Witam serdecznie
U mojej 27-letniej siostrzenicy w maju 2009r zdiagnozowano guza lewego nadnercza.
W wyniku przeprowadzonej operacji, badaniu podany został usunięty materiał:
1. Guz lewego nadnercza
2. Czop nowotworowy żyły głównej dolnej, oraz
3. Śledziona
Diagnoza była porażajaca
1. Carcinoma corticale glandulae suprarenalis pT3
Guz w największym wymiarze 17 cm, otorebkowany
Martwica guza - 40-50% masy guza
IM- 10/10 d.p.w
Rak nacieka torebkę nadnercza, tworzy zatory w jej naczyniach limfatycznych, wyraźnie jej nie przekracza
2. Infiltratio carcinomatosa (utkanie raka j.w.)
3. Śledziona z cechami przekrwienia.
Wprowadzono do leczenia Mitotan
Dodatkowo nowotwór spowodował zakrzepicę, i cały czas występuje zagrożenie zatorowości płuc.
Niestety już we wrześniu w badaniu TK stwierdzono przerzuty do węzłów chłonnych jamy brzusznej oraz płuc.
Została zakwalifikowana do 6 cykli chemioterapii cisplatyna, etopozyd i doxorubicyna, którą zakończyła w połowie lutego 2010r.
Po zakończonej chtp badanie kontrolne TK nie wykazało zmian meta w płucach natomiast wykazało zmiany podejrzane o meta w wątrobie.
W kwietniu kolejna operacja usunięcia zmian w wątrobie (2 zmiany).
Jedna okazała się fragmentem tkanki tłuszczowej z naciekiem zapalnym.
Druga to - Carcinoma e glandula suprarenalis metastaticum in hepate (1,5x1,4x1 cm).
Kolejne badanie TK wykonane w maju nie wykazało zmian podejrzanych o meta.
Badanie TK wykonane w grudniu wykazało kolejną zmianę w wątrobie i dodatkowo w otrzewnej oraz w obu płucach.
Wiemy, że czeka ją kolejna chemioterapia.
Bardzo nam trudno jest dotrzeć do informacji o lekach, które mogą być zastosowane.
Rak ten jest niezwykle rzadki dlatego prawie na żadnym forum nie spotkałam się z podobnym przypadkiem.
Czy może być zastosowana terapia niestandardowa? Pomózcie !
Bardzo mi przykro, że stan zdrowia Twojej siostrzenicy jest tak bardzo poważny.
Ponieważ doszło już do odległych przerzutów do wielu narządów, radykalne wyleczenie nie wygląda na możliwe.
Ta kolejna chemioterapia, o której mówisz, zapewne ma mieć charakter paliatywny.
Na temat terapii niestandardowej nie potrafię się wypowiedzieć.
O tym musi zadecydować lekarz, na podstawie znajomości dotychczasowego przebiegu całej choroby oraz znajomości stanu zdrowia pacjenta - czy może zakwalifikować się do takiej terapii (każde tego rodzaju leczenie jest też bardzo obciążające dla organizmu i często bywa, że nie może zostać wdrożone, bo bardziej mogłoby zaszkodzić niż pomóc).
Napisz skąd jesteście, gdzie leczy się Twoja siostrzenica, może wtedy ktoś zaproponuje Wam lekarza / ośrodek, gdzie mogłybyście zasięgnąć opinii w tej sprawie.
Jednak nawet jeśli by się udało Wam znaleźć i zakwalifikować do jakiegoś programu niestandardowego, nie traktuj tego jako cudownego środka z gwarancją na wyleczenie.
W onkologii, niestety, nic takiego nie istnieje (porównaj np. ten krótki artykulik).
Trochę informacji o terapii niestandardowej znajdziesz też tutaj: http://onkologia.opole.pl...=459&Itemid=169
i na naszym forum: http://www.forum-onkologi...owej-vt1486.htm
Pozdrawiam serdecznie.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Witam
Dziękuję za odpowiedź, każda informacja jest bardzo cenna.
Ania leczy się w CO w Warszawie. Operacja na Wawelskiej, chtp na Ursynowie.
Dodatkowo konsultacje endokrynologiczne w szpitalu na Bielanach u Pani prof. Kasperlik-Załuskiej.
Mieszkamy w woj. świętokrzyskim.
Nie mamy prowadzącego lekarza w zakresie onkologii klinicznej.
Jeśli byłaby możliwość uzyskania opinii onkologa klinicznego, chętnie skorzystamy.
W poniedziałek jedziemy do CO w Warszawie, ale nie wiem czy podczas rutynowej wizyty uzyskamy wyczerpujące informacje na tematy nas nurtujące.
Pozdrawiam serdecznie
Witam.
Mój tata również boryka się z tym nowotworem nadnercza. Z tym , że ma liczne przerzuty do mózgu i wątroby. Leczenie które mu zaproponowali to radioterapia paliatywna, która najwcześniej będzie zaczęta za miesiąc Podobnie jesteśmy z woj. świętokrzyskiego. Dlatego chciałam zapytać czemu nie leczycie się w ŚCO? Czy w W-wie łatwiej , szybciej? Na nas ta wiadomość spadła jak grom z jasnego nieba kilka dni temu;/
Mój tata prawdopodobnie nie dostaje go. Do tej pory dają mu głównie sterydy na zmniejszenie obrzęku mózgu. Ale dzisiaj wypisują go z neurologii do domu , także sprawdzę w wypisie. U mojego taty najpierw na TK wyszły guzy mózgu a dopiero podczas RM w nadnerczach i wątrobie.
szczerze współczuję, mój tata ma jak na razie przerzuty do płuc i wątroby, my jesteśmy z woj. podkarpackiego i leczymy się w Brzozowie. a czy Twój tato ma nadciśnienie ?
Okazało się , że tata ma jeszcze przerzut na prawe płuco-47mm;/ Tak ma nadciśnienie. Czasami 220/180. Przez rok nie mogli mu go zbić i tylko zmieniali leki w przychodni rejonowej. Bez żadnych badań. Teraz w szpitalu mu dopiero zmalało. My jesteśmy z Kielc i leczymy się na razie w szpitalu wojewódzkim na neurologi. Radioterapia ma być Świętokrzyskim Centrum Onkologi.
naughty_girl87-jęśli mozesz to napisz mi na PW o waszych zmaganiach i przebiegu choroby.
Witam
Dawno nie pisałam, a wiele się zmieniło.
Ania od lutego jest pod opieką Centrum Onkologii w Gliwicach, a konkretnie w Zakładzie Medycyny Nuklearnej i Endokrynologii Onkologicznej.
Poddano ją chemioterapii wg schematu cisplatyna, etopozyd i doksorubicyna. Bardzo źle zniosła 1 cykl i odstąpiono od kolejnych cykli. Aktualnie zastosowano chemioterapię niestandardową. Nie wiemy z jakim skutkiem.
Wronka, Ania pracuje w Warszawie i dlatego tam się leczyła. Ale w Warszawie w CO nie zajmują się profesjonalnie tego typu rakiem. Dzięki pomocy m.in. na tym forum, oraz lekarzy uzyskalismy informację o tym, że CO w Gliwicach uczestniczy w badaniach III fazy leku stosowanego w leczeniu raka nadnerczy, oraz że posiada doswiadczenie w podawaniu niestandardowej chemioterapii. My już walczymy 2 lata. I ciągle nie tracimy nadziei.
Mam pytanie.
Ania jest po 1 cyklu chtp streptozotocyną (Zanosar). Podawano ją przez 5 dni. Dzisiaj pojawiła się wysoka temperatura ok. 39 stopni. Czy to może być skutek uboczny? czy niestety skutek choroby nowotworowej. Przed chemioterapią też miała podwyższoną temperaturę, ale wykluczono infekcję bakteryjną i wirusową.
Proszę o jakąś interpretację.
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na Twoje pytanie.
Może to być skutek uboczny chemioterapii, zdarza się tak czasem.
Jako skutek procesu nowotworowego pojawienie się (szczególnie nagle) gorączki raczej nie należy do objawów typowych.
Można by też podejrzewać jakąś infekcję, ale jak powiedziałaś, zostało to wykluczone.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dziękuje Richelieu za zainteresowanie.
Na szczęście lekarze poradzili sobie z gorączką. Ze względu na stwierdzony w badaniach hormonalnych wysoki poziom ACTH, podwyższono dawkę HCT i dołączono dexamethason. Temperatura po chemioterapii na szczęście okazała sie jednodniową gorączką. Obecnie jest po drugim cyklu podania Zanosaru. Badania kontrolne PET będą po trzecim cyklu, czyli po 21 dniach. Ania dobrze znosi tą chemioterapię i chcielibyśmy bardzo aby dała wynik pozytywny.
Witam
Ania właśnie wczoraj wróciła z Gliwic po trzecim cyklu leczenia Zanosarem. Pobyt trochę się przedłużył bo znowu pojawiła się temperatura. Nie wiemy jaka jest przyczyna. Czy przyczyną może być stan psychiczny związany z ponad dwuletnią walką z chorobą?
8 lipca Ania jedzie na kompleksowe badania dotyczące skuteczności leczenia Zanosarem.
Jeśli nie będzie dalszej progresji, leczenie będzie kontynuowane.
Trzymajcie kciuki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum