Aha.....rzeczywiście z tymi terminami jest różnie, sama drugiego synka urodziłam kilka dni po terminie wyznaczonym po terminie.
Jusiu DZIĘKUJĘ za pamięć, Jestem po wizycie we Wrocławiu i jestem bardzo zadowolona, fakt że płaciłam za nią ale nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim wyczuciem, zainteresowaniem. W gabinecie byliśmy równą godzinę zegarową,lekarka odpowiedziała dokładnie i wyczerpująco na wszelkie nurtujące mnie pytania, zleCiła wykonAĆ JESZCZE EEG we śnie i dno oka, hormony tarczycy, ale je ma w porządku, ostatecznej diagnozy jeszcze nie postawiła, tg głowy jest ok,nieprawidłowe są tylko eeg- czyli praca mózgu. Z wynikami pojedziemy za dwa miesiące, czyli muszę czekać. Wybierzemy się też do Poradni psych- pedag.Mam nadzieję że przez te dwa miesiące nic nie wydarzy się. Czyli czekamy do diagnozy.Ale jeśli ktoś chciałby namiary na neurologa dzięcięcego to służę pomocą
Byłam dziś z młodszym synkiem na spacerze długim polecam!!!! A mój starszy chodzi z kolędą jako ministrant..czekam do teraz z obiadem!!!
Dziś z synkiem też byłam na długim spacerze.
Trzy godzinki spędziliśmy na cmentarzu odśnieżając groby i układając po swojemu kwiatki na Babi grobie.
Ludzi praktycznie nie było,boczne uliczki w ogóle nie odśnieżone,aż pięknie wyglądał cmentarz taki zasypany,surowy,jak z jakiejś bajki lub filmu.
A później dzieciaki jeszcze poszły na sanki do parku,córunia wróciła przemoczona z czerwonymi polikami---ehhh,aż mi się przypomniało jak szalało się jako dziecko w parku,zresztą do teraz lubię wygłupy na śniegu
Mimo,że moja córeczka jest bardzo samodzielna i lubi bawić się sama,to wczoraj miała do mnie pretensje,że ciągle jestem z dziadkiem w pokoju,a z nią już tak nie.
Próbowałam jej to jakoś wytłumaczyć delikatnie,ale widziałam,że była obrażona straszliwie-co prawda ona potrafi na zawołanie się obrazić i płakać.
Żal mi jej,bo faktycznie mniej jej poświęcam uwagi (starszemu synowi to nie przeszkadza ),no ale się nie rozdwoję.
Jedynie jak mąż ma wolne,lub jak wraca z pracy to staramy się porozkładać to wszystko,ale dziecko widzi to inaczej.
dzieciaki......
Skąd ja to znam? pracuję na pół etatu, mam dwóch synów i wciąż też jestem rozdarta. Między nimi jest dość duża różnica wieku 7 lat, jeden ma 4,5 roku drugi 13.Dochodzi nawet walka o komputer, wciąż się kłócą różne dogryzki ze strony starszego który dość burzliwie wchodzi w okres dojrzewania.. właśnie ....... dzieciaki........
oprócz tego musimy mieć tez czas dl a siebie..ja do jakiegoś czasu trochę ćwiczę, co by pozbyc się bądż zlikwidować oponkę na brzuszku
pozdrawiam gorąco
U mnie też duża różnica wieku-7lat!
Syn 12 skończył w październiku,a córka 5 skończyła w lipcu.
I także są wzloty i upadki.
Jak się dogadują to sielanka,ale jak coś jest nie tak,zwłaszcza jak coś nie pasuje małej to koniec,wojna ostra...
Zazdroszczę Ci ćwiczeń.
Miałam plany zapisać się na siłownię lub na podobne ćwiczenia,ale choroba przybrała na sile więc nie wyszło.
Kobiety to nie tylko u Was. U mnie jest taka sama walka. Jak się dogadują to dogadują a jak kłócą to wojna na całego. A rozpiętość wiekowa to 17...15......4,5.
Trzech chłopów-nieustająca wojna-zwłaszcza o komputer!!!!
to Jusiu możemy podać sobie ręce, jeśli chodzi o różnicę wieku, mamy całkiem podobną!
Edi, rzeczywiście masz ciekawie!!!
jestem na etapie pytania starszego słówek z angielskiego, bardzo opornie mu to idzie o zgrozo.
Dziś, wracając z pracy musiałam odesłać zamówiony przez allegro laptop dla młodszego, bo załączył się tylko raz w Wigilię, a potem ani drgnął!!! Czasami dobre są te internetowe zakupy, czasem nie.............
ja dzisiaj też mam doła.Chciałabym położyć się najzwyczajniej do łóżka, żeby pomyśleć.. ale jeszcze kąpiel synka...który teraz ogląda bajkę.
Edi -
gdyby coś to również służę pomocą
edi nie ma, nadziei nie ma i jakoś cicho na pogaduchach
ja mam syna 4 letniego i córkę 13 miesięczną to w domu zgroza
Maks szarpie Milę ona mu zabiera rzeczy to jej się oberwie i tak w koło. Zabawki wszędzie gdzie się da porozrzucane a ja tylko słyszę "mamo pobaw się ze mną" a ja padam...
laptop był już położony we wszystkich możliwych miejscach bo jak tylko jest na widoku to Mila na niego wchodzi, a jak już otwarty ochh to się dzieje ;-)
ciężko mi jest z tą dwójką w sumie całe dnie sama jestem bo mąż jak nie praca delegacje to kończy dom remontować . Nie mam chwili dla siebie.
Ale kocham te dzieciaczki moje i teraz może narzekam ale wiem że lada moment i pójdą do szkoły na studia itp i wyfruną z domku.
maganana, witaj w klubie... Mój laptop ma wyrwane dwa klawisze, duży komputer miał niedawno zalane klawisze soczkiem - kleiły się aż miło było, trzeba było kupić nową klawiaturę.. Ściany porysowane, parkiet pozalewany i pozdzierany rowerkami i innymi sprzętami - mieszkamy w JASKINI
Zabawki, rysunki, kredki, koszulki, spodenki, ciasteczka, przyklejone lizaki - WSZĘDZIE
Mam potężnego kija; sprawiłam go sobie na spacery gdy moja suczka miała cieczkę - ostatnio zaczęłam chodzić z nim w ręku po domu; trochę czyściej się zrobiło..
Ja też bardzo kocham moje dzieci, ale nie miałabym nic przeciwko temu by już były samodzielne i 'wyfrunęły' z domu; mogę sobie jednak pomarzyć, najmłodsze ma 2,5 roczku dopiero
Ciężko jest.., nie jesteś sama z tego typu problemami, ja-Jaskiniowiec Ci to mówię Ale... jakoś damy radę, co? <uscisk>
maganana, DumSpiro-Spero no to ja też sie dopisuje do Waszego klubu DSS u mnie pasek wisi na wieszaku w przedpokoju ale jakoś sie nie sprawdza...chyba dlatego ze narazie tylko wisi Ale jak ktos ma sposób na bijace sie i robiace "sajgon" rodzeństwo to chętnie posłucham i wykorzystam Pozdrawiam
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum