Witam serdecznie już lekko przedświątecznie
Kochani zgodnie z planem miałem dziś badanie TK głowy...
Badanie niezwykle dla mnie istotne, bo stwierdzające skuteczność napromieniania mózgu, czyli informujące mnie czy zacznę zachowywać się raczej niestandardowo czy pozostanę przez jakiś czas jeszcze prawie normalny.
Ale to tak jak z każdym badaniem, wynik za 2 tygodnie, czyli szanse na normalność raczej wątpliwe...
Z najnowszych wydarzeń, jest tylko jedna informacja, że proces linienia trwa dalej... musiałem zgolić to co pozostało mi z wąsów, które nosiłem od chyba zawsze, a na pewno od opuszczenia armii...czyli Agnieszka była ostatnią osobą, którą łaskotałem tą męską ozdobą (podobno wątpliwą, ale o gustach się nie dyskutuje)
Skurcze dłoni dokuczają mi w dalszym ciągu, ale żaden lek nie jest chyba tutaj skuteczny, stosuję jakiś badziew, "Baclofen" nic po tym nie czuję, żadnej zmiany pozytywnej a skutków ubocznych ma to tle, że zastanawiam się czy nie poszukać jakiegoś lekomana, niech też ma z mojego zakupu jakąś frajdę...
Pozdrawiam serdecznie życząc jednocześni miłej przerwy w pracy, a tym którzy jak ja nic nie mają do roboty... rozkosznego lenistwa