Dziękuję PETI za ciepłe słowa. TY jesteś taką dobrą duszą, która pomimo swoich cierpień nie obraża się na świat i wszystkich dookoła i umie każdemu podarować choć malutkie piórko ze skrzydeł anioła - dobre słowo. Ja teraz chętnie obdarowałabym Ciebie i Twoich najbliższych całym skrzydłem tego anioła, który ochroniłby Was przed złem. Mam nadzieję, że u Was też będzie dobrze. Myślę o Was i bardzo mocno trzymam kciuki, czekając na dobre wiadomości.
Peti, Witaj czytam wasz watek codziennie jestes nie zastapiona naprawde jestes balsamem dla duszy na tym forum. Jestes wielkim przykladem w walce ...... codziennie opowiadam mojej mamce o was, zeby wziela z was przyklad bo choc moi rodzice rowniez bardzo sie kochaja to mamka jest w gorszym stanie psychicznym niz tatulek.. trzymam za was mocno kciuki
Gosiu,
spójrz na swoje motto! Głowa do góry i walczcie. Za dużo zrezygnowania czuć w Twoim ostatnim poście. Ja wiem, że czasami w człowieku pęka, ale przecież masz o co walczyć. Trzymam kciuki za wizytę i wysyłam całą furę siły i pozytywnej energii. Pomyśl ile osób trzyma kciuki za Twoją rodzinę, może zrobi się chociaż ciut lepiej.
Peti KOchana!
Widzę, że od poniedziałku macie koszmar:(
Podobnie jak u nas:(
Poniedziałkowa wizyta kontrona i nieciekawe wieści:(
Podziwiam Cię, ja jestem w rozsypce jak na razie
wiem, że muszę wziąć się w "kupę", ale potwornie, niewyobrażalnie ciężko:)
Piszesz, że wiesz, że to niewyleczalne, ale marzysz o kilku latach dla Was: dla Małzowinka, dla Wasze miłości, dla Córki...
Rozumiem.. doskonale... ja marzę o 2-3 latach dla Taty...
Jeśli potwierdzi się, że to wznowa, nie ma na to już szans:(
Ściskam Cie ogromnie mocno
Cały czas mam problemy z kompem, z nowego lapka nie moge się zalogować:(
Przytulam się ogromnie...
Peti,
nie za bardzo jeszcze wiem jak pisać na tym Forum, jestem to nowa, chociaż od dawna już Wam towarzyszę, śledząc Wasze losy. Jesteśmy w podobnej sytuacji, mój ukochany Mąż też ma przerzuty na wątrobę i właśnie się dowiedzieliśmy że niestety ale się powiększyły znacznie... ufff... Sama już nie wiem co robić, ale wciąż nie tracę nadzieji że jeszcze będzie dobrze i Tobie też z całego serca tego życzę i przytulam tak bardzo, bardzo mocno...
ddorota
WITAJ kochana...jak widzę nie tylko ja czekam na kilka twoich słów...nie jesteś sama nawet jak czasem tak się czujesz obok Ciebie są anioły.Nie bardzo wiem co napisać by dodać wam otuchy,chciałabym aby było to coś co rozweseli zatroskane serce ale wiem że to bardzo trudne.Całuje ewaG
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum