1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jelita grubego i meta do wątroby
Autor Wiadomość
madi356 


Dołączyła: 10 Cze 2011
Posty: 69
Pomogła: 3 razy

 #136  Wysłany: 2012-04-23, 17:10  


Małgosiu nie możesz się poddawać! Walcz! Razem z Mamcią. My z Tatem też walczymy. Ludzie z gorszymi przypadkami żyją o wiele dłużej, a lekarze podają statystyki, które na całe szczęście nie zawsze się sprawdzają.
Także Kochana głowa do góry :)
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #137  Wysłany: 2012-04-23, 17:36  


Dziękuję za wsparcie. Słuchajcie tu nie chodzi o "poddanie" się bo walczyć "z wiatrakami" będziemy nadal, ale jestem bardzo rozgoryczona. Jak zobaczyłam najpierw wynik TK (odbierałam sama z okienka) mówię superowo nie ma zmiany znikła zmniejszyły się na wątrobie czyli może tylko termoablacja wystarczy, a po wejściu do gabinetu zerknęłam na wynik MR (który przyszedł do lekarki) i pomyślałam co za baran robił opis do TK i jaka ja jestem durna że przez chwilę wierzyłam że stał się cud i guz zniknął. Rozgoryczenie pogłębiła wypowiedź lekarki że badania to nie wszystko, gdy zapytałam, czy to możliwe że rak zamiast "pójść" w głąb jelita "poszedł" w krew do wątroby i ze węzły nie są powiększone, uśmiechnęła się i powiedziała "nie wiemy co tak naprawdę jest w środku, a badania są tylko badaniami" no i to mnie przybiło konkretnie dała mi do zrozumienia że powinnam się liczyć z tym że może być gorzej. Dzisiaj dopadło mnie czarnowidztwo i na dzień dzisiejszy nic ani nikt nie jest w stanie tego zmienić, mimo tego bardzo wam dziękuję za to że jesteście. buziaki
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #138  Wysłany: 2012-04-23, 17:46  


Małgosiu81, jesteś na forum Dum Spiro-Spero (póki dycham, póty nadzieja).
Małgosia81 napisał/a:
Dzisiaj dopadło mnie czarnowidztwo i na dzień dzisiejszy nic ani nikt nie jest w stanie tego zmienić

Mam nadzieję, że to tylko na dzień dzisiejszy, a w dniu jutrzejszym czarnowidztwo będzie tylko wspomnieniem.
Małgosiu, nikt nie wie co go czeka, los często sprawia różne niespodzianki i pamiętam: najważniejszy czas to TERAZ.
|przytula|
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #139  Wysłany: 2012-04-25, 11:42  


Witam
czy mogę uzyskać informację dlaczego wyniki badań mojej mamy TK i MR mogą się tak diametralnie różnić, czy jest to wynik błędu opisującego (interpretację jak wiadomo każdy ma swoją), czy też niedoskonałość aparatu badającego?
pozdrawiam
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
mkaczm 


Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 14

 #140  Wysłany: 2012-04-25, 12:14  


Gosia,

nie wiem na co cierpi twoja mama dokładnie, bo twój wątek na forum jest bardzo obszerny. Tak jak napisałem wczesniej, w lutym - marcu, był w Pekinie Mr. Stringer ze Stanów, cierpiący na IV faze raka jelita grubego, facet jest po wielu chemiach, brał jedynie jedno miesięczną kurację DC-CIK, z wyników tej kuracji bardzo był zadowolony jego onkolog w Stanach i odłożył mu na razie jakąkolwiek chemię na jakiś czas. Nie znam niestety szczegółów.

W niedziele jade do Pekinu, do taty, jeśli chcesz skonsultowac sytuację mamy to musiałabys mi przysłac wyniki do soboty, najlepiej przetłumaczone na english ale jesli nie to po polsku tez moze byc

Co chce przez to powiedzieć: jedynie tyle szanse sa zawsze. Jest nawet wywiad ze Stringerem na youtubie, w sumie niczego on tam nie mówi, emanuje jedynie wielkim optymizmem, którego nam przeciez zawsze brak, mogę podesłać link.


Małgosia81 napisał/a:
Witam
czy mogę uzyskać informację dlaczego wyniki badań mojej mamy TK i MR mogą się tak diametralnie różnić, czy jest to wynik błędu opisującego (interpretację jak wiadomo każdy ma swoją), czy też niedoskonałość aparatu badającego?
pozdrawiam
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #141  Wysłany: 2012-04-25, 14:00  


mkaczm napisał/a:
Nie znam niestety szczegółów.

mkaczm napisał/a:
w sumie niczego on tam nie mówi

Świetne podsumowanie.


Po pierwsze, chciałam przypomnieć o pkt. 9 cz. II Regulaminu Forum, który zaakceptowałeś rozpoczynając korzystanie z niego:
Cytat:
Forum propaguje WYŁĄCZNIE konwencjonalne leczenie onkologiczne - dzielenie się informacjami na temat wszelkich pozostałych metod (np. suplementacji diety) powinno zachować charakter dyskusji o postępowaniu wspomagającym leczenie onkologiczne.
Stosowanie w/w metod wspomagających powinno mieć akceptację prowadzącego lekarza-onkologa.
Dyskusje na temat wykraczający poza konwencjonalne leczenie onkologiczne mogą się odbywać wyłącznie w Dziale do tego przeznaczonym.

Prosiłabym więc o stosowanie się do Regulaminu i nie pisanie w czyichś wątkach o metodach nie będących w tej chwili konwencjonalnych leczeniem onkologicznym (są to metody stosowane jedynie w Chinach, nigdzie indziej na świecie - mówię o Gendicine itp., zapewne jesteś zorientowany).

Po drugie, odnośnie leczenia w Chinach - umknęła chyba taka dość ważna kwestia, że na wstępie trzeba tam zdaje się 150 000 zł. by w ogóle móc tam pojechać. A bardzo często kwoty są jeszcze większe.

Po trzecie, i może najistotniejsze, wątek leczenia w Tianjin (bo o ten szpital pewnie chodzi) był już poruszany na Forum, proponuję skorzystać z wyszukiwarki (oraz czytać wątki, jeśli ma się ochotę w nich wypowiedzieć - z szacunku dla autora).
A na koniec polecam pod rozwagę reportaż - Chiński cud oraz reportaż o tym samym tytule w "DF": Chiński cud.
Dodam, że z polskich pacjentów decydujących się wyjechać do Tianjin: Daniel Zejma, Wiola Hajduk, Renata Cichocka, Magda Mrówczyńska, Adam Wojtasik, Krzysztof Piszczek, Julita Borowiec, Wiola Szczerba, Ania Masło, Iza Kalinowska wszyscy zmarli.

Wątek chiński uważam w tym wątku Forum za zamknięty. To jest wątek merytoryczny Małgosi.

Małgosia81 napisał/a:
czy mogę uzyskać informację dlaczego wyniki badań mojej mamy TK i MR mogą się tak diametralnie różnić, czy jest to wynik błędu opisującego (interpretację jak wiadomo każdy ma swoją), czy też niedoskonałość aparatu badającego?

Ponieważ są to dwa zupełnie różne badania, których nigdy nie porównuje się ze sobą.
Inna jest metoda obrazowania, inna jest też dokładność jeśli chodzi o poszczególne miejsca, tkanki.
_________________
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #142  Wysłany: 2012-04-25, 14:32  


absenteeism napisał/a:
Inna jest metoda obrazowania, inna jest też dokładność jeśli chodzi o poszczególne miejsca, tkanki.


dziękuję za odpowiedź czyli biorąc na logikę gdyby mama miała robiony sam TK to byłby cud natomiast przy obrazowaniu MR cudu nie ma.

absenteeism napisał/a:
Po trzecie, i może najistotniejsze, wątek leczenia w Tianjin (bo o ten szpital pewnie chodzi) był już poruszany na Forum, proponuję skorzystać z wyszukiwarki (oraz czytać wątki, jeśli ma się ochotę w nich wypowiedzieć - z szacunku dla autora).
A na koniec polecam pod rozwagę reportaż - Chiński cud oraz reportaż o tym samym tytule w "DF": Chiński cud.
Dodam, że z polskich pacjentów decydujących się wyjechać do Tianjin: Daniel Zejma, Wiola Hajduk, Renata Cichocka, Magda Mrówczyńska, Adam Wojtasik, Krzysztof Piszczek, Julita Borowiec, Wiola Szczerba, Ania Masło, Iza Kalinowska wszyscy zmarli.

dziękuję za wyjaśnienia jak już wielu napisało "tonący brzytwy się chwyta", i dziwi mnie że kogoś w ogóle stać na taką terapie w dzisiejszych realiach życia. Ale jeśli komuś można w ten sposób przedłużyć życie i go na to stać to można spróbować.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-04-25, 16:48 ]
Część postów wydzielona do działu dot. wspomagania konwencjonalnego leczenia - zgodnie z informacją w poście wyżej.

_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #143  Wysłany: 2012-05-15, 12:46  


Witajcie
u nas wszystko opóźnione bo nikt nas nie poinformował że do internisty zatwierdzającego "gotowość" mamy do zabiegu trzeba już przynieść całość badań a wyniki były dopiero na następny dzień więc trzeba było przesunąć termin konsultacji i wizytę u chirurga. Poza innymi perypetiami związanymi z funkcjonowaniem ŚCO wszystko w porządku, chociaż niepokoją mnie bóle pleców mamy oraz wypadające włosy (bardzo jej się przerzedziły).
Czy jest możliwość że to efekt chemii, dający o sobie znać dopiero po 1,5 m-ca? Czy bóle pleców mogłyby świadczyć o przerzutach do kości pomimo braku tych zmian w obrębie jamy brzusznej i miednicy małej?
pozdrawiam
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #144  Wysłany: 2012-05-15, 15:14  


Małgosia81 napisał/a:
Czy jest możliwość że to efekt chemii, dający o sobie znać dopiero po 1,5 m-ca?

Tzn. przerzedzenie się włosów czy ból w plecach?

Małgosia81 napisał/a:
Czy bóle pleców mogłyby świadczyć o przerzutach do kości pomimo braku tych zmian w obrębie jamy brzusznej i miednicy małej?

To takie pytanie jak u Reszki.78 - jeśli pytasz "czy mogłyby" to ja nie mogę odpowiedzieć "nie, nie mogłyby" :) choroba jest nieprzewidywalna i nikt nie da nigdy pewności, że przerzuty będą lub nie.
Jednak na pewno w pierwszej kolejności zastanowiłabym się, czy może nie są to jakieś zmiany zwyrodnieniowe, no i koniecznie poinformowałabym o tym lekarza prowadzącego, dla własnego spokoju,.
_________________
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #145  Wysłany: 2012-05-15, 19:26  


absenteeism napisał/a:
Tzn. przerzedzenie się włosów czy ból w plecach?


oczywiście chodziło mi o włosy.

absenteeism napisał/a:
ednak na pewno w pierwszej kolejności zastanowiłabym się, czy może nie są to jakieś zmiany zwyrodnieniowe, no i koniecznie poinformowałabym o tym lekarza prowadzącego, dla własnego spokoju,.


Taki właśnie miałam zamiar, chociaż u mamy to raczej skrzywienie kręgosłupa w odcinku piersiowym no i może "złe" spanie :-). Przynajmniej wiem że trzeba to sprawdzić.
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #146  Wysłany: 2012-05-16, 15:30  


Cześć Siostra :)

Kochana, z tym kręgosłupem, to proponuję nawet wycieczkę do lekarza pierwszego kontaktu i prośbę o rentgen, odcinków lędźwiowych i piersiowych :) Bo może być powykręcana w 3D jak moja Mamcia i stąd te bóle :)
Możesz pogadać z lekarzem onkologiem o zrobienie PETA lub Scyntygrafii kości i będziecie spokojne, bo na pewno nic nie wyjdzie :)

Buziaki Gosiaczku i uściski i zdrówka dla Mamusi :)
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #147  Wysłany: 2012-05-29, 14:23  


Powitać
Dawno nie pisałam bo byłyśmy z mamą na badaniach i konsultacjach przedoperacyjnych. Wszystko ok i wczoraj zameldowałyśmy się u chirurga celem wyznaczenia terminu a tu ... lekarz powiedziała że jej przełożony wymaga dodatkowego badania t.j. sigmaskopii (chyba tak się to pisze), celem potwierdzenia że u mamci w jelicie to siedzi "skorupiak" a nie zdegradowany polipek tak jak to wskazuje wynik histopatologiczny. No i od nowa lekarz gastroenterolog i termin ustalany na szczęście przy dobrej woli pani doktor i lekarza, był on w miarę szybki (jedziemy w czwartek) co nie zmienia faktu ze wszystko się tak cholernie ciągnie i mamę zakwalifikują akurat na wakacje (a tak chciałyśmy pojechać razem z małym w góry). Z wynikiem badań (jakieś 2-tygodnie) od nowa do chirurga i ona poda już termin.... Po prostu masakra jakaś, oby tylko było wszystko dobrze. Pozdrawiam i do usłyszenia
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #148  Wysłany: 2012-05-29, 18:07  


Małgosia81 napisał/a:
jej przełożony wymaga dodatkowego badania t.j. sigmaskopii (chyba tak się to pisze)

Pewnie chodzi o sigmoidoskopię.

Lekarzowi chodzi o sprawdzenie czy wynik tej histopatologii (Adenoma tubulare cum dysplasia gradus minoris) był prawdziwy?
_________________
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #149  Wysłany: 2012-05-30, 07:38  


Dokładnie absenteeism, bo wg histopatu z listopada 2011 guz to: Adenoma tubulare cum dysplasia gradus minoris) , a polip był Adenocarcinoma G1. Faktem jest że guz nacieka na podstawie rezonansu więc albo zezłośliwiał w trakcie tych wszystkich badań do chwili obecnej albo próbki były zamienione co sugeruje chirurg.
Pozdrawiam
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
aluska666 


Dołączyła: 13 Maj 2012
Posty: 9

 #150  Wysłany: 2012-05-31, 00:03  


bedzie dobrze glowa do gory!! moj walczy z tym samym dziadostwem...latwo nie jest ale damy rade!!!") trzymam kciuki za was!!
_________________
CZEKAM NA CUD...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group