W imieniu i na życzenie
fraszki33 informuję jak sprawy się mają.
Magda w dniu wczorajszym ponownie trafiła do szpitala. Poprzedni pobyt nie dał odpowiedzi na pytanie co się dzieje. Tak czasem bywa, że objawy kliniczne wyprzedzają potwierdzenie diagnozy w badaniach obrazowych...
Gdy więc w badaniach obrazowych nic podejrzanego nie wyszło a kroplówka z lekiem rozkurczowym przyniosła ulgę - Madzia wróciła do domu.
Niestety objawy nasiliły się.
Na chirurgii ogólnej stwierdzono podejrzenie niedrożności układu pokarmowego. Magda wymiotuje żółcią i nie jest w stanie przyjmować posiłków. Od kilku dni brak wypróżnień.
Zostały podjęte starania by z chirurgii ogólnej szpitala miejskiego Magda trafiła na onkologię w "swoim" szpitalu. Tam będzie oczekiwał chirurg-onkolog, który dokładnie poszuka przyczyny problemu.
W tym miejscu z całego serca dziękuję Pani Kasi i Pani Oli - wspaniałym onkologom klinicznym. Za serce i starania, bez względu na to czy niedziela czy nie...
I naszej
Madzi70
Mi za to udało się przekonać zespół chirurgii ogólnej do podania dożylnie pyralginy zamiast ketonalu, co przyniosło Magdzie ulgę.
Jutro czeka nas "przeprowadzka" z jednego szpitala do drugiego gdzie będzie szansa na aktywniejszą pomoc niż leczenie objawowe.
I na dokładną diagnostykę.
Was proszę o jedno: Magda jest teraz bardzo, bardzo zmęczona. Otrzymuje mnóstwo telefonów od osób z forum z pytaniem o Jej zdrowie i rozwój wydarzeń. Proszę, czasowo zaprzestańcie. Gdy siły na odbieranie telefonów i smsów wrócą - sama tu o tym napisze.
Trzymajcie kciuki. Jutro aktywnie poszukamy szans na poprawę. Dziś pozostała pyralgina, nawadnianie i... herbata, która była dziś Magdy marzeniem
i które udało się spełnić.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2014-08-31, 18:54 ]
Dziękować to trzeba DSS, która wspaniałych onkologów klinicznych wyciągnęła z łóżka w niedzielny poranek i zorganizowała szansę na przewiezienie Fraszki na onkologię, gdzie będzie konsultowana przez wspaniałych onkologów klinicznych i wspaniałego chirurga onkologa