Dzięki DSS, że się odezwałaś Tak naprawdę czekałam na Ciebie
Tato miał już dwie tomografie i lekarze twierdzą, że te guzki w płucach nie mają znaczenia? Pytałyśmy o to wiele razy.
Postaram sie w przyszłym tygodniu dopisać tutaj najświeższe wyniki. Ostatnie są z 17 maja, ale wczoraj rozmawiałyśmy z lekarze i powiedział, że stan taty się polepszył, lepsze wyniki, lepszy apetyt i lepszy jest tak "na oko".
O tętno zapytam jeszcze dzisiaj i dopiszę, a jakie to ma znaczenie? DSS jeszcze raz dziękuję i proszę bądź ze mną od czasu do czasu
Martwie się o Zuzię, ale ucieszyłam się, że jesteś z nią
Buziaczki.
[ Dodano: 2010-05-29, 14:06 ]
DSS pytałaś o TK płuc. Miał robione TK jamy brzusznej i miednicy małej z kontr. wielof. I zdanie "W nadprzeponowych odcinkach płuc zmiany drobnoguzkowe" jest ostatnim zdaniem w opisie tomografii.
Zdjęcie rtg płuc : Płuca rozedmowe, nadprzeponowo po prawej zrosty. Aorta wydłużona. Serce niepowiększone.
Dodam jeszcze, że tatko miał od dzieciństwa dość dużą wadę kręgosłupa, okrągłe plecy, waskie ramiona. Sprawdzę jeszcze co wyszło na 2giej TK, ale jeszcze jej nie mamy bo tatko w szpitalu od 12 maja. Może wróci do nas na Boże Ciało, my chcemy, a on się trochę boi Ale lekarze mówią, że wyjdzie
Już nie zawracam głowy
_________________ Pomiędzy ziemią a niebem kwitną pola nadziei
Zuzanko dobrze, że jesteś Czekałam na ciebie A jednak martwię sie Twoim stwierdzeniem, że wygląda na to, że mięsak wrócił. Jesteście tacy wspaniali w swojej walce i chęcią pomagania innym. Dla mnie to takie niewyobrażalne, ale jak pomaga psychicznie w mojej obecnej sytuacji. Dzięki Wiele sie jeszcze muszę nauczyć, wkraczam na nową nieznaną drogę, a Wy jesteście jak drogowskazy. Wiesz co mam na myśli.
A my czekamy na wynik laparoskopii i uczymy się żyć z naszym problemem, cieszyc się każdą lepszą chwilą. Trudne to wszystko.
Trzymam kciuki za Ciebie A DSS rzeczywiście jest niesamowita. Dziękuję Wam obu.
Buziaczki.
Zuziu tato miał laparoskopię w czwartek, lekarz powiedział, że trzeba czekać 2-3 tyg, ale podał telefon i w poniedziałek "ponaglimy" Na razie tatko czuje się OK, ma apetycik i taki lepszy jest na oko.
Ale do domku nie wyjdzie bo [b]zgodnie z "zaleceniem" DSS będzie miał w piątek TK płuc. Udało się przekonać lekarzy :) [/b]
Trzymaj się kochanie
Dzięki Marzenko, już po badaniu a na wynik trzeba czekać do przyszłego tygodnia. Cała jestem czekaniem czekam na histpat, czekam na TK, czekam wreszcie na diagnozę na co choruje tatko.
I chociaż wszystko wskazuje na zaawansowany proces nowotworowy, gdzieś tam w zakamarkach żyje nadzieja, że może to nie to...
Jeszcze raz dzięki Marzenko, odwiedzę Twój wątek i odezwę się.
Buziaczki
Pamiętaj, że co by nie wyszło będzie lepsze, od nie wiedzy, bo nie zwykle trudno walczy się z nowotworem nie wiedząc co, gdzie i jak. A takto przynajmniej będzie można dobrać odpowiednie leki i ustalić plan działania
Dobrze mówisz Zuziu i dobrze, że jesteś i masz rację - najgorsza jest niewiedza. Chcemy wiedzieć, ale tak naprawdę czekamy na dobre wiadmości
Ty przecież też teraz czekasz
Wiesz DSS pytałla mnie o tętno tatki i już wiem ma 70, to chyba dobrze
Ciśnienie niskie, ale tętno dobre. Co z tym tętnem kochana? Dlaczego jest ważne, czy chodzi o układ oddechowy, krążenia?
Byłam dzisiaj w szpitalu u tatki i rozmawiałam z lekarzem prowadzącym. Powiedział mi, że tatko jest na razie leczony objawow, założyli mu dren od poczatku pobytu w szpitalu, zniknęły objawy uciskowe, refluks, wrócił apetyt i smak, ale stały upust płynu powoduje straty białka i stąd pojawiają się obrzęki kostek, na szczęście niewielkie. jest dożywiany domowym jedzonkiem, zgodnie z zaleceniem lekarzy - dużo białka, mało tłuszczów. staraliśmy się ograniczyć mu słodycze, ale jedenlekarz powiedział mu, żeby jadł to na co ma ochotę i dał mu argument przetargowy
Zuziu co z tym cukrem w chorobie nowotworowej Wcinasz czy nie
Z tętnem podejrzewam, że chodziło o wydolność układu krążenia (choć to i tak ocena tylko "na oko").
A co do cukru, ja jem normalnie. Z resztą wszystko jem, oprócz mięsa bo poporstu po chemii mi się odwidziało i mi nie smakuje (najpierw nie mogłam znieść zapachu mięsa, teraz nie jest tak drastycznie, ale nie lubię po prostu).
Nie stosuję żadnej diety, jem dużo warzyw i owoców (zawsze jadłam). Tylko pamiętaj, że ja się już nie leczę, jeżeli Tata ma zleconą dietę, trzeba jej przestrzegać.
To teraz czekamy na wyniki. Nam powiedzieli dzisiaj, że wyniki hist będą dopiero w poniedziałek, brr bardzo niemiła pani Ale co tam zadzwonię w czwartek, najwyżej mi się oberwie
To czekanie też męczy, tatko w normie, zaokrągla się minimalnie, ale też czeka nerwowo. A Ty Zuziu jak długo czekać będziesz na wyniki?
Trzymajmy się
Dzięki za dietetyczne rady
Buziaczki, wiki
[ Dodano: 2010-06-08, 16:32 ]
Byłam dzisiaj u lekarza prowadzącego tatę i pytałam o wynik TK. Płuca są OK Dwa razy dopytywałam się czy w płucach nie ma przerzutów i uzyskałam zapewnienie, że nie ma
Chociaż tyle, czekamy na wynik hist-pat Tatko też nerwowy z tego oczekiwania, ale cóż robić???
Lekarz powiedział, że może koło piątku będzie wypis. Chcą zostawić tacie dren, ale on nie za bardzo chce? A jednak z tym drenem to jest dobrze, bo po upuszczeniu płynu apetyt ma lepszy Tatko boi się, że ten dren w domu może się przytkać i co wtedy
a tatko nadal w szpitalu, to już miesiąc, apetyt Mu dopisuje Tylko to czekanie jest takie straszne. Czasami budzę się w nocy i myślę sobie, że ta choroba to jakiś straszny sen Ale ona jest i będzie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum