem , ze dla mojej mamy to ciezkie psychiczne przezycie , ona sie boi, ze cos sie nagle stanie . Nie kazdy psychicznie wytrzymuje takie zajmowanie sie najblizsza osoba .
 
1asia11 


Dołączyła: 28 Maj 2012
Posty: 34

 #43  Wysłany: 2012-08-29, 19:31  


u nas takie zdarzenie mialo miejsce w zeszły piątek na szczęście byłam u mamy i taty
na chwilke wyjechalam bo mama porosiła mnie o zalatwienie jej sprawunków i tu ....
tata już by niezył...
ale mamy zadzwonila po pogotowie
najgorsze w tym wszystkim jest ze tata chce isc do domu a lekarka ze szpitala gdzie lezy tata ( ktora jest rowniez lekarka w hospicjum domowym ) powiedziala ze w domu nie damy rady usmierzyc bol

z mojego doswiadczenia ( a jestem pracownikiem socjalnym i tez takie sprawy zalatwiam sluzbowo) to najlepiej ( przynajmniej u mnie) zadzwonic po pogotowie w stanie naglym musza wziasc do szpitala a jak tam wyczerpia wszystkie mozliwosci to sami zalatwiaja i przewoza do hospicjum

[ Dodano: 2012-08-29, 20:31 ]
a macie hospicjum domowe?
 
Hexe 


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 95
Skąd: Krakow,Dortmund
Pomogła: 6 razy

 #44  Wysłany: 2012-08-29, 20:16  


Mamy hospicjum domowe. Ja czytajac fora onkologiczne, czesto spotykalam sie z wypowiedziami ludzi, ze jak jest pacjent onkologiczny, to pogotowie nie chce przyjezdzac. Moja mama , jak cos sie dzieje, to dzwoni do mnie (drugi koniec Polski) i ja dzwonie do lekarki z hospicjum. Sytuacja jest b. ciezka, bo jak wspomnialam wczesniej, moja mama nie daje rady.
 
1asia11 


Dołączyła: 28 Maj 2012
Posty: 34

 #45  Wysłany: 2012-08-29, 20:18  


my dzwonilismy i przyjechali
w stanach nagłych musza
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group