Gonia, samo naświetlanie trwa bardzo krótko jak Tatke wezmą to ok 30 min, nie trzeba się specjalnie przygotowywać.
Znalazłam o skutkach ubocznych:
lucyna stawińska napisała-
Podczas naswietlania klatki piersiowej moze wystapic :
-ogolne oslabienie organizmu, ktore moze trwac do 6-12 tygodnii po za zakonczonej radioterapii.
-utrata owlosienia na klatce piersiowej 2-3 tygodnie od pierwszej sesji naswietlen. Owlosienie powinno wrocic do normy w okresie 3-6 misiecy po zakonczonym naswielaniu. Czasami jednak gdy dawka naswietlen jest zbyt mocna owlosienie nie pojawi sie
-zmiany na skorze w obrebie klatji piersiowej- swedzenie ,pieczenie, zaczerwienienie, wysuszenie skory, pojawienie sie wyprysków, opuchlizna.
-zmiany w obrebie gardla,przelyku,moze pojawic sie uczucie kluski w przelyku, pieczenie w klatce i przelyku.Moga wystapic problemy w przelykaniu.
Nie można myć miejsc nawietlanych.
Najlepiej miejsca napromieniane talkować.
Uściski dla Was
[ Dodano: 2011-04-17, 11:37 ]
Dodam jeszcze, że lekki posiłek przed napewno nie zaszkodzi. Chyba, że będzie pobierana krew wtedy lepiej naczczo.
Goniu, może być tak, że Tatko nie będzie miał skutków ubocznych radioterapii, czego Jemu życzę.
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
iwona2010, Anelia, czkaweczko...
Wiec tak ..wchodzimy do lekarza z pewnoscia ze dostaniemy naswietlenie,bo tak bylo juz umowione.Ale lekarz dostaje nagle olsnienia i mowi ze trzeba skonsultowac z chirurgiem,poniewaz w pazdzierniku byla zciagana woda z pluca i on sobie tak pomyslal ze to nie koniecznie musiala byc progrsja tylko woda przez pol roku naszla na nowo.wiec konsultacja u chirurga z przeswietleniami wszystkimi.Czyli do archiwum i potem znow do chirurga.Chirurg swietny czlowiek wszystko nam wytlumaczyl i rowniez stwierdzil ze to pluco wypelnila woda i trzeba zrobic bronchoskopie i ocenic ile jest plynu w plucu.jezeli sie da to trzeba sciagnac i dopiero naswietlic..,bo inaczej moznaby Tate zabic,albo bardzo oslabic.Radioterapeuta gdy Tata go poprosil o cos na kaszel przepisal mu recepte DHC Continus 60 mg Czy ktos wie co to za lek.Nie bardzo rozumiem bo na opisie leku jest napisane ze to silny lek ale na bole nowotworowe,ale tatus boli przeciez nie ma!Chcial proszzki na kaszel a nie na bole..no ja dzis juz wogole nic nie rozumiem.Pomozcie prosze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Gonia moja Mama również dostawała na kaszel DHC CONTINUS.
Jest to lek należący do grupy leków półsyntetycznych opoidowych, neutralizujących ból. Ponadto w dużym stopniu działa przeciwkaszlowo. Przy stosowaniu zalecanych dawek prawie nie oddziałuje na aktywność ośrodka oddechowego.
Gonia, Dobrze,że lekarze się zorientowali !
A jak tam tata się czuje po tym całym zamieszaniu,bo przecież jechał już z nastawieniem ,że będzie naświetlany ?!
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
kubanetka, Anelia, iwona2010, BeataM,
Tatulo trzyma sie dzielnie.Mowil tylko ze niezle zamieszanie,ze czemu wczesniej lekarz nie mowil o wodzie....tylko chcial naswietlac.ale juz sie pogodzil ze nie mial naswietlan.wie wszystko ze za tydzien ma ta bronchoskopie,bo lekarz wszystko mowil przy Tacie i powiem Wam kochane ze ten kolejny lekarz ktory konsultowal - chirurg to cudowny czlowiek.wreszcie udalo nam sie trafic nie tylko na lekarza z zawodu ale przede wszystkim czlowieka ktory wytlumaczy,podyskutuje,ale nie na zasadzie ;Ja jestem lekarzem wiec wiem lepiej.Wlasciwie to juz drugi taki lekarz na naszej drodze krzyzowej...dzis powoli przygotowujemy Swieta w domku.Tatus zjadl dwa talerzyki salatki jarzynowej i mowi ze pyszna.Ciesze sie ze ma taki apetyt.dziwna sprawa..bo po tym nowym leku co dostal DHC....,gdy wzial jedna tabletke to po jakims czasie mowil jakby od rzeczy...nie trwalo to dlugo,generalnie do 4 zdan wypowiedzial jakos tak bez ladu i skladu...i bez sensu...az sie przestraszylam...ale potem juz bylo normalnie..moze panikuje,bo czytalam ulotke tego leku jakie sa skutki uboczne,ze nawet halucynacje moga byc...;( Ale Tatulo po tym leku nie kaszle,jakby reka odjal.mysle ze ten kaszel to przez te wode w plucu.A czy Wasi rodzice kiedy brali ten lek oprocz zaparc mieli jakies dziwne zachowania?
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Gonia, dobrze się stało, że lekarz zareagował. Z tego co mi wiadomo naświetlania przy wodzie w płucach mogą skończyć się sepsą. Moją Mamę niestety zdyskwalifikowała woda z naświetlań- nie udało się jej też ściągnąć.
Lek, o którym mowa to półsyntetyk, słabszy od morfiny i przy odpowiednich dawkach działa właśnie przeciwkaszlowo nie powodując zaburzeń w świadomości. Świetnie, że tatuś tak dobrze na lek zareagował- oby Mu się poprawiło.
Pozdrawiam serdecznie.
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Goniu
To lek troszkę hmm narkotyczny, więc może się zdarzyć, że Tatko od czasu do czasu może być skołowany i oszołomiony:(
Może mówić czasami troszkę nieskładnie, myśli i słowa mogą mu uciekać...
kubanetka, iwona2010, Katarzynka36, BeataM, czkawka, AMELIO
Dziekuje Wam bardzo za pomoc! Dzis Tatulo chce isc ze mna na zakupki bo ma imieninki i beda goscie.Mowi ze za rok to mu wypadna w Wielka Niedziele ,a ja usmiecham sie do niego i prosze Boga by tak było.Zaraz tez idziemy z Tatusiem ze swieconka.Ciesze sie ze Tatus w dobrej formie.Usmiecha sie,zartuje..Boze prosze o wiecej takich dni jak dzis;)
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum