witaj moli
Dobrze, że się odezwałaś, bo trochę czasu Cię nie było. Gdzie Twój tato jest leczony? Tak sobie myślę, że może na efekt końcowy chemioterapii dootrzewnowej w hipertemii trzeba jeszcze poczekać. Może to cholerne wodobrzusze w końcu się cofnie.
Jak tato znosi leczenie dootrzewnowe w hipertemii?
Nasi tatkowie są w podobnym wieku, a moze nawet w takim samym
Niestety u nas jeszcze nie ma diagnozy, bo trafił się nam skorupiak rzadki
Wodobrzusze jak było, tak jest i co miesiąc tatko jest odbarczany. Leczenia onkologicznego nie wdrożono, bo nie ma rozpoznania, a poza tym tatko jest wyniszczony. Innymi słowy tatko jest za słaby na chemię, bo mogła by go zabić. Trzeba go wzmocnić. I takie to wszystko do niczego.
Dzisiaj byliśmy na prywatnej konsultacji, chcemy mieć onkologa, który się tatką zajmie, a nam wyjaśni wszelkie niejasności. Ma przeglądnąć dokumentacje szpitalną tatki, zastanowić się nad tokiem dalszej diagnostyki, przed nami pobyt tatki związany z odbarczaniem, obiecana TK. Profesor powiedział, że jeśli to śluzak to rokowania są lepsze niż w przypadku międzybłoniaka. Na razie czekamy na wynik
Buziaki wiki
[ Dodano: 2010-07-13, 14:53 ]
Nie napiszę co ciśnie mi się na usta w związku z oczekiwaniem na wynik. To już dwa tygodnie, jak rzekomo miał być oddany materiał do badania. My oddaliśmy, wynik miał być po tygodniu, po tygodniu dzwonimy i nic, takie tam hocki klocki, że niby trudno stwierdzić, coś o ściąganiu odczynników, o konsultacjach... A tak naprawdę to materiał do badania przeleżał sobie i do zakładu pat. oddany został po naszym telefonie w zeszłym tygodniu. Oczekiwaliśmy wtedy już na wynik
Dzisiaj kolejny telefon i uprzejma pani sekretarka chyba poinformowała nas, żeby pytać jutro, bo badanie jest na cito, ale materiał dostali 7 lipca. Gdzie był przez poprzednie 7 dni, tego nie wiemy i pewnie sie nie dowiemy
Tak wyglada diagnostyka w CO.
Rece opadają i brakuje słów. Tyle dobrego, że po wczorajszej wizycie prywatnej pan dr stwierdził, że wyniki tatki nie są złe i sam był zdziwiony, że od 4 miesięcy w obrazie klinicznym nie ma istotnych zmian. A jak jest naprawdę pokaże TK
Na pocieszenie powiedział, że w swojej praktyce spotkał 1 pacjenta, który sam się wyleczył ze śluzaka
Wodobrzusze się samoistnie cofnęło. Jednym słowem cuda się zdarzają, szkoda, że tak rzadko
U nas po staremu, pracujemy nad poprawą parametrów tatki, bo na chemię jest jednak za słaby
Cieszy Jego stan ogólny; ogląda filmy, słucha ksiązek, które Mu nagrywamy i lubi być z nami. Nie zostawiamy Mu wiele czasu na myślenie
Dzisiaj zamówił sobie wizytę wspaniałej pani dr z hospicjum, tak żeby pogawędzić sobie i popytać. W przyszłym tygodniu pora na szpital i wtedy "zaglądnie" do niego pan dr u którego wczoraj byliśmy. Taka konsultacja przy okazji pobytu w szpitalu, żeby nie musiał stać w kolejkach, ani wychodzić z domu w te straszne upały. Innymi słowy 2w1
wiki