Dostałam Asertin 50 na rano plus do tego lekarz utrzymał mi Lorafen 1 mg trzy razy dziennie gdyż przyznałam mu się że jestem od niego uzależniona. Nie wiem jak będzie ale wzięłam leki. Przyznaję że Asertinu wzięłam pół gdyż się bałam. Ale już wiem że muszę coś ze sobą zrobić bo inaczej całkiem się rozbije o ścianę. Faktycznie zaczęłam się tego bać. Zobaczymy jak będzie. Dziękuję Wam wszystkim.
A wiesz, że dobrze zrobiłaś, nawet bardzo dobrze. Często psychiatra przepisuje od razu całą dawkę a lepiej brać przez tydzień mniejsze dawki, nawet zaczynając od ćwiartki i po dwóch/trzech dniach zwiększyć do połowy dawki właściwej a po tygodniu jak organizm się przyzwyczai wziąć dopiero całą, pełną dawkę, wtedy nie odczuwa się skutków ubocznych a jak nawet są to minimalne. W okresie wdrażania antydepresanta warto się wspomagać lekami tak jak ten Twój Lorafen czy choćby Hydroksyzyną, ale to tylko podczas wdrażania antydepresanta, później należy z leku Lorafen koniecznie zejść i powinnaś zostać tylko na całej dawce Asertinu.
Mam pytanie, moja mama od poniedziałku zaczyna chemioterapie w systemie AT dawka podzielona na trzy dni, ja od dzis czuje sie przeziebiona, jak sobie radzic z opieka nie mam nikogo kto mógłby pomóc. Mama bedzie dostawała chemie ambulatoryjnie. Jak ją ochronic przed moim przeziebieniem?
davyjones,
Kup w aptece maseczki jednorazowe, takie jakich używają lekarze i wszystkie prace przy mamie wykonuj w maseczce, nawet jeśli wchodzisz do pokoju mamy tylko na moment.
Myj ręce i zakładaj maseczkę przy sporządzaniu posiłku dla Mamy, o częstym myciu rąk przez Mamę nawet nie wspominam, bo to oczywiste.
Często wietrz mieszkanie, a Mamie podawaj herbatę np. z sokiem malinowym, chodzi o większa dawkę witaminy C
Pozdrawiam i życzę duźo zdrowia
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-08-25, 15:33 ] To co napisała Danita, wystarczy, zawsze w takich stanach podziębienia lepiej przy chorym być w maseczce.
Przepraszam ale już tracę głowę i jeszcze to przeziębienie
[ Dodano: 2017-08-26, 14:42 ]
Kochani błagam pomóżcie jakoś dajcie jakieś pomysły mama od poniedziałku idzie na czerwona chemię będzie ją miała przez trzy dni ambulatoryjnie, ja jestem mocno przeziębiona co rozbić pomóżcie nie chce jej zabić swoim przeziebieniem
davyjones,
A jest ktoś kto mógłby mamie pomóc? a Ty na parę dni najlepiej jakbyś się odsunęła od mamy, byłoby to najbezpieczniejsze.
A Ty łykaj leki, ograniczaj kontakt z mamą do minimum a jak musisz być przy mamie to tak jak pisaliśmy zakładaj maseczki jednorazowe, to na pewno mamę zabezpieczy przed Twoimi zarazkami.
Nie ma nikogo jesteśmy same szczęśliwie nie kaszle i nie kicham póki co mama mi nie pozwala nosić maseczki histeryzuje na jej widok więc siedzę z nią w pokoju bo tak chce. Jak chce zakaszlec to wychodzę. Jak mama już w poniedziałek pójdzie na chemię to maseczka pójdzie w ruch. Niezależnie od jej histerii
[ Dodano: 2017-08-26, 19:42 ]
Mógłby pomóc mój tata ale mama nie chce o tym słyszeć a ja jej nie przekonam. Taka sytuacja rodzinna niestety. Cholernie mi z tym ciężko
Tak naprawdę to nie wiem lekarz powiedział tylko że wyniki są bardzo dobre, przepraszam panikuje znowu od dwudziestu lat żyje z widmem raka mojej mamy ale ten rodzaj który dopadł ja teraz dodając przerzuty na płuca nie rokuje i tu nie mam wątpliwości. Jak zyc ze śmiercią za plecami.
O poziom białych krwinek, w kontekście odporności (czyt. w tym przypadku tej maseczki) nie pytam przez przypadek.
Jeśli Mama ma dobre wyniki (?) (w tym również poziom białych ? ) to powinna mieć w miarę dobrą odporność, to dlatego piszę
JustynaS1975 napisał/a:
Ostrożność ostrożnością, ale nie dajmy się zwariować
i mam tu na myśli 'tę maseczkę'.
davyjones napisał/a:
lekarz powiedział tylko że wyniki są bardzo dobre
Choć nie wiem co lekarz konkretnie miał na myśli, jaki jest poziom białych krwinek
davyjones napisał/a:
Jak mama już w poniedziałek pójdzie na chemię to maseczka pójdzie w ruch. Niezależnie od jej histerii
"Odporność (poziom białych krwinek) jest najniższa" około 10-14 dni po podaniu chemii. Nie tuż po podaniu chemii.
Przed podaniem chemii, Mama powinna mieć zrobioną morfologię, to sprawdź wyniki krwi Mamy, zwróć uwagę na poziom białych i neutrofilii.
Mama (nie wiem jaką m świadomość w związku ze swoją chorobą) chce z Tobą pobyć. TERAZ macie czas dla siebie, wykorzystaj ten czas.
Ja byłam chora, nie bliska mi osoba. Piszę z innej perspektywy. My chorzy chcemy, aby traktowano nas normalnie.
Polecam wywiad, może pozwolić Ci spojrzeć z innej strony
http://www.forum-onkologi...orym-vt6631.htm http://www.forum-onkologi...9,15.htm#101901
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
davyjones,
Panikujesz to na pewno ale my Cię rozumiemy tylko tą swoją paniką ani sobie ani mamie nie pomagasz.
Spokojnie, JustynaS1975, Ci wszystko wytłumaczyła, ma w tym temacie doświadczenie bo sama to przechodziła. Jak mama będzie miała/ma dobre wyniki to ta odporność mamy nie jest taka marna. Wiadomo, że po chemii raczej spadnie i trzeba być ostrożnym i unikać wszelkich "zaraz" ale też nie ma co wpadać w panikę, że od razu coś się stanie i trzeba mamę trzymać pod kloszem, trzeba zachować po prostu większą ostrożność i być czujniejszym.
davyjones napisał/a:
Jak zyc ze śmiercią za plecami.
To już się stało, mama jest chora i nie masz już na to żadnego wpływu, zapewne to widmo śmierci wisi nad Wami i nie będę Cię tutaj oszukiwać ani pisać, że będzie dobrze bo jak będzie nie wiem ja, nie wiesz Ty i lekarze też nie wiedzą jak leczenie na mamę zadziała, jak choroba będzie postępowała i ile czasu Wam zostało.
Jakiś czas dłuższy/krótszy Wam na pewno jest pisany i trzeba ten czas wykorzystać pozytywnie, żeby później czegoś nie żałować, żeby nie siać paniki, bo mama zapewne boi się więcej niż Ty, nie myśleć co będzie i jak to się skończy tylko żyć dniem dzisiejszym. Myśląc o śmierci boisz się jeszcze bardziej a po co o tym myśleć, to i tak przyjdzie czy tego chcemy czy też nie.
Wiem, że nic do Ciebie raczej nie dociera, jesteś przerażona i boisz się przyszłości ale nie myśl o niej, staraj się wykorzystywać ten Wasz wspólny czas i staraj się cieszyć z każdego wspólnego dnia. W tej chorobie trzeba żyć tu i teraz, nie planować i nie zadręczać się widmem śmierci.
davyjones napisał/a:
Proszę niech ktoś mnie wirtualnie przytuli panicznie się boję
Jesteśmy cały czas, przytulamy i rozumiemy Twój strach.
Bardzo proszę kogoś z doświadczeniem o odpowiedź, mama po chemii czerwonej ma stałe uczucie zalegania pokarmu na żołądku określa to jakby żołądek nie pracował, ma apetyt je lekko, jak jej pomóc czy dozwolone są jakieś leki typu Hepatil Trawienie, czy to normalny objaw? Chcę jej pomóc a nie wiem jak.
[ Dodano: 2017-09-02, 17:07 ]
Dodam że to tak jakby nie było ruchu jelit
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum