Gonia Jak tatuś dziś się czuł ? Też taki osłabiony i śpiący ??? U Nas kochana ok. Tata czuje się dobrze. Nawet opuchnięcie jest prawie nie widoczne. Ma tylko częste, dziwne skurcze w dłoniach. W poniedziałek mamy pierwszą kontrolę. Uściskaj i pozdrów tatę od Nas:)
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
kama czkaweczko i amelio
Dzis dzien super.Zupelnie inny niz wczoraj...Chociaz nie chwale dnia przed zachodem slonca...Tatus dzis sam robil popoludniu dla wszystkich kurczaki.stal w kuchni i smazyl.potem razem jedlismy.dzis nie przysypial wogole..co to za choroba..skad te chwiejnosci samopoczucia..jednego dnia beznadzieja a drugiego jakby zupelnie inny tatus sprzed lat..o co tu w tej chorobie chodzi...Ciezko mi nie pytac bo mieszkam za sciana jak sie czuje ale od jutra odpuszcze moze rzeczywiscie go osaczam..ale jak tu nie osaczac jak czlowiek sie boi zeby w odpowiedni czas zareagowac...
Amelio ciesze sie ze u Tatki ok.Mam nadzieje ze na kontroli beda pozytywne wiadomosci!!!! Kurcze jakie to wszystko dziwne w tej chorobie,nie wiesz nigdy co bedzie jutro...Dziekuje Wam wszystkim ze jestescie,bo jak sa zle dni to malo sie nie oszaleje...
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Gonia,
dzisiaj wszędzie o jedzeniu,dziewczyny z działu ginekologicznego też,aż mnie ssie
ale dobrze niech tata wcina żeby hemoglobina rosła
ściskam serdecznie i smacznego
Gosiu a może po prostu tata miał gorsze samopoczucie wczoraj z zupełnie innego, nieonkologicznego powodu??? Ja tez u taty podciągam wszystko pod nawrót więc wiem co to znaczy ciagle"siedzieć na bombie".
Z drugiej strony każdy z nas ma lepsze i gorsze dni.Ja np dzis czuję się fatalnie mimo,że niby wszystko ze mna ok. Ja juz swojego taty nie pytam o stan zdrowia bo on zawsze dobrze sie czuje( tak mówi.Czasem nawet mówi, ze nie jest kaleka i nie musimy koło niego skakać).Obserwuję a to co mnie niepokoi konsultuje z lekarzem.
Pozdrawiam serdecznie.
_________________ Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
Gonia, ja też codziennie pytam tatę jak się czuje !!! Zauważyłam jednak ,że jest to już dla Niego męczące. A co do mnie to takie pytania typu: jak się dziś czujesz? Coś Cie boli? Dlaczego masujesz brzuszek? Stały się na porządku dziennym od 3 miesięcy. Chyba muszę przystopować. Czuję ,że wariuję !!! Jednak staramy się pomóc, bo to przecież chodzi o kogoś nam bliskiego. Fajnie,że Twój tatuś dziś lepiej Wczoraj może rzeczywiście miał dzień na spanie, może faktycznie pozno się położył !!! Pozdrawiam !
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
amelko mam nadzieje ze to bylo pozne polozenie. spac Tatula.czlowiek zyje z dnia na dzien....kiedys mi ktos powiedzial ze w chorobie nowotworowej juz nic nie jest normalne..i to prawda...
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
heh skąd ja to znam... codziennie dzwonię do Taty z pytanie jak się czuje, a jak mi odpowiada, że bardzo dobrze, to się dopytuję czy Go nic nie boli, czy aby na pewno jest dobrze, ale sama się już na tym złapałam, że tak nie można, bo Tata ogłupieje z nami, że trzeba Mu zostawić swoją przestrzeń... tak więc doskonale Cię rozumiem Goniu.
Cieszę się bardzo, że Twój Tatuś dziś dużo lepiej niż wczoraj, i oby tylko takie dni były, tego Wam życzę ściska serdecznie i pozdrawiam!
_________________ co zesłał los trzeba będzie zwalczyć!
U nas też tak było. Jak byłam w pobliżu taty to jak tylko stęknął, odkaszlnął, coś zamruczał pod nosem ja już byłam obok z całym zestawem pytań. Tato wtedy mówił: Kamilko, czy ty aby czasem nie przesadzasz? -bardziej lub mniej gniewnym tonem. Dlatego tak sie dzieje, bo sie boimy, chcemy mieć wszystko pod kontrolą, a tak niestety się nie da.
Goniu, no właśnie w tej chorobie to napewno nic do końca nie wiadomo, a my wszystkie dolegliwośći przypisujemy skorupiakowi. Jak ja mówie, że np., kochanie,dzisiaj lepiej to, szybciutko kiwa, żebym nie zapeszyła
Uściski dla Tatusia
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
z tego co wiem,to rodzinny może przepisać
konicznie o tym krwiopluciu powiedzcie onkologowi
nie wiem jak to się bierze przy raku,mój syn brał miesiąc non stop
kama, ela1, ilka_wanilka,
No wlasnie chcemy byc zawsze krok przed tym co sie moze zdarzyc..zlego..teraz tacie mowie ze przeczytalam na forum cytuje: Tatus wiesz dziewczyny na forum pisaly ze jakby bylo jakies krwawienie z buzi,to trzeba miec taki lek Cyclonamine.Noi wiesz tatus jakby cos tam sie pojawilo,to bierzesz po tym ten lek i jest ok bo nie powinno krwawic" Na co on do mnie: No rzadko u mnie jest ta krew,ale mozna by zalatwic ten lek bo jakby co to bym mial...No wlasnie ja juz dzialam jak detektyw..chyba wpadam w paranoje..mam tak od wczoraj,od kiedy z tatulem nie bylo za dobrze-bo zasypial.Wiem ze to krwawienie czesto nie wystepuje bo albo mama go przesladuje(na husteczce to widac czy jest krew) (albo ja podgladam) wiem ze moze go to wkurzac ale coz trzeba byc czujnym..,mam przyklad po wczorajszym dniu.Musze zalatwic te recepte.nie bede czekac do 30 stego,ale jeszcze porozmawiam z lekarzem.a co wy o tym myslicie?przesadzam troszke?
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum