Wszyscy trzymamy kciuki, żeby wystarczyła modyfikacja leków na te enzymy wątrobowe... Nie daj się zwątpieniu! Pamiętaj, że Małżowinek potrzebuje Twojej siły.
Gosiu wiem, że teraz musisz sobie wszystko w główce poukładać, przemyśleć, wyciszyć się,
aby potem ze zdwojoną siłą ruszyć do WALKI
Wiem, że jesteś bardzo silną kobietką.
Kto jak kto, ale Ty napewno dasz rade.
Wszyscy jesteśmy z Tobą
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
jeszcze nie wiadomo jakie podłoże mają zmiany.
Wiem, że potwornie trudno czekać na konsultację i żyć w niepewności ale nie traćcie nadzieji...
Mocno wierzę, że to że zmiany w wątrobie są skutkiem leczenia, a wtedy jeszcze nie wszystko stracone...
Musisz walczyć dla Małżowinka , tak jak On walczy dla Ciebie Peti...
Karta może się jeszcze odwrócić!
Nie poddawajcie się proszę, nie teraz, tak wiele przeciwności macie już za sobą...
Kochani życzę Wam dużo siły i cierpliwości.
Mam nadzieję, że jeszcze będzie dobrze i bardzo mocno Wam kibicuję...
Ściskam Was bardzo mocno
PETI, przeczytałam Waszą historię od samego początku,aż do Twojego wczorajszego wpisu. Jestem od niedawna na forum, dlatego nie śledziłam na bieżąco, więc mogę mieć całościowy obraz WAszych zmagań z tą straszną chorobą. Ta sinusojda lepszych i gorszych dni robi tak piorunujące wrażenie, że zamiast spać, czytam i myślę i płaczę, a najbardziej podziwiam. Podziwiam Ciebie dziewczyno za niesamowitą siłę i upór, podziwiam Twojego Małżowinka, że mimo tak ekstremalnych przeżyć, przez większość czasu żyje tak, jakby tej choroby wcale nie było. Ale najbardziej podziwiam Was oboje za absolutną, cudowną miłość, jaką sobie dajecie. Jesteście jadnością, cokolwiek miałoby się wydarzyć. NIe będę się silić na dobre rady, ponieważ nie mam pojęcia o medycynie, ale mogę się za WAs modlić tak gorąco, jak modliłam się za moją mamę, kiedy istniało realne zagrożenie, że i ona jest chora onkologicznie. Nasze prośby zostały wysłuchane, więc........ Najważniejsze jest to, że macie największą z trzech cnót - MIŁOŚĆ, a nadzieja i wiara też będzie z Wami. Pozdrawiam Was gorąco i trzymam kciuki
Mam nadzieję,że wszystko się ułoży i wyjaśni i będziecie dalej walczyć i to z efektem.Nie poddawajcie się-choć wiem,że są te chwile zwątpienia-sama to przerabiam.Cały czas jestem z wami.
Sciskam was.
Peti,
chociaż pierwszy raz piszę w twoim wątku, a ty pewnie do mojego nie zaglądałaś, codziennie wam kibicuje. czytam twoje wszystkie wpisy na forum. dajesz ogromną siłę do walki wielu forumowiczom i mi również. twoje rady i wsparcie są nieocenione. mam nadzieję że nie znikniesz na długo. wszyscy cię tu potrzebujemy, ale na pierwszym miejscu twój mąż.
życzę wam dużo zdrowia.
pozdrawiam serdecznie.
Gosiu Wam nie może się nie udać. Miłość Wasza jest tak ogromna, że czuć ją na mojej wsi:) Uściski dla Was przesyłam. Myślę o Was bardzo często. Wierzę, że będzie dobrze!!! I.
Gosiu i Małżowinku
pozytywne myslenie!!!!!!!!!!!!
to od was się tu wszyscy tego uczymy,ale też macie prawo do tych gorszych dni, a wtedy to my przesyłamy dobrą energię dla was,a mamy do przesłania tyle,że ho ho z wdzięczności co dla nas robicie i jaki przykład nam dajecie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum