Ale przezazaja mnie te wyrzuty sumienia.. Wiem,ze nie powiwannam,ze przechodze to sama w srodku i wiem,ze to boli,ze nie musze plakac,ze to nie na pokaz...ale mam je ciagle i strasznie mi z tym dzwinie. Nawet mysle przy nie wybrac sie do psychologa...Bo czuje,ze sama sie zameczam tym,ze czemu ja tak slabo to przezywam czuje ze zwariuje..Chociaz coraz czesciej chyba to do mnie dociera bo coraz bardzej odczuwmto,ze tata sie nie odzywa do mnie,ze go nie ma. Nawet nie potrafie napsiac tego co czuje... Dzis mam kiepiski dzien...nawet bardzo...
Jeśli czujesz, że sobie sama nie radzisz z emocjami i uczuciami, które w sobie dusisz to może faktycznie wybierz się do psychologa. Na pewno nie zaszkodzi, a może pomoże szybciej Ci się z tym uporać. Wszystko jest jeszcze bardzo świeże. Dopiero, co odszedł Twój tatuś. Daj sobie czas na uzyskanie spokoju wewnętrznego i pogodzenie się z tą ciężką sytuacją, przeżycie tej żałoby na własny sposób. Pamiętaj, że tutaj na forum zawsze wiele osób udzieli Ci wsparcia. Przytulam Cię bardzo mocno.
Dziwny byl ten sen: były moje urodziny tato siedzial na kanapie w swoim pokoju( wyszedl wlasnie,ze szpitala) i ja go zobaczylam, pocalowalam..i powiedzialam ,,tato jak ty ladnie wygladasz" bo wygladal ladnie..nie byl chuby. Wygladal normalnie:) i to na tyle ale cieszy mnie sam fakt,ze go widzialam.Tak dokladnie, jak by faktycznie to bylo na zywo na jawie..
Nie wiem czy watki forumowiczow ktorzy juz stracili sawoich blizkich beda usuwane. Chyba nie?
Olu. Tez czasami snimi sie Maz. I zawsze jest szczesliwy! I zawsze bardzo Go czuje. Tak ,jak by na jawie. Moze faktycznie jest IM juz dobrze?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum