Wpadło mi dzisiaj również w trakcie rozmowy z pielęgniarką w przychodni ubieganie się o przyznanie stopnia niepełnosprawności. Poczytałam co nieco w necie i jakoś nie wydaje mi się, żeby akurat w moim przypadku coś takiego mi przysługiwało.
Z moich doświadczeń wynika, że lekarze orzecznicy ZUS (najczęściej nie mający bladego pojęcia o naszych chorobach), wyglądają jakby się nas bali. Na komisjach czuję się jak trędowaty. Takie postępowanie w stylu: "dać mu co chce i niech s... obie idzie". Zupełnie inaczej niż w przypadku ludzi, którzy stracili nogę czy oko... Nie będziesz miała najmniejszego problemu z uzyskaniem świadczenia rehabilitacyjnego, renty zresztą też.
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
[quote="vicctory"] BlizI to jest jeden z głównych powodów konieczności rehabilitacji szyi. Ciesz się, że ruszasz już szyją ale pamiętaj, może to się zmienić w każdej chwili. Powiem Ci jednak, że są tu na forum osoby z podobnymi dolegliwościami po operacji okolic szyi i starają się usilnie o rehabilitacje i słono za nia płaca. Nie zapominaj także, że jest coś takiego jak późne skutki uboczne.
Mniej rozmyślania Tobie życzę a więcej wiary i działania. I pamiętaj JESTEŚ ZDROWA. A te inne sprawy jak rehabilitacja, wizyty kontrolne, stopień niepełnosprawności to tak jakbyś sobie teraz odbijała to wszystko za swoje dotychczasowe cierpienia fizyczne i psychiczne...
Ps. Tak, po naszym leczeniu należy nam się dodatek pielęgnacyjny, który na podstawie wniosku lekarza pierwszego kontaktu i dokumentacji z leczenia szpitalnego, otrzymałem na rok bez konieczności stawienia się na komisji lekarskiej.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Witam,moja mama dostala swiadczenie na dwa albo trzy lata,sama nie pamietam,ale moge zapytac.Orzeczenie o niepelnosprawnosci tez dostala.Trzeba dzialac,to zawsze 150 zl miesiecznie i darmowe przejazdy dla ciebie i osoby towarzyszacej.
Dziękuję za informację.
Złożę na pewno wniosek, nic na tym nie tracę, a argument
kmis757 napisał/a:
stopień niepełnosprawności to tak jakbyś sobie teraz odbijała to wszystko za swoje dotychczasowe cierpienia fizyczne i psychiczne...
przekonuje mnie
kmis757, rozumiem, że dodatek pielęgnacyjny to w opiece społecznej załatwiałeś?
Trochę poczytałam u nas na forum i znalazłam linka, który troszkę mi pomógł podzielić, rentę i orzeczenie o niepełnosprawności... wrzucam link może się przyda Stowarzyszenie Pomocy Chorym Onkologicznie
A orientujecie się, czy jest jakiś termin składania tychże wniosków?
Czy do zasiłku pielęgnacyjnego potrzebny jest specjalny druczek czy pisze się podanie?
Z góry dziękuję za informację tym, którzy już te zawiłości przeszli.
rozumiem, że dodatek pielęgnacyjny to w opiece społecznej załatwiałeś?
- dodatek pielęgnacyjny 195,67 zł/m-e przyznaje ZUS - wniosek wypełnia i takowy u mnie miał i o nim mi powiedział, że się należy, lekarz rodzinny
- zasiłek pielęgnacyjny załatwia sie w MOPS
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Odstawiłam plaster przeciwbólowy i czekam aż całkowicie dawka leku ulotni się z mojego organizmu.
Mam nadzieję, że nie będę musiała ponownie go naklejać, że nie będzie nic bolało.
Odczuwam takie lekkie drapanie w gardle od kilku dni. Gdybym nie była po leczeniu uznałabym to za normalne przy piciu chłodnych napoi, ale w tej kwestii czy to może być kwestia ciągle naświetlań i regeneracji nabłonka?
Rozumiem, że są skutki leczenia, które się odzywają później, ale czy takie bóle "normalne" po leczeniu będą tak wracać i odchodzić?
Jeszcze w kwestii smaku.
Chyba mi się zdawało, że mam smak, albo jestem gdzieś na początku jego odczuwania.
Czy u was też tak było, jak już trochę zaczęliście czuć smak, że po chwili jedzenia już nie czuliście? Albo spróbowałam słodkiego, oczywiście nie poczułam go a za moment miałam smak gorzki.
Jestem cztery miesiące po radiochemiterapii,drapania w gardle nie mam ,ale za to mam chrypke i taki bezdzwięczny głos.
Odnośnie smaku to mam identycznie jak Ty ,czyli generalnie go nie ma.Ale i tak jest dużo lepiej ,bo jeszcze niedawno czułem tylko słodkie albo mocne słone.
vicctory napisała:
Odnośnie choroby: zrobiłam wszystko co mogłam, miałam odwagę stawić czoło chorobie, poddałam się wyczerpującemu leczeniu, miałam odwagę je znieść, jestem zdrowa, kontroluję się wedle zaleceń i to cała moja rola w tym procesie - na resztę nie mam wpływu, więc się nie przejmuję
P.s. Hmm... może od razu sobie to wkleję u siebie, żeby przed moją wizytą kontrolną od razu się wesprzeć
Ja Ci będę o tym przypominać
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
JustynaS1975, przypominaj dobra duszyczko, przypominaj
Byłam dzisiaj na kontroli. W badaniu, a wymiętoliła mnie porządnie Pani dr żadnych węzłów powiększonych nie wyczuła. W gardle również rany się już zabliźniły i tylko czekać aż martwy nabłonek się w końcu wymieni ze zdrowymi komórkami. Skóra na szyi się już zagoiła, żadnych ran (dwa razy schodziła mi skóra), a i przebarwienie tylko po stronie naświetlanej jeszcze jest widoczne, po drugiej nie ma już śladu.
Wszystkie leki pokończyłam, odstawiłam i nic mnie nie boli
Zadałam też kilka pytań, które mnie ostatnio mocno zastanawiały.
1. Suszarka - można używać.
2. Kąpiel w wannie - umiarkowana temperatura wody - można poleżeć.
3. Basen - można, chyba, że wystąpił uczulenie na chlor, ale to trzeba sprawdzić.
4. Zmiana klimatu - niewskazana ze względu na możliwość poparzenia słonecznego miejsc naświetlanych, jeśli klimat chłodniejszy - bez przeciwwskazań.
5. Podróże samolotem - można.
Dostałam też skierowanie na kontrolny Rezonans Magnetyczny na 09.07, także wszystko już mam w tej kwestii ustalone.
Zalecenia:
Ogólnie mam siebie traktować jako osobę ZDROWĄ i tak też się zachowywać!
Oczywiście w granicach rozsądku bo osłabienie czuję cały czas.
Tak mnie dzisiaj znowu olśniło, że dopiero/aż 3 tygodnie temu skończyłam naświetlania. Pojęcie czasu jest naprawdę względne... mam wrażenie jakby minęło co najmniej kilka miesięcy i wszystko stało w miejscu, hehe...
Oj tatk,tak ja juz 9 mcy po radioterapi a czuje sie tak jak Ty po 3 tyg .Wiadomo,ze juz duzo pogoilo sie ale np nie moge poradzic sobie z jezykiem ciagle boli.Jestem strasznie wrazliwa na zimne napoje,owoce sa mi wszystkie kwasne strasznie na sama mysl juz mi sie buzia wykrzywia,no i takie rozne przypadlosci jak brak smaku -niektore smaki czuje a niektore nie.Mam strasznie wyostrzony zapach wiec jeste tego troche ale do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic.Ja ide na kontrole 12.06 a juz tez sie boje.Pozdrawiam
Mija miesiąc od ostatniego naświetlania i zakończenia leczenia. Ogólnie czuję się dobrze
Smak raczej bez zmian. Ani jest ani go nie ma.
Jako porównanie mam nutridrinki - no one smakują inaczej teraz, ale czy to jakiś dowód, że kubki smakowe się regenerują czy zmieniają? Nie wiem. Zauważyłam, że jak zaczynam coś jeść to jakbym lekko wyczuwała smak, po kilku kęsach smak zanika też tak mieliście?
Śliny ciągle brak, ale faktycznie można do tego przywyknąć. Nie wiem od czego to zależy (może od jedzenia), że mam "złą ślinę" - taką gęstą. W trakcie leczenia brałam ACC albo Mucofluid, byłam na diecie płynnej i wszystko było OK. Teraz jem w zasadzie normalnie i zaczyna mi ta ślina przeszkadzać.
Ciągle czuję zmęczenie, szczególnie w mięśniach.
Po spacerze wejście po schodach staje się trudne. Mam takie wrażenie jakby mięśnie mdlały. Szczególnie uda i ręce. Domyślam się, że to przez utratę masy ciała i brak ruchu w trakcie leczenia. Może macie jakieś doświadczenie jak wrócić do formy i się nie przeforsować? Spaceruję i zastanawiam się nad jogą
Dziąsła już się zagoiły i skurczyły. Praktycznie nie ma już śladu po opuchliźnie, wyglądają całkiem normalnie. Co za tym idzie poodsłaniały mi się szyjki i zęby zaczęły być wrażliwe na temperaturę - szczególnie zimno.
Zauważyłam też, że nie czuję gorącego jedzenia . Muszę bardzo uważać i sprawdzać czy oby temperatura jedzenia jest odpowiednia i się przypadkiem nie poparzę. Czy radioterapia mogła uszkodzić jakieś nerwy odpowiedzialne za to? Czy to wróci do normy?
Ciągle czuję też lekkie drapanie i jakby pobolewanie przy przełykaniu miejsca, w którym był guz i naciek. Nie wiem czy to kwestia gojenia się tych miejsc. Mam to cały czas i kiedy mówiłam o tym lekarce to ona stwierdziła, że nic tam nie widzi niepokojącego.
Trochę się martwię bo liczyłam, że to przejdzie
To by było na tyle. Jak na miesiąc po zakończeniu leczenia, chyba nie jest tak źle
Pozdrawiam
[ Dodano: 2012-06-08, 12:54 ]
Zapomniałam dodać, że zastanawia mnie również niepohamowany apetyt. Jem i nie czuję sytości. Ciągle bym coś jadła. Szczególnie rzeczy niezdrowe i słodycze - oczywiście, których smaku w ogóle nie czuję
vicctory,
Kiedy Ciebie czytam to mialam i po czesci mam nadal to co Ty mimo,ze jestem 9-cy po.U mnie to dodatkowy problem protezki mimo ze uzywam kleju wlasnie przez ta gesta sline nie trzymaja mi sie co powoduje problem z jedzeniem i nadal pije nutri drinki.Oczywiscie staram sie jesc co nieco ,niektore smaki czuje wiecej niektore mniej.Zupelnie nie smakuja mi cieple ziemniaki.Chociaz od paru dni zmuszam sie do mlodych z maselkie i twarozkiem,czy jajkiem ale to wszystko na sile bez uczucia smaku.Wogole "modle" sie nad jedzeniem i zdarzy mi ostygnac i odkladam na pozniej a to pozniej juz nigdy nie zjem.Dobrze ze masz apetyt jedz co Ci smakuje byle jesc z czasem bedzie napewno lepiej.Juz widze jest dobrze w porownaniu do mnie
jak zaczynam coś jeść to jakbym lekko wyczuwała smak, po kilku kęsach smak zanika też tak mieliście?
- to normalne... czasem możesz mieć mocno słodko w ustach lub bardzo słono... u mnie po roku nadal słodkie to nie jest słodkie a w przełyku powoduje pieczenie i kaszel
vicctory napisał/a:
zaczyna mi ta ślina przeszkadzać
- polecam na to TUSSICOM 200 w saszetkach ( pić rano i w południe - rozrzedzi tą wydzielinę )- bez recepty
vicctory napisał/a:
Ciągle czuję zmęczenie, szczególnie w mięśniach
- zmęczenie i senność to zmora każdego z nas po leczeniu. Czasem trudno zwlec się z łóżka...Lekarze zalecają dużo wypoczywać. Aktywność jak najbardziej ale powoli bez mocnego forsowania organizmu.
vicctory napisał/a:
poodsłaniały mi się szyjki i zęby zaczęły być wrażliwe na temperaturę - szczególnie zimno
- Też tak mam. Pasta LACALUT aktiv z apteki i pozbędziesz sie tego przykrego uczucia.
vicctory napisał/a:
nie czuję gorącego jedzenia
- pamiętaj aby unikać narazie tak gorącego jak i zimnego...
vicctory napisał/a:
Ciągle czuję też lekkie drapanie i jakby pobolewanie przy przełykaniu miejsca, w którym był guz i naciek
- to normalne uczucie, które mi towarzyszyło przez jakieś 8-9 miesięcy. Teraz ustapiło zupełnie. Też bardzo sie niepokoiłem ale teraz okazało się, że niepotrzebnie.
vicctory napisał/a:
To by było na tyle. Jak na miesiąc po zakończeniu leczenia, chyba nie jest tak źle
- jak na miesiąc po zakończonym leczeniu to zupełnie normalne objawy. Powodzenia vicctory, i wszystkiego dobrego.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum