1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak kory nadnercza z przerzutami
Autor Wiadomość
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #61  Wysłany: 2011-11-05, 18:28  


::rose::
 
Anna2000 


Dołączyła: 07 Sty 2011
Posty: 32
Pomogła: 2 razy

 #62  Wysłany: 2011-11-10, 10:09  


Kochani

Bardzo dziękuję za Wasze kondolencje.

Dziękuje Twórcom forum i wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób pomagają tym, którzy tutaj szukają pomocy. Dzięki temu, że to forum istnieje mogliśmy pogłębić wiedzę o tej strasznej chorobie. Nie tylko tej medycznej, ale również tej, która pozwoliła całej rodzinie łatwiej znieść przeciwności losu. Chociaż wcale nam nie jest łatwo.

Wszyscy jesteście wspaniali

Nasza walka trwała 2 lata 5 miesięcy i 21 dni tzn. od 11.05.2009r daty wstępnej diagnozy – Guz lewego nadnercza 13cm/14cm
Jest nam tym ciężej, że Ania miała przed sobą wspaniałą przyszłość. Jako absolwentka Wydziału Farmacji Warszawskiej Akademii Medycznej podjęła bardzo ciekawą pracę w firmie farmacutycznej. Często śmialiśmy się,ża ja jadę w delegację do Kielc, a ona do Lyonu. Niestety tylko rok pracowała.
Ania była bardzo świadoma swojego stanu. My nie "dorastaliśmy jej do pięt", musieliśmy szybko uzupełniać braki w wykształceniu medycznym.
Była świadoma swojego stanu do końca. Jeszcze w niedzielę oglądaliśmu jej ulubiony serial "Czas honoru". W poniedziałek była słabsza, ale przekazywała mnie i swojej mamie zalecenia, które teraz z perspektywy czasu można nazwać testamentem. Pożegnała się nawet z naszym pieskiem "Milką". którego wygłaskała w swoim łóżku.
We wtorek rano jeszcze była w łazience, ale już bardzo, bardzo słaba. Wezwaliśmy księdza i po jego odejściu Ania zapadła w śpiączkę. Czuwała przy niej cała rodzina i jej chłopak. Agonia rozpoczęła się gdy wszyscy wyjechali. Nie mogę tego do dzisiaj zrozumieć. Tak jakby ich obecność nie pozwalała jej odejść. O 21.00 zapaliłyśmy gromnicę, na chwilę wyszłyśmy z pokoju aby po chwili usłyszeć niesamowitą ciszę.
Zobaczyliśmy Anię z szeroko otwartymi oczami, jak gdyby kogoś szukała i usłyszałyśmy jej ostatnie tchnienie. Odeszła od nas do domu Pana.

Nie cierpiała.

Tylko nam jest bardzo ciężko. Czasem wydaje mi się, że Ania po prostu wyjechała do pracy do Pana Boga. I nie ona nas będzie odwiedzać, tylko my. I niedługo do niej pojedziemy.
_________________
Anna
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #63  Wysłany: 2011-11-10, 10:38  


Anna2000, wszystko to co napisałaś jest (nie boję się nazwać) piękne, choć bardzo smutne. Pięknie piszesz o Ani, jej postawa piękna, świadoma. Nie wątpliwie jest Wam wszystkim bardzo ciężko. Ania swoją postawą pozostawiła piękny przykład do naśladowania. W ciężkich chwilach może Ona być dla Was wzorem, 'natchnieniem' jak żyć, postępować.
Anna2000 napisał/a:
Tak jakby ich obecność nie pozwalała jej odejść.

Myślę, że nie chciała Ich tym obarczać. Nie chciała, aby byli świadkiem ostatecznego odejścia. I jest to rodzaj postawy 'altruistycznej' (w pełni altruistycznej).

I na pewno macie orędownika u Pana Boga. Takiego Waszego Aniołka.
Do spotkania z Nią dzieli Was tylko czas.

Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie. ::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
erin29 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Sie 2010
Posty: 1669
Skąd: Brzesko
Pomogła: 213 razy

 #64  Wysłany: 2011-11-10, 10:46  


::rose::
_________________
" Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
 
 
norma6 


Dołączyła: 19 Gru 2011
Posty: 1
Skąd: śląsk

 #65  Wysłany: 2011-12-19, 04:32  


Witam Serdecznie.
Właśnie przeczytała historię Ani i chciała bym przekazać serdeczne wyrazy współczucia dla całej Jej rodziny.
Niestety jestem w podobnej sytuacji jak bliscy Ani. W dniu 7.12.2011r odeszła po 3 letnie walce moja mama (teściowa) Hania B.Mama z Anią poznały się wiosną br. podczas pobytu w CO w Gliwicach, bardzo sie zaprzyjażniły i razem wspierały w walce z chorobą. Niestety nie maiałam przyjemności poznać Ani osobiście, ale z tego co Mama mi opowiadał Ania była wspaniała osobą, pomimo swojej choroby potrafiła wspierać innych w walce.
 
Anna2000 


Dołączyła: 07 Sty 2011
Posty: 32
Pomogła: 2 razy

 #66  Wysłany: 2011-12-20, 10:13  


Norma 6 dziękuję bardzo za pamięć o Ani, jednocześnie jast nam brdzo przykro, że Twoja Mama odeszła. Proszę przyjmij od nas wyrazy wspólczucia.
I mam nadzieję że przyjaźń jaką zawiązały podczas choroby ma swój dalszy ciąg ......

Wieczny odpoczynek racz im dać Panie
_________________
Anna
 
Lideczka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 526
Pomogła: 82 razy

 #67  Wysłany: 2011-12-22, 01:15  


Anna bardzo współczuję To takie smutne ::rose::
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group