Tak wiem, już to słyszałem że takie badanie samodzielnie można wykonać ale słyszałem też że przy stanie zapalnym nie zawsze wyjdzie prawidłowe.
Tak jutro wszystkiego się dowiem , nie dam się zbyć i zadam wszystkie pytania jakie tylko mi się nasuwają.
Dziękuję Wam naprawdę za wszystkie informacje, to sprawia że czuję się odrobinę pewniej.
[ Dodano: 2014-06-30, 23:04 ]
Madzia70
Obrzęk prącia i moszny -tak powiedział lekarz
[ Dodano: 2014-06-30, 23:06 ]
A powiedzcie dlaczego mam wrażenie u Taty wzdętego brzucha?
skoro tak naprawdę od kilku dni niewiele je
tak wiem że tylko badania coś potwierdzają, przepraszam że zadaje zbędne pytania bez podstaw do udzielania odp czyli bez badań , tak wiem już to robię układam sobie wszystko w głowie , co mam powiedzieć i zrobić .
Jutro mam nadzieję będzie już wiadomo, Wszystkim dzięki wielkie za pomoc
Spokojnej nocy.
Z dużym prawdopodobieństwem jest to wodobrzusze i w tym mechanizmie (uciśnięcia naczyń chłonnych) mamy obrzęk moszny i prącia. Przerzut do prostaty jest mało prawdopodobny. Bardziej prawdopodobne są przerzuty do otrzewnej lub stan zapalny otrzewnej związany z obecnością komórek nowotworowych. Nie można też wykluczyć przerzutów do wątroby - w badaniu tomograficznym klatki piersiowej uwidoczniono jedynie jej część.
Reasumując - na tym etapie przydałaby się, moim zdaniem (choć trudno podejmować jakiekolwiek decyzje bez zbadania pacjenta!) tomografia jamy brzusznej.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Witam Wszystkich w dniu dzisiejszym dobre i złe wieśći ,
Dobre : spotkałem onkologa który prowadzi leczenie - stwierdził że badał Ojca i nie widzi nic ''onkologicznego''
zła : jutro Tato ma mieć zabieg, zostanie mu usunięte jądro, albo dwa :( nie wiadomo jeszcze , czemu to służy też nie bardzo rozumiem ale tyle dowiedziałem się od pielegniarki bo nie zastałem po południu żadnego lekarza,
pytałem o USG brzucha ale nie był brzuch badany ,a w dalszym ciągu jest wzdęty , dzisiaj Tato poczuł zgrubienie właśnie na brzuchu po lewej stronie w okolicy żeber na wysokości lewego płuca(tam gdzie umiejscowiony jest guz) :( nie wiem co to jest :( zgłosiłem to zmianie pielęgniarek
nie mam nic żadnych wyników, tylko nadzieję że będzie dobrze, mogę tylko czekać ja jutro ,rodzina jutro ma rozmawiać z lekarzami i mają dowiedzieć się co dalej :(
Przede wszystkim Tata nie powinien mieć wykonanego żadnego zabiegu bez wyjaśnienia : na co, po co i dlaczego?! I tak jak mówisz, czemu to ma służyć?
Gdybym sama nie przerabiała podobnego tzn. braku, albo same lakoniczne informacje przekazywane przez lekarzy ... to pewnie bym nie bardzo chciała uwierzyć w to co piszesz.
Nie wiem w jakim stanie psychicznym jest Twój Tata, czy sam może i chce decydować o badaniach, zabiegach itp. ? Bo może lekarz z nim rozmawiał, albo będzie rozmawiał?
Też jest taka ewentualność, ponieważ szpitalna rzeczywistość to nie serial " Na dobre ....", lekarze nie mają czasu, ochoty, nie wiem... na indywidualne podejście do pacjenta, przy czym żeby nie było na lekarzy - pacjenci i ich rodziny tez reagują różnie ...
Prawda jest taka, że :
1) koniecznie musicie porozmawiać z lekarzem prowadzącym - o kwestiach tego usunięcia jądra/jąder, obrzęku prącia ( przede wszystkim dlaczego tak się dzieje i czy zabieg jest konieczny i czy pomoże ),
2) o ty wzdętym brzuchu, zażądajcie zrobienia USG nawet odpłatnie - nie jest to aż tak drogie badanie,
3) i odrobinę więcej stanowczości - sugeruję , może nie powinnam, ale pewien znajomy lekarz powiedział tak: cyt.: " w pierwszej kolejności są Ci pacjenci / rodziny, którzy krzyczą, wyzywają, złoszczą się, w drugiej Ci których stan jest poważny, a w trzeciej kolejności Ci chorzy, którzy grzecznie, potulnie czekają z wyrazem na twarzy " przepraszam, że coś mi dolega " :( podkreślam - nikogo nie zamierzam urazić, chcę tylko skonfrontować "Leśną Górę" z naszą polską rzeczywistością.
Zgadzam sie w 1000% z dokryma. Moja szanowna kolezanka ujela to bardzo dobrze. Ja bym nie byl takim dyplomata.
Wydaje mi sie, ze Łukasz123 jestes za grzeczny i mily. Chcialbym sie dowiedziec, gdzie jest twoja mama w tym wszystkim? Czy mam wrazenie, ze ty rozmawiasz z lekarzami, a mama gdzie?
Ja rozumiem wszystko, szok szokiem, niemniej tu trzeba byc stanowczym i nie byc za milutkim, bo chyba lekarze nie traktuja cie powaznie z powodu:
a) twojego mlodego wieku
b) bo nie pytacie dosc stanowczo
Strasznie mnie denerwuja takie sytuacje, ze sa tacy lekarze, ktorzy nie wyjasniaja dlaczego, nie umieja rozmawiac z rodzina itd.
Dziękuję dokryma i tam-tam-taram za uwagi , właśnie dlatego mama pozwala rozmawiać mi z lekarzami , bo jestem stanowczy i lekarz musi ze mną porozmawiać, mama zresztą nie uczestniczy tak często w tym wszystkim bo jej stan zdrowia i psychika po tym całym szoku na to nie pozwala , zresztą sam wolę się tym zająć, nie chodzi tutaj o to że jestem ''za grzeczny '' wcale nie - jest wręcz przeciwnie - problem w tym że na oddziale wczoraj nie było kogo zapytać bo po południu nie było lekarza - a nie że nie chcieli ze mną rozmawiać, Dzisiaj była siostra bo ja nie dałem rady rano być przed zabiegiem , podobno zabieg był konieczny , zrobił się tam ropień i cały czas utrzymywała się gorączka,
Jutro mam rozmowę z Ordynatorem to dowiem się wszystkiego , Tata po operacji czuł się w miarę dobrze , romawiał ze mną , więc dobre i to...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum