Teraz powinnaś zdać się na opinię tego lekarza, do którego masz największe zaufanie
i któremu możesz powierzyć dalsze prowadzenie Twojego leczenia.
Zasadniczo wszystkie wyniki oscylują wokół zmian dysplastycznych o stopniu średnim/wysokim (CIN2/CIN3),
dla których zalecane jest usunięcie zmian (przy CIN2 ewentualnie można poprzestać na obserwacji).
W tej sytuacji uważam, że raczej warto pomyśleć o usunięciu tych zmian,
jednak wiążąca opinia należy do lekarza, o którym piszę wyżej.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
jutro idę do szpitala na konizację szyjki. Mam jedno pytanie, chciałam, żeby wycięta szyjka została przebadana w innym laboratorium, niestety szpital odmówił twierdząc, że to cytuję transakcja łączona, tam gdzie mam zabieg, tam będą badać. dopiero po otrzymaniu badań mogę wystąpić w prośbą o wydanie szkiełek z preparatem i wtedy dopiero wysłać gdzie indziej. Czy tak faktycznie jest?
tam gdzie mam zabieg, tam będą badać. dopiero po otrzymaniu badań mogę wystąpić w prośbą o wydanie szkiełek z preparatem i wtedy dopiero wysłać gdzie indziej. Czy tak faktycznie jest?
Podejrzewam, że jest to powszechna praktyka,
o czym mogą świadczyć często spotykane na forum wypowiedzi o wypożyczaniu preparatów w celu przebadania w innym laboratorium.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
czy nietrzymanie moczu jest normalne po tego typu operacji?
Moim zdaniem nie ma to związku z przeprowadzonym zabiegiem, ponieważ podczas konizacji szyjki macicy nie występuje ingerencja w mięśnie zwieracze pęcherza moczowego, odpowiedzialne za trzymanie moczu.
Niestety, nie pomogę w interpretacji załączonych wyników, nie mając odpowiedniej wiedzy.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
witam
mam pytanie odnośnie gojenia się szyjki po konizacji. Otóż szyjka została skrócona, został odcięty jakby plasterek z niej. Następnie naczynia zostały skoagulowane, mimo, że miały zostać założone szwy. Czy to w moim przypadku lepsze, ponieważ lekarz mówił, że w miejscu koagulacji mogą się tworzyć blizny i utrudnić prawidłowe działanie szyjki?
Drugie pytanko, nigdzie nie znalazłam info na temat procesu gojenia po takim dokładnie zabiegu szyjki. Byłam co prawda u lekarza po 2 tygodniach od zabiegu i mówił, że goi się ładnie, ale w zeszłym tygodniu zaczęłam wyczuwać na środku szyjki jakby narośl w kształcie monety. Czy to prawidłowy proces gojenia czy lecieć do lekarza (planowa wizyta za 2tyg)?
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2013-06-16, 19:42 ] Nie mam odpowiedniej wiedzy, by odpowiedzieć na te pytania.
Jeśli uważasz te objawy za znacznie nasilone/niepokojące, udaj się do lekarza we wcześniejszym terminie.
8 tygodni po zabiegu nadal krwawiłam, niestety. Byłam oczywiście u lekarza. Zalecił mi szczepienie na hpv. Co prawda wzięłam już pierwszą dawkę szczepionki, ale nigdzie nie potrafię znaleźć informacji, czy usunięcie zmiany z szyjki tak naprawdę wyeliminowało wirus i szczepionka coś mi da. Wiem, że mogę wykonać test na hpv, ale kosztuje on u nas 600zł, a licząc koszt szczepionki i prywatne wizyty u lekarzy niestety już na to pozwolić sobie nie mogę. stąd moje pytanie, czy sam zabieg wyeliminował wirusa i czy szczepienie ma większy sens? Czy zmiany typu Cin zawsze są wywoływane hpv?
Co może spowodować dysplazję szyjki macicy?
• Zbyt wczesna i duża aktywność seksualna przed ukończeniem 18 roku życia.
• Zajście w ciążę przez dziewczynę do 16 roku życia.
• Zażywanie nikotyny.
• Stosowanie leków, które mają na celu hamowanie pracy układu odpornościowego.
• Ciężkie choroby.
• Doustne środki antykoncepcyjne.
• Liczne zajścia w ciążę, porody w młodym wieku.
• Radioterapia okolic miednicy.
• Prostaglandyny w nasieniu partnera.
• Ekspozycja na dietylostilbestrol.
• Zaniżony status socjoekonomiczny.
• Brak w organizmie witaminy C.
• Brak w organizmie karotenoidów.
• Za mała ilość prowitaminy A.
• Brak stałego partnera seksualnego ułatwia infekcję wirusem karcinogennym, możliwym do przeniesienia drogą płciową.
• Dziedziczny rak szyjki macicy, który występował już w rodzinie.
[ Dodano: 2013-07-27, 00:18 ]
,,stąd moje pytanie, czy sam zabieg wyeliminował wirusa ''
nawet jesli, to aby nie dopuscic do ponownego zakazenia musialabys uzywac prezerwatyw i unikac sexu oralnego
np. w UK dziewczynki przed rozpoczeciem zycia sexualnego sa szczepione ZA DARMO
moze i w Polsce tego doczekamy.
Jesli wzielas juz pierwsza dawke to szczep sie dalej, abys miala swiadomosc, ze zrobilas wszystko co moglas, bo strach juz chyba zostanie na zawsze.
Mam nadzieje, ze Twoja przygoda z Cinami na tym sie zakonczy.
Pozdrawiam
te Info, które napisałaś też czytałam. Jednak jeden mój ginekolog powiedział, że to tylko hpv wywołuje cin i raka szyjki, a te cytowane przez |Ciebie czynniki, wspomagają lub przyspieszają proces zakażenia hpv.
żeby zachować ciągłość wątku opiszę co nastąpiło
zaszczepiłam się na HPV w 2013 roku, zrobiłam badanie na obecność wirusa-wyszło negatywne. Co prawda szyjka długo się nie goiła po konizacji i pozostały do tej pory na niej ogniska ektopii gruczołowej i jedno endometriozy, sytuacja jest dobra. Co pół roku robię badania, cytologię i kolposkopię - jest ok. Urodziłam córkę, obecnie ma 2 lata, cesarskim cieciem z racji mojej niegojącej się szyjki i przodującego łożyska ( w ciążę zaszłam pół roku po konizacji). Ciąża przebiegła bez komplikacji, poza odchyleniami od normy w morfologii. Fakt, że od 6 miesiąca miałam skurcze, ale do końca 8 miesiąca byłam czynna zawodowo.
Obecnie planuję wykonanie badań na nosicielstwo mutacji BRCA z racji choroby Mamci na raka jajnika
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum