1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak oskrzelopochodny płuca prawego,drobnokomórkowy!POMOCY!!
Autor Wiadomość
sylw38 


Dołączyła: 11 Kwi 2010
Posty: 164
Skąd: Gorzów Wlkp.
Pomogła: 12 razy

 #226  Wysłany: 2015-07-07, 13:26  


Witam Was
niestety po konsultacjach z radiologiem nie mamy dobrych wieści. Tata przyjął już taką dawkę wcześniej naświetlań że teraz następne dawki mogą mu tylko zaszkodzić.
Obecnie tacie dokucza bój nóg czyli coraz często go nogi bolą i ma zimne nogi (pewnie krążenie nie te) w razie mocnego i częstego bólu bierze leki przeciwbólowe. Na razie funkcjonuje bardzo dobrze, sam chodzi, nie ma problemu w poruszaniu się, jednak brak sił widać coraz bardziej, ponieważ tata wszystko chce robić sam a jednak organizm osłabiony i nie daje rady.

pozdrawiam Wszystkich
_________________
Sylw
Rozsądny człowiek nigdy niczego nie realizuje...
 
 
gosolar 



Dołączyła: 21 Mar 2014
Posty: 151
Skąd: zielona góra
Pomogła: 11 razy

 #227  Wysłany: 2015-07-08, 08:35  


trzymam za Was kciuki, dla Taty jak najwięcej sił, woli walki i pokonywania wszystkich szczebli.jeśli chodzi o zimne stopy, to może jakieś masaże stóp dla poprawienia krążenia w stopach.Nie wiem zy to cos da, ale warto próbować wszystkiego.
_________________
nasza walka z rakiem drobnokomórkowym płuc trwała od 24 września 2013 (diagnoza) do 27 września 2014.( na zdjęciu moja kochana siostra)
 
 
sylw38 


Dołączyła: 11 Kwi 2010
Posty: 164
Skąd: Gorzów Wlkp.
Pomogła: 12 razy

 #228  Wysłany: 2015-07-10, 12:36  


Witam Was

tata dziś się niebardzo czuje, boli go prawa ręka i cały bark. Wziął dwie tabletki przeciwbólowe ale nie pomagają... :uuu:


pozdrawiam
_________________
Sylw
Rozsądny człowiek nigdy niczego nie realizuje...
 
 
gosolar 



Dołączyła: 21 Mar 2014
Posty: 151
Skąd: zielona góra
Pomogła: 11 razy

 #229  Wysłany: 2015-07-10, 14:42  


witam, może zadzwoń do lekarza z hospicjum domowego, może pomoże.
_________________
nasza walka z rakiem drobnokomórkowym płuc trwała od 24 września 2013 (diagnoza) do 27 września 2014.( na zdjęciu moja kochana siostra)
 
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #230  Wysłany: 2015-07-10, 16:48  


sylw38, żeby cokolwiek doradzić musimy znać trochę więcej szczegółów na temat objawów jakie Was niepokoją.
Pozdrawiam serdecznie.
 
sylw38 


Dołączyła: 11 Kwi 2010
Posty: 164
Skąd: Gorzów Wlkp.
Pomogła: 12 razy

 #231  Wysłany: 2015-07-13, 09:17  


Witam Was

Na jutro jesteśmy umówieni w poradni bólu z wizytą. Po bólach sądze że plastry przestają działać czyli transtek 75 w trakcie mocnego bólu teraz bierze aulin. Jednak ból jest silny. Tata ma bóle barku, nogi prawej. Przede wszystkim bolą go nogi i mówi że zaczyna już nóg nie czuć, ma zimne nogi. Ogrzewa się poduszką elektryczną i kocem.

pozdrawiam
Sylw
_________________
Sylw
Rozsądny człowiek nigdy niczego nie realizuje...
 
 
sylw38 


Dołączyła: 11 Kwi 2010
Posty: 164
Skąd: Gorzów Wlkp.
Pomogła: 12 razy

 #232  Wysłany: 2015-07-16, 12:10  


Witam

po wizycie u dr. Gwozdowskiego, którego będę polecała każdej osobie szukającej pomocy w zakresie opieki paliatywnej i leczenia bólu mamy dołożonych leków -nowe "witaminy". Doktor przepisał nam dodatkowo:
Spiromid 100, Oxyddor , Dexamina 500. Może z błędami napisałam nazwy lekarstw ale pismo brrr.

Myślę że pomogą w bólu.

Pozdrawiam
Sylw
_________________
Sylw
Rozsądny człowiek nigdy niczego nie realizuje...
 
 
andrzejf13 


Dołączył: 28 Mar 2011
Posty: 189
Skąd: szczecin
Pomógł: 2 razy

 #233  Wysłany: 2015-07-16, 18:53  


może najlepszy jest Spiromid pomaga w oddychaniu

Pozdrawiam


żona zmarła 1 rok i 3 miesiące po diagnozie DRP
 
sylw38 


Dołączyła: 11 Kwi 2010
Posty: 164
Skąd: Gorzów Wlkp.
Pomogła: 12 razy

 #234  Wysłany: 2015-07-28, 15:10  


Dziękuje

narazie wszystko jest oki, nie ma problemu tata z oddychaniem.

pozdrawiam
_________________
Sylw
Rozsądny człowiek nigdy niczego nie realizuje...
 
 
asia333 


Dołączyła: 17 Cze 2015
Posty: 185
Pomogła: 26 razy

 #235  Wysłany: 2015-08-24, 17:04  


sylw38, co u was, jak Tata?
 
sylw38 


Dołączyła: 11 Kwi 2010
Posty: 164
Skąd: Gorzów Wlkp.
Pomogła: 12 razy

 #236  Wysłany: 2015-08-25, 06:23  


Witam

Tata miewa się dobrze, nawet ostatnio zrywał z nami gruszki taki miał zapał i siłę. Jest dobrze trochę się szybko męczy ale jest oki.

Pozdrawiam
Sylw38
_________________
Sylw
Rozsądny człowiek nigdy niczego nie realizuje...
 
 
sylw38 


Dołączyła: 11 Kwi 2010
Posty: 164
Skąd: Gorzów Wlkp.
Pomogła: 12 razy

 #237  Wysłany: 2015-08-28, 08:09  


Witam Was

mam pytanko do Was, tata mój ostatnio przytył 5 kg. Odczuwa silny głód, jest ciągle głodny. Jesli chodzi o ból to nie ma. Ale tata mówi że jest ciągle głodny a to znowu wiąże się z tym że bedzie mu ciężko się poruszać waży 96 kg.

Ma cukrzyce i kontroluje ją ale mówi że jest ciągle glodny.

pozdrawiam
_________________
Sylw
Rozsądny człowiek nigdy niczego nie realizuje...
 
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #238  Wysłany: 2015-08-28, 12:16  


sylw38, może być po sterydach (jeśli Dexamina 500 jest tym o czym myślę, to może być właśnie jedna z przyczyn). Warto, żeby tata zaczął się zdrowo odżywiać, żeby więcej nie przytyć - ale nie ma co z tym przesadzać.
Pozdrawiam serdecznie.
 
PENNY1 


Dołączyła: 29 Sie 2015
Posty: 1

 #239  Wysłany: 2015-08-29, 17:26  


rak drobnokomorkowy, to rak rozwijajacy sie na bazie komorek ktore sie "poniewieraja" w naszym organizmie od okresuplodowego. Sa to komorki, ktore nie ulegly zroznicowaniu, w czasie kiedy inne roznicowaly sie, przybieraly charakterystyki organow . Wszycy nosimy w sobie ten smietnik z odpadow... Tak dlugo jk jest on niaktywny ,to wszystko jest ok. obrona immunitarna organizmu kontroluje sytuacje. Z wiekiem (generalnie okolo 60 lat) ta ochrona sie oslabia i zaczynaja sie klopoty. Wieleczynnikow chemicznych moze wplynac na uaktywnienie tych drobnych komorek,"chemia papierosiana, radon- gaz radioaktywny ktory jest obecny w gazie,ktorego uzywamy w kuchnii(stezenie zalezy od egionow na kuli ziemskiej), arszenik, chemia rolnicza ....
Drobne Komorki, kiedy juz zastaruja,rozrastaja sie w postepie geometrycznym.
Poniewaz nie sa zroznicowane,ich systeme samoobrony nie jest zbyt rozbudowany,dlatego tes odpowiedz na chemie jest spektakularna. niestety ,szybko uodparniaja sie na produkt podawany w chemioterapi( glownie sole platyny) i nalezy szybko zminic protokol (sklad) chemioterapii.Niestety tych protokolow nie ma zbyt wiele.......

Moja Mama miala 67 kiedy po biopsji orzeczon ze ma raka drobnokomorkowego osierdzia. guz mial 10 cm.Mama schudla ponand 15 kg w ciagu kilku miesiecy, nie palila juz od 18 lat.....
W jednym z krakowskich szpitali , na miesiac prze diagnoza powiedziano jej, ze nic jej nie jest, musi tylko po malu chodzic, to nie bedzie miala dusznosci.....
nie zobiono jej nawet przeswietlenia pluc.
Miesiac pozniej przyjchala do mnie ,zabralam ja na przeswietlenie pluc , radiolog natychmiast stwierdzil guza 10 CM;
Zaczel leczenie w paryskim centrum Mariie CUrie,Prognoza: utrata ponad 20% wagi i ponad 60 lat,bardzo zle negowanie. 6 do 9 miesiecy zycia..
Pierwsza chemia , poczatek grudnia 2006;nastepnr chemie co 21 dni. cud. Mama czula sie swietnie, odzyskala kilogramy ktore stracila. znosila super chemie.
Poniewaz przy tym rodzaju raka , w momencie kiedy jest odkrytysa juz prerzyty, zaproponowano jej radioterapie prewencyjna mozgu?gdyz mozg nie odpowiada na chemioterapie wten sam sposob jak inne organy. Przeryutow na innych organach nie bylo.Mama nie chciala radioterapii, ja nalegalam..... Miala 5 seansow po 4 jednostki.
Effecty uboczne adioterapii sa widoczne po okolo 18 miesiacach. Mama miala zyc MAX 9. po dwoch latach chemmii, lekarz prowadzacy stwirdzil , ze jeszcze nikomu tyle chemii nie przepisal (badania krwi przed kazde chemia wykazywaly ze jest ona mozliwa) i podjal decyzje ze juz nie bedzie jej podawal Chemii.,poniewaz ta chemia ja otruje. tak czy owak to cud, stwierdzila lekarka , ze mama jeszcze zyje.
Mama czula sie dobrze, miala swietny apeyt, zdarzalo dwa razy ze upadla.
Prze dwa lata ,, poza pierwsza chemia, przyjmowala chemie ambulatorynie. Po zatrzymaniu chemii, w lutym 2009 , prosilam by zrobiono jej PET SCAN , lekarz sie nie zgodzil. zaplacilam prywatna wizyte u pneumloga, ktory jej przepisal PET SCAN. Wrocilysmy z rezultatami de tego lekarz, ktory oswiadczyl , ze Mama nie ma sladow raka w organizmie. To badanie (rodzaj scanera, dozylnie podaje sie cukier radioaktywny ,ktory jest przyswajany w ogromnych ilosciach przez komorki rakowe, ktore "rzucaja sie " na cukier. Poniewaz mozg konsumuje takze ogromne ilosci cukru, tak wiec to badanie nie jest wskaznikiem dla mozgu. Zrobilysmy takze scaner mozgu, specialistka , ktora go widziala stwierdzila , ze na skutek, radioterapii uszkodzony zostal trzonmozgowy..... Osiemnasie miesiecy minnelo, skutki uboczne radioterapie sa widoczne....
coz, Mama miala zyc max 9 miesiecy.....
PET SCAN zrobiny z poczatkiem czewca nie wykazywal raka, Juz od lutego zaczynaly sie problemy , upadki , mama obecna ale nie kontrolujaca swego cialapzez pre sekund, zdarzayo sie pare razy ze zdjela pizame i przywiazala ja do przescieradla, mowila pozniej , ze wiedziala, ze zle robi ala bardzo sie spieszyla by skonczyc toprzywiazyvanie...
Wczerwcu Asystentka socialna szpitala mi zaproponowala bym oddala Mama na trzy tygodni da luksusowego szpitala na tzw; pobyt odpoczynet dla rodziny, moja corka zdawala mature a i ja musialam troche popracowac zawodowo. Mama nie bardzo chciala sie zgodzic, ale ja zapewnilam , ze wraca do domu po tych trzeh tygodniach...
Wtym "luksusowym" szpitalu , lekarz nadzorujacy powiedzial ,ze po 3 tygodniach Mama nie moze wrocic do domu, gdyz jej stan bedzie sie pogarszal, no co go zapewnilam , ze mama nie pojdzie do hospicujum,a wroci do domu.Powiedzial, ze jestem nie odpowiedzialna . Od te pory podawano jej badzo silne leki rozkurczowe, pokrorych miala problemy z pzelykaniem, oddychaniem... uszkodzony rdzen mozgowy tez dawal prawdopodobnie znac o sobie. Nie karmiono jej gdyz miala klooty z przelykaniem, naetnie miala kroplowki... musialam sie awanturowac i straszyc ich prokuratorem (maltretowanie) i telewizja. Na dwa dni przed smiercia mama pytala moja cirke, czy wiez , ze wroci do swegn normalnego stanu , bo Ona wierzy. Mama zmargla 3 lilpca na dwa di przed powrotem do domu. Jestem prekonana , ze lekarz jej "pomogl" by mnie oszczedzic. Mimo tego ,ze wiem ,ze jej uszkodzony mozg nie dawal szans na zycie, to mimo wszystko zaluje, ze nie spedzilam z nia jej ostatnich tygodni zycia, zaluje tez, ze nalegalam na raditerapie mozgowa ,gdy on asie sprzeciwiala (nie raz sie przekonalam o jej niesamowitym instynkcie).
Bardzo czesto , telewizja informuje o zgonie znanych osobistosci , po krotkiej chorobie na raka pluc.to zawsze drobne tkanki? rak , ktorego sie nie operuje.....nie wymienia pluc , gdyz przy wykryciu najczesciej sa juz przerzuty...
Od pierwszej chemmi po ostatnia wymuszalam na lekarzu by Mama miala tlen , bylam przekonana ze jest to doskonala pomoc dla organismu ,ktory walczy, ostatinio czytalam, ze to jest stwierdzone...Fakt, ze jadlysmyod lat ylacznie pokarm organiczny , jestem pewna, umozliwil skutecznosc chemii (Mama nie spozywala chemmi z kazdym posilkiem).
Co sopwodowalo u niej "obudzenie " drobnych tkanek, ? Nie palila juz od osiemnastu lat....
Wiek, zanieczyszczenie otoczenia w Krakowie, à przedewszyskim ogromne ilosci lekow antyzapalnych ktore lykala jak cukierki cieszac sie ze jej artretyzm ustepuje .......

Szesc lat po jej smierci , wydje mi sie , moglam byc inteligentniejsza badziej pilnowac jej recept, szukac wiadomosci .

trzea pomagac orgamismowi w walce , immunologia powinna byc ucona w szkolach.

[ Dodano: 2015-08-29, 18:50 ]
przepraszam za bledy , spowodawane brakiem okularow i pospiechew
_________________
PENNY1
 
gosolar 



Dołączyła: 21 Mar 2014
Posty: 151
Skąd: zielona góra
Pomogła: 11 razy

 #240  Wysłany: 2015-09-03, 21:46  


Penny1, czuje podobnie jak Ty, gdybym wtedy miała taką wiedzę na temat leczenia i samego raka ,na jaki zachorowala moja siostra, w wielu sytuacjach postapilabym inaczej, szczególnie naciskałabym na lekarzy i ich błędne , mimo wszystko ,decyzje. Rutyna i brak instynktu niektórych lekarzy gubi, dziwi mnie ,że tych młodych. Moja siostra odeszła na zawsze, a ja do dziś nie umiem pogodzić sie z Jej śmiercią, i nie tak łatwo będzie mi się z tym pogodzic.
Pozdrawiam
_________________
nasza walka z rakiem drobnokomórkowym płuc trwała od 24 września 2013 (diagnoza) do 27 września 2014.( na zdjęciu moja kochana siostra)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group