Aniu kochana BARDZO MI PRZYKRO
Boże kochany wczoraj w nocy o 1:30 jeszcze czatowałyśmy z Kasią i Tobą. Wspominałaś, że dziwnie się czujesz. Tak jakoś spokojnie. Czułaś, że to się stanie właśnie w niedzielę
Czekałyśmy aż zadzwonisz do taty przypomnieć o morfinie, zadzwoniłaś, mama miała znowu inny oddech, oddech który skojarzył mi się z Naszymi ostatnimi chwilami
Po ciele przeszły mi dreszcze i zrobiło się strasznie zimno, byłam jakaś niespokojna a teraz wchodzę na forum i
Aniu mamusia dała Ci znak, że to już tuż tuż ... Czuwa nad Tobą!
Aniu słoneczko, Twoja waleczna mamusia odeszła. Już nie cierpi.
Przyjmij moje szczere wyrazy współczucia
Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie ...
Aniu przytulam Cię do serduszka
Trzymaj się jakoś, ciężki moment przed Tobą ale Ty jesteś bardzo silną osobą, chylę czoła Tobie< Twojemu tacie i Twojej walczącej dzielnie do końca mamusi. Mama była i jest zapewne z Ciebie bardzo dumna !
Ależ mi przykro