Hmm., Gosiu to szczęście w nieszczęściu ta operacja - wierzę w to, że wytną to co trzeba i Twoja Mama będzie żyła jeszcze te 2-3 lata pomnożone przez kilkanaście lat. Bardzo często optymistycznie myślę o Tobie i Twojej Mamie i wierzę, że duża część tej pozytywnej energii do was dociera. Trzymam kciuki - Będzie dobrze, musi być, inaczej niż dobrze być nie może! Pozdrawiam.
jak pech to pech. Mamę rozłożyło, tzn. od początku tygodnia kasłała, bolało gardło- poszła do lekarza dał 3 dniowy antybiotyk, nie pomogło wczoraj dostała gorączki 38,9, wzięła na obniżenie gorączki i spadła. Dziś ma 37.3, 37.1, jednak podjęłyśmy decyzję (chyba słuszną) o przełożeniu terminu operacji, bo taka osłabiona na operację się nie nadaje, muszę ją podkurować i wtedy jak będzie zdrowa mam ustalać termin (na szczęście przemiła Pani w CO powiedziała ze termin będzie do 7 dni, nie dłużej). Mam tylko nadzieję że ta gorączka to objaw przeziębienia a nie np. rozpadającego się guza Pozdrawiam
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Nie jestem lekarzem Gosia ale myślę, że to dobra decyzja - sam bym zrobił podobnie. Taka operacja to nie "przelewki" a więc z pewnością gorączki nie można bagatelizować. Kilkudniowa zwłoka nie zaszkodzi, a gorączka w trakcie operacji mogłaby to zrobić. Pozdrawiam i trzymam kciuki!
Witajcie. Nowy termin przyjęcia do szpitala -1 marzec, jak się uda to w poniedziałek będzie już na stole. Bardzo się boję a mama jeszcze bardziej, ta zwłoka spowodowała spadek pozytywnej energii u mamy. A jej pesymizm zatruł i mnie... Będzie dobrze...Musi
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Małgosiu, w Twoim wątku też powtórzę słowa z Zielonej mili (bodajże): " teraz jest najtrudniej, potem będzie dobrze".
Trzymam za was kciuki.
I nie pozwólcie, aby rak zwyciężył, czyli aby pesymizm Was nie zatruł. Gdy zatruwa pesymizm, to największe zwycięstwo raka.
Przytulam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Zakreślaj do tego 1-go dni w kalendarzu. Błyśnie, ani się obejrzycie. A potem już tylko operacja i powrót do zdrowia. Przecież teraz nie możecie się poddać i załamać! Wykopuj zaraz ten optymizm i dobry humor, bo do Was pojadę i wytargam za ucha oba. Zobaczysz!
Pozdrów Mamcię, ucałuj i przytul mocno. Powiedz Jej, że myślami jestem z Wami. Będzie dobrze zobaczycie, tylko musicie znów zacząć w to wierzyć. Wiara w powodzenie to 90% sukcesu.
Małgosiu, teraz trzeba się cieszyć z nowego terminu przyjęcia do szpitala. Wiem że to oczekiwanie Was wykańcza, ale jeszcze kilka dni i będzie po wszystkim To normalne że się boicie ale spróbuj jeszcze trochę siły z siebie wykrzesać żeby wspierać mamuśkę. Trzymam kciuki.
Witajcie
odebrała wyniki krwi, proszę o próbę weryfikacji czy przy takich wynikach internista nie będzie miał "ale" i wypisze zgodę na operacje (wizyta u internisty jutro), fakt jeszcze EKG będzie robione ale sama mama mówi że jest ok nic ją nie boli (o co się ciągle modlę) i wczoraj nawet z apetytem zjadła zupę i kolacje.
Wyniki:
HBS- ujemny
pozdrawiam
Po wizycie u internisty, wypisał zgodę na operację nie wpisał przeciwwskazań, natomiast wpisał lekką anemię, i inne spowodowane obniżonymi wartościami w morfologii, stwierdził że gdyby nie OB i obrazowe badania to w ogóle nie stwierdziłby że mama ma nowotwór i jest chora. EKG w normie czyli wyruszamy w piątek na oddział mam nadzieję że tam nie będzie żadnych niespodzianek. Trzymajcie kciuki!
... najlepiej w wątku do tego przeznaczonym / absenteeism
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Mama już na oddziale, po wielu perypetiach lekarze przyjęli ją do operacji i już na wejściu był "zonk". Miała mieć założony port i tak spanikowała ze podskoczyło jej ciśnienie, dostała plam i lekarz powiedział że zrobią to już podczas narkozy skoro się tak boi. Planowana operacja poniedziałek rano. Zaklepane
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Już po... Jest przytomna i senna, stabilna dalej na OIOM-ie, przynajmniej do jutra z uwagi na rozległość operacji (podobno co zamierzali to wycięli) uznali ze lepiej będzie ją tam zatrzymać do jutra. Jutro więcej szczegółów bo jadę do mamy i jakiegoś lekarza też muszę dorwać.
pozdrawiam
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Witam
Mama słabiutka, niskie ciśnienie ale dzisiaj już może pić wczoraj nie mogła. Wczoraj miała założony cewnik, dren i ze 3 kroplówki, pobierają krew do badań, bo podczas operacji 5 jednostek przetaczali, dziś popołudniu miał przyjść rehabilitant. Lekarz powiedział że wycięli cały płat a zmiany były na granicy resekcyjności (mogli dłużej zwlekać?!), mówił że wszystko się stabilizuje i jak będzie ok to w przyszłym tygodniu już by wyszła, potem chemia. Nie widział żadnych zmian w drugim płacie ale powiedział że powinnam się z tym liczyć, że może być różnie.
pozdrawiam i dzięki za wsparcie pa
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum