1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak pęcherzyka żółciowego
Autor Wiadomość
TaInna 


Dołączyła: 27 Gru 2012
Posty: 21

 #31  Wysłany: 2013-01-09, 23:35  


Miała coś moczopednego ale nie Furosemid coś innego... chyba Tialorid oszczędzajacy potas ale z tego co wiem, to ze względu na wymioty został odstawiony:(
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #32  Wysłany: 2013-01-10, 08:31  


Kroplówki "na wzmocnienie" zapewne pogłębiają jeszcze tę opuchliznę, nie wiem czy nie należałoby porozmawiać przy następnej wizycie hospicjum o ich odstawieniu..
_________________
 
lenamagda 


Dołączyła: 04 Gru 2012
Posty: 22
Pomogła: 3 razy

 #33  Wysłany: 2013-01-10, 17:37  


nam lekarze powiedzieli ze nie da sie niczym zmniejszyc opuchlizny....
a Mamie chodzilo w ostatnich dniach przede wszystkim oto aby byc samodzielnym a te nogi jej na to nie pozwalały...
opuchlizna w ostatniej dobie doszła do pasa prawie....:(
przerazajace sie to czekanie... i czasami chcesz zeby juz Mama miala poza soba to cierpienie i zeby bylo juz po... a pozniej zeby jeszcze nie odchodzila, sprzeczne mysli ...
u nas dwa miesiace... czasami wlaczaja mi sie w glowie wszystkie te obrazy z tamtego okresu, współczuje Wam bardzo ! nie wiem czy kolejny raz bym uciagneła to wszystko....

:-*
 
TaInna 


Dołączyła: 27 Gru 2012
Posty: 21

 #34  Wysłany: 2013-01-10, 23:56  


U nas niestety znów pogorszenie..

Obrzęk stóp i łydek większy :( Wyglądają jak stopy słonia :(

absenteeism kroplówki nawadniające idą dzień w dzień... Zgodnie z Twoją sugestią odstawienia kroplówek powiedziałm rodzinie aby zapytali lekarza lub pielęgniarki która jest u Mamy codziennie. Dowiedzieli się tylko tyle, że lekarz je zlecił bo inaczej oraganizm się odwodni - ja nie wiem już sama czy to naprawdę konieczne, czy te kroplówki nie przedłużają tylko cierpienia Mamy :?ale?: :?ale?:

Brzuch duży i twardy :(

Mama ułożona jest w pozycji siedzącej...obłożona z tyłu poduszkami. Niestety nie udało nam się uniknąć urazu...przy poprawieniu poduszki, Mama uderzyła głową w ścianę - nic się nie stało, nie było to mocne uderzenie a jednak...
Pozycja siedząca sprawdza się u nas najlepiej bo jak tylko ułożymy Mamę na łózku w pozycji leżacej to Mama wymiotuje :(

Z apetytem nadal kiepsko - nie chce jeśc bo nie chce wymiotować:( Leki p/wymiotne dostaje od 2 stycznia systematycznie co 4 godziny (Torecan) :?ale?: :?ale?: Powinno być chyba lepiej :?ale?:

W dodatku Mama miała pobieraną krew do badań - wyników nie widziałam - Babcia (mama Mamy) przekazała tylko, że pielęgniarka powiedziała że są bardzo złe. A wyniki gdzie? W pokoju mamy są tylko z datą 2 stycznia a wczorajszych nigdzie nie ma :?ale?:

lenamagda ja czuję, że to już niedługo... I jest dokładnie tak jak piszesz... z jednej strony chcę by Mama nie cierpiała a z drugiej chciałabym ją zatrzymać przy sobie... mimo wszytsko... Dziękuję Ci i doceniam, że piszesz jak to u Was było... Wiem, że nie jest Ci łatwo do tego wracać...
 
lenamagda 


Dołączyła: 04 Gru 2012
Posty: 22
Pomogła: 3 razy

 #35  Wysłany: 2013-01-11, 12:26  


nie ma za co... mam takiego dobrego przyjaciela, ktory ze mna rozmawiał wprost w momencie kiedy Mama umierała... i przekazywał co moze sie wydarzyc i jak to przezyc, pomogł mi... bo nie da sie przygotowac na te emocje które macie teraz...
i on mi powiedział ze przyjdzie czas kiedy i ja komus przekaże co zrobić... w zeszłym tygodniu odeszła Mama kolezanki... tez duzo rozmawiałysmy... nie jestem jakas masochistką ze wracam do tego ale wiem jakie uczucia sa wtedy w głowie sprzeczne ...

pozycja siedząca tez była... i poprawianie Mamy co kilka minut, duzo poduszek a i tak było Mamie mało, spała na siedząco, ostatnia noc w domu nie spała w ogole, tak jej było wszedzie niewygodnie....
cisnienie spadło do 80/50 a srodki na uspokojenie i przeciwbolowe miałam zapisane takie ktore dodatkowo obnizaja cisnienie... walka sama ze soba czy jej podac przeciwbola ktory moze spowodowac jeszcze spadek cisnienia to była masakra...
wtedy tezo 3 w nocy po razy ostatni w zyciu wypila kawe :(

nie bede Ci mowic ze bedzie dobrze bo nie bedzie i z tego co piszesz to moze sie wydarzyc za chwile... nogi słoniowate to jeden z objawów niestety... Mama miala jeszcze je takie jakby woskowe.. tez przeczytalam pozniej ze to objaw.. zblizajacej sie.

Mama mojej kolezanki w takim stanie lezala pol roku... na pol swiadomie, wazac juz potem 30 kg... jakby sama byla w takiej sytuacji chcialabym odejsc szybko... od razu a nie z dnia na dzien przedluzac sobie agonie ktora prowadzi do jednego...
to dziwne ale ciesze sie ze Mama nie musiala przejsc takiego agonialnego maratonu... do konca pozostala zgodna ze swoimi decyzjami, swiadoma wartosci ...

trzymajcie się ! i to małe tez niech sie trzyma dzielnie !
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #36  Wysłany: 2013-01-11, 15:39  


TaInna,
Kroplówki w stanie Twojej Mamy są absolutnie błędem w sztuce lekarskiej. Wyjaśnię Ci dlaczego: wątroba Twojej Mamy źle pracuje. Zadaniem wątroby jest m.in. produkcja albumin, które "trzymają" wodę w naczyniach krwionośnych. Chora wątroba produkuje mało albumin (być może w jakichś badaniach masz określony ich poziom - sprawdź - założę się, że będzie obniżony) i dlatego woda, nie przytrzymywana "wychodzi" z żył i przenika do tkanki podskórnej, do jamy brzusznej i do opłucnej, tworząc obrzęk. W tej sytuacji kroplówka "na wzmocnienie" jest gadaniem głupot! Poproś lekarza, żeby Ci wyjaśnił, w jakim mechanizmie kroplówka ma Mamę wzmocnić? Być może lekarz chce podwyższyć Mamie obniżony poziom sodu (staram się zrozumieć jego tok myślenia) - to niech sobie doczyta, że poziom sodu obniża się w stanie terminalnym i niech nie krzywdzi pacjentów. Przepraszam, ze tak ostro piszę, ale nieodmiennie przeraża mnie, że przez ignorancję można robić człowiekowi krzywdę. Przecież Twoja Mama na pewno ma obecnie wodobrzusze (twardy, napięty, bolesny brzuch) - spowodowane nadmierną podażą wody! Charczący oddech może być początkiem (oby tylko początkiem...) obrzęku płuc, spowodowanego przewodnieniem!
Czy nie da się zasięgnąć porady innego lekarza?
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
lenamagda 


Dołączyła: 04 Gru 2012
Posty: 22
Pomogła: 3 razy

 #37  Wysłany: 2013-01-11, 20:01  


nam tez dawali kroplowki do konca....
;/
 
TaInna 


Dołączyła: 27 Gru 2012
Posty: 21

 #38  Wysłany: 2013-01-11, 22:46  


Witajcie,

dziś było troszkę lepiej niż wczoraj - przynajmniej takie odniosłam wrażenie...

Mama dostała Furosemid o którym pisała absenteeism. Nie wiem czy to moje złudzenie, ale mam wrażenie, że opuchlizna odrobinkę zeszła...Nogi nadal jak u słonia i tak jak wspomniała lenamagda takie jakby woskowe... Ale dziś Mama podpierając się rękami o ścianę samodzielnie poszła do toalety :) Wczoraj było to niemożliwe...

Pewnie nie zrobiłam dobrze, ale Mama bardzo dziś wymiotowała, jak przyjechaliśmy do niej to była strasznie wymęczona. Przy nas też zwracała i płakała :( Mówiła, że juz jest tak zmęczona tą chorobą, że nie ma już siły :( łzy same poleciały mi po poilczkach - widziałam jak bardzo cierpi...
Mama prosiła mnie abym powiedziała Jej co jest w mieszance leków z hospicjum i stwierdziła, że po nich tak wymiotuje... Nie wiem, może coś w tym jest...
Daliśmy Mamie 1 ml a nie 2 tak jak było zlecone... Kontakt z Nią był duzo lepszy niż wczoraj, nie była taka nieobecna i bezwładna... Można byo normalnie z Nią porozmawiać a jak się zdrzemnęła to domagała się obiadu :) Zjadła niewiele ale zawsze coś i nie zwróciła :)
Kolejną dawkę leku chciała już 1,5 ml - chyba Ją bolało ale zgodnie z życzeniem daliśmy tyle co chciała.

Kroplówka widziałam, że była:/ a Mama dopytywała się czy kupiliśy jej na jutro... Niestety ja nie mieszkam z Mamą i nie mam możliwości bycia u Mamy wtedy jak przyjeżdża hospicjum :(

Madzia70 nie mam wyników Mamy - we środę miała robione badania, babcia przekazała mi tylko, że wyniki są bardzo złe ale wyników nigdzie nie ma i nikt z rodziny nie wie gdzie one są :( nie wiem nawet co było oznaczane :?ale?:
Zapewne masz rację z niskim poziomem sodu - wyniki z 2 stycznia widziałam i sód jest niski ale wg mnie nie aż tak strasznie bo 125 mmol/l a wartść ref. 137 - 145 mmlo/l.
Mama ma twardy, napięty, bolesny brzuch i tak jak piszesz charczący oddech. Jeśli chodzi o konsultację z lekarzem to był u Mamy tylko raz i nie wiadomo kiedy się pojawi. Codzinnie przyjeżdza pielęgniarka, która stosuje się do zaleceń lekarza... Nie mam nawet wyników Mamy bo jak przyjeżdża hospicjum to z Mamą jest 81-letnia babcia - prosiłąm aby dopytała o kroplówki i wyniki Mamy. Dowiedziała się, że wyniki są bardzo złe a kroplówki trzeba podawać i to jej wystarczyło :/
Dzwoniłam do lekarza rodzinnego w sprawie wzmacniania Mamy kroplówkami a ten stwierdził, że skoro Mama dostaje kroplóowki to pewnie tak musi być...Ona nie jest onkologiem i ona nie wie... Ręcę mi opadły...
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #39  Wysłany: 2013-01-13, 15:08  


Niestety, sód 125 to jest już "strasznie" nisko :(
Postaraj się zdobyć te wyniki Mamy. Pamiętaj też, że jeśli pracujesz, a chcesz mieć wolne, żeby być przy Mamie, to przysługuje Ci 14 dni zwolnienia na opiekę.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
TaInna 


Dołączyła: 27 Gru 2012
Posty: 21

 #40  Wysłany: 2013-01-13, 17:00  


Madzia70 nie mam możliwości zająć się Mamą - jestem w 34 tygodniu ciąży z komplikacjami. Na wczorajszej wizycie u gin dowiedziałam się, że w każdej chwili mogę urodzić bo dziecko napiera główką na szyjkę... msiałam zadecydować albo leżę w domu, albo w szpitalu:/ Oczywiście wolę leżenie w domu co i tak wiąże się z tym, że moje wizyty u Mamy zostały wyeliminowane :uuu: Ustalilismy z mężem, że On będzie jeździł po pracy do Mamy i informawał mnie o jej stanie.

Wczoraj jeszcze udało mi się uprosić męża abyśmy pojechali do Mamy ale dziś mam skurcze i leżę w łóżku (czekam na ewentualne rozwinięcie się akcji... oby jeszcze nie)...

Niestety nigdy nie byłam obecna przy wizycie z hospicjum i chyba nie będę miała okazji... Pytałam jeszcze wczoraj o ostatnie wyniki Mamy ale babcia powiedziała, że gdzieś są a jak nie ma to pewnie w hospicjum. Twierdzi, że są bardzo złe.

Jeśli chodzi o kroplówki - widziałam wczoraj pudło z lekami Mamy i samych kroplówek było 12 sztuk... Jak zareagowałam czy one są napewno potrzebne to usłyszałam, że jak Mama ich nie dostanie to będzie koniec a tak to jeszcze żyje... tylko co to za życie... Babcia decyduje za wszystkich, o wszystkich i o wszystkim... Ma 81 lat i wciąż rządzi... Twierdzi, że lakarz wie co robi a ja chcę zabić własną Matke... Mówiłam, tłumaczyłam, wydrukowałam to co nt kroplówek napisała Madzia70 ale nie dotarło... Odpuściłam - nie mam siły z Nią walczyć... żadne argumenty nie przemawiają :-(

Jeśli chodzi o stan Mamy to wczoraj większość czasu majaczyła, ruszała ustami jakby z kimś rozmawiała... Słów nie słyszeliśmy... W pewnym momencie zerknęła na mnie i nawrzeszczała, że zrobiłam jej dziurę w oknie bo jej zimno a tyle razy mówiła, żeby nie wietrzyć... Nigdy się tak nie zachowywała, zawsze lubiła jak pomieszczenie było przewietrzone... Nie wiem czy to od leków czy może obrzęk mózgu od tego nawadniania Mamy a może przerzuty??? Nie jestem lekarzem więc mogę sobie gdybać...
Apetyt miała, jednak dużo nie zjada ale zawsze coś...
Mama ma ataki kaszlu, twierdzi, że coś jej stoi w gardle i nie chce Jej się oderwać...Oddech jest taki "charczący".
Dziś sytuacja z Mamą taka jak wczoraj - przez moment jest przytomna a za chwilę majaczy... Jadła śniadanie i troszkę obiadu, do łazienki poszła z pomocą babci. Babcia upiera się aby Mama była w domu ale ja już nie wiem czy to napewno dobry pomysł...
Mieszkają we dwie, babcia z I grupą inwalidzką (ze względu na oczy) w dodatku ze słuchem u niej kiepsko (ma aparat ale nie nosi bo twierdzi, że ma na niego alergię). Babcia nie zrobi Mamie zastrzyku a trzeba go podawać co 4 godziny, nie wie jakie inne leki Mama powinna dostać i znów nie dopilnowała Clexane. Takie sytuacje co jakiś czas się powtarzają... Nie chciała abyśmy się tam przeprowadzili.
Mamą, ze względu na mój stan głównie zajumuje się Jej brat z rodziną ale oni też mają swoje obowiązki i zobowiązania... Poza tym pracują... Tak jak i my proponowali, że ich córka zamieszka z Mamą i babcią ale niestety babcia się nie zgdziła... Nie wyobrażam sobie jak to dalej będzie wyglądało...

[ Dodano: 2013-01-13, 17:08 ]
zapomniałam napisać, że babcia kroplówki Mamie też nie odłączy... Do dziś opieka nad Mamą wygladała tak, że 2 zastrzyki robiliśmy my z mężem (o 15 i o 19 czasem o 11 i 15), w nocy zastrzyki Mamie robi córka wujka albo sam wujek - zależnie od zmiany w pracy... W nocy zawsze ktoś jest bo babcia łaskawie wyraziła zgodę na "noclegi"...
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #41  Wysłany: 2013-01-14, 00:22  


Pamiętaj, że wujkowi i jego rodzinie też przysługuje zwolnienie.
Ty dbaj o dzidziusia - nie powinien urodzić się za wcześnie, to w tej chwili priorytet. Mamie niestety wiele nie pomożesz tym, że będziesz przy niej, a dziecku możesz zaszkodzić. Bierz No-spę Forte i leż. W razie czego nie wahaj się iść do szpitala. Maluch teraz najważniejszy :)
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
TaInna 


Dołączyła: 27 Gru 2012
Posty: 21

 #42  Wysłany: 2013-01-14, 10:53  


Madzia70 dziękuję za informacje o zwolnieniu dla wujka :) Nikt z nas nawet o tym nie pomyślał - zadzwonię do niego i przekażę :)
Ja się upierałam aby zostać w domu i leżeć ale skurcze wczoraj były dość silne i po konsultacji telefnicznej z gin dziś z walizką jadę do szpitala... No-spę forte biorę 2 x dziennie i na noc scopolan.

Zajadę jeszcze tylko do Mamy aby ją zobaczyć... by może ostatni raz

Będę pisać w miarę możliwości bo zabieram laptop :)

[ Dodano: 2013-01-15, 06:47 ]
Witajcie,

miałam wczoraj naklikać ale troszkę trwało zanim zostałam przyjęta na patologię i umiejscowiona na sali...

Tak jak pisałam odwiedziłam wczoraj Mamę... ciężko było mi odejść od Jej łóżka i odjechać ze świadomością, że może to ostatni raz :(

Mama jest bardzo wychudzona, raz leży raz chce wstać (usiąść na łóżku) ale sama juz nie daje rady - trzeba Jej pomóc... Nerwowo rusza rękami - jak siedzi to tak jakby masowała sobie kolana a jak leży to tak jakby poprawiała sobie kołdrę...
Ciągle mówi, albo raczej porusza ustami... ciężko zrozumieć co chce powiedzieć... choć zdarza Jej się powiedzieć bardzo wyraźnie - niestety często nie wiemy co odpowiedzieć... Nie wiem czy dobrze to określę ale jest tak jakby na pograniczu dwóch światów... Patrzy w sufit i wtedy szybko porusza ustami ale nie wiemy co mówi...Za chwile zerkała na nas a potem znów w sufit...

Przypominają Jej się jakieś stare dzieje... miesza fakty, wydaje Jej się, że ma juz wnuki (chciała abym przyjechała do niej z dziećmi). Jej pierwszy wnuk ma dopiero 34 tygodnie i robimy wszystko by jeszcze chwilkę poczekał z narodzinami...
Raz mówiła, że chce aby ją zabrać do hospicjum i upierała się przy tym... twierdziła, że prosiła nawet pielęgniarkę aby zgodziła się Ją zabrać do hospicjum. Zapytałam dlaczego chce do hospicjum - to powiedziła, że nie może się z nami dogadać my Jej nie rozumiemy a Ona nas... źle się nią opiekujemy - wujek nawet na Nią nie patrzy a córka wujka robi do Niej głupie miny... Wiem, że tak nie jest. Wszyscy starją się jak tylko mogą aby zapewnić Mamie jak najlepszą opiekę... Na każde kaszlnięcie Mamy juz ktoś jest przy Niej...
Babcia mówi, że to pielęgniarka proponowała Mamie hospicjum ale Mama się nie zgodziła. Za chwilę zapytałam Mamy czy naprawdę chce do hospicjum to powiedziła, że nie chce tam jechać...

Mamę oblały wczoraj poty - kazała mi się wycierać chusteczką - na karku i twarzy miała krople potu. Nie mierzyliśmy temperatury ale wydaje mi się, że mogła mieć...

Zjadła 1/3 filiżanki zupy jarzynowej i wypiła szklankę wody...

Dzisiejszą noc miałam koszmraną - myślami byłam przy Mamie. Jak udało mi sie zasnąc to obudziłam się cała mokra bo siło mi się, że do męża zadzwoniła do Babcia i powiedziała, że oddaje nam Mamę - wtedy oddałam słuchawke męzowi a on powiedział mi: "to juz koniec"... Wiem, że to nastapi ale ja mimo wszystko nie jestem gotowa... Wiem, że Mama cierpi i modlę się aby to się skończyło ale z drugiej strony chcę aby była... Na śmierć nigdy nie jest czlowiek przygotowany, tak naprawdę kiedy by TO się nie stało, to nigdy nie będzie TO we właściwym momencie...
 
Irma30 


Dołączyła: 30 Mar 2012
Posty: 15
Pomogła: 2 razy

 #43  Wysłany: 2013-01-15, 12:23  


jakie szczęście miała moja mama i my, że nie musiała aż tak cierpieć...
trzymaj się razem z dzidziusiem...łatwo się mówi-wiem...
 
TaInna 


Dołączyła: 27 Gru 2012
Posty: 21

 #44  Wysłany: 2013-01-15, 15:20  


Moja Mama odeszła dziś rano a mnie przy niej nie było

Pokój Jej Duszy [*]
 
slimak1982 



Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 91
Skąd: kujawsko-pomorskie
Pomogła: 6 razy

 #45  Wysłany: 2013-01-15, 15:27  


Wyrazy współczucia ::rose::
_________________
Monika B.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group