hej, tata dzisiaj idzie na TK Głowy. wyniki z scynografi i przypuszczam, że z tk głowy mają być ok. 26 listopada. tata idzie na 3 chemie 30 więc stwierdził że wtedy odbierze osobiście.
Strasznie się martwimy, ale wierzymy że na badaniach nie wyjdzie nic negatywnego. I tak będzie:)
Mam takie małe pytanie, bo tata narzeka że go bolą plecy, że się do spania nie może ułożyć itd. dlatego też chciałam zapytać czy przy takiej chorobie wskazane są masaże pleców? A czy można pacjenta oklepywać?
Może to dziwne pytania, ale nie chcemy tacie zaszkodzić.
Jasne, masaże są przyjemne - tyle że u pacjentów onkologicznych podchodzi się do nich z ostrożnością... a tym bardziej, kiedy nie wiadomo dlaczego plecy bolą - póki tego nie wiadomo, nie powinno stosować się żadnych zabiegów (masaże, fizjoterapia), bo bardziej można zaszkodzić niż pomóc.
Generalnie u pacjentów z czynną chorobą nowotworową masaże są przeciwwskazane. Przyspieszają krążenie i mogą powodować szybszy rozsiew nowotworu.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
dzięki:) teraz czekamy na wyniki z scynografii i tk głowy. Najgorsze chyba to czekanie jest i ta niepewność. Tata dzisiaj idzie na kontrol bo skończył kolejną serie zastrzyków. Gorączka utrzymuje się na poziomie 37,2-37,5 stopni. także nie wiem czy dalej nie będzie zastrzyków. Zobaczymy...
Dzięki wszystkim za pomoc. Przy tej chorobie faktycznie trzeba być ostrożnym. czasami dobrymi chęciami można bardziej zaszkodzić niż pomóc...
Gorączka utrzymuje się na poziomie 37,2-37,5 stopni. także nie wiem czy dalej nie będzie zastrzyków.
W chorobie nowotworowej taka temperatura może się utrzymywać. Moja Mama miała taką bardzo często a nawet nie wiem czy nie cały czas. Też na początku myśleliśmy ze jakieś choróbsko się rozwija ale potem zauważyliśmy że ta temperatura jest taka prawie każdego dnia.
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
cześć wszystkim. Tata czuje się średnio dobrze, wszystko go boli, jest osłabiony, kaszle go (zdarza się że występuje krwioplucie:( Ale za to gorączka mu spadła, od 2 dni ma 36,5-36,6 stopni.
Narzeka że go boli buzia i gardło, puka buzię szałwią i smaruje maścią (nie pamiętam nazwy ale ma takie właściwości jak fiolet). ale słabo przechodzi. Nie wiem czy nie zabrać go do lekarza? Może to być jakaś infekcja grzybicza? czy to skutek chemioterapii?
Cześć wszystkim. Tata jutro idzie na chemię, ogólnie to jutro taki ciężki dzień nas czeka, bo są wyniki z TK głowy i badań kości. Strasznie się boję, ale żyje nadzieją że wyniki będą dobre.
Tata ogólnie czuje się znośnie, apetyt dopisuje, cały czas coś je. W prawdzie boli go wszystko, ale tak chyba po tej chemii bywa. Jednak jedna rzecz mnie martwi, tatę boli buzia i gardło, na dziąsłach ma takie różowe przebarwienie, coś jak wysypka. On twierdzi że to zapalenie śluzówki, że lekarka mówiła że może się pojawić. Ja jednak zastanawiam się czy to nie jakaś infekcja grzybicza, ale tacie się nie przegada;/ Do tego dostał chrypki od 2 dni, takiej dość dużej i tu jest moje główne pytanie, czy ta chrypka to coś normalnego przy chemii, czy jednak może świadczyć o rozwoju choroby - jakiś przerzut do krtani czy innych narządów??
Hej
U mojego Taty chrypka, ból gardła i problemy z mówieniem były spowodowane uciskiem powiekszonych ( zajętych ) węzłów chłonnych na okolice tylnej scianki przełyku. Jednak w trakcie leczenia chemią i naświetlaniem objawy te ustąpiły.
_________________ Izabela
Tato 9.02.1947 - 13.10.2012 ( 15 miesięcy walki z potworem )
Tato jestem z Ciebie dumna, że tak dzielnie znosiłeś chorobę.
Mam dzisiaj 4 dobre wieści, ale 1 niestety złą;/ Może zacznę od tych dobrych:
- tatę przyjęli dzisiaj na 3 wlew chemii (martwiliśmy się że morfologia wyjdzie źle, bo tata strasznie był słaby, miał stan podgorączkowy i wszystko go bolało, ale udało się:)
- tata odebrał dzisiaj wyniki z TK Głowy - żadnych przerzutów ani komórek nowotworowych:):)
- tata odebrał wyniki badań kości - żadnych guzów ani komórek nowotworowych:):)ale wyszedł jakiś stan zapaleniowy. Lekarka mówiła że nie jest to zmiana nowotworowa. więc od czego może powstać taki stan?
- tata po 4 wlewie ma mieć konsultację w poradni radiologicznej, lekarka mówiła że będą się starali wdrążyć radioterapie.
Teraz złe wieści - zrobili tacie TK płuc i niestety ale guz nie zmniejszył się. Pani doktor powiedziała że ani nie ma regresji ani progresji. Po 3 i 4 wlewie mają tacie powtórzyć badania i wtedy będą się zastanawiać co dalej. Czy guz może być chemioodporny na PE? Jeżeli tak to czy inny schemat zadziała? Czy może być tak że 2 wlewy to za mało aby była widoczna poprawa?
Pozdrawiam was cieplutko
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum