Wszystkie dobre duszyczki informuję,że od wczoraj jestem w domku. Czuję się okropnie:ogromne osłabienie nie pozwalające się normalnie poruszać. Może to od niedokrwistości? Do tego bóle brzucha i biegunka
Sama nie wiem. Wiem jedno,mam opis trzech TK z ostatniego miesiąca opisujące ropień wewnątrzbrzuszny oraz nieszczelność zespolenia. Po ostatniej operacji nie odnaleziono ropnia
Mam dość, to nienormalne żeby na mój ból pomagała jedynie morfina,przecież takie dolegliwości mają ludzie z zaawansowaną chorobą nowotworową. U mnie na razie nic nie wskazuje na taki rozsiew. Lekarze sugerują,że gastrinoma może dawać takie bóle w jamie brzusznej, ale jak z tym żyć? I przede wszystkim czym ten ból zlikwidować? w domu nikt morfiny mi nie da, a ja od wczoraj chodzę po ścianach. Mam plasterki Transtec, ale mam po nich ogromne nudności, więc odpadają. poradźcie co mam robić?
Na razie nie mam ochoty żyć, obawiam się żeby nie popaść w jakąś depresję. Od czerwca leżałam non stop w szpitalu, boję się powrotu i ponownej operacji jaka była sugerowana.
Wynik TK z 9.08. przepisuję tylko to co nas interesuje:
W obecnym badaniu w lokalizacji pod lewą kopułą przepony między śledzioną a lewym płatem wątroby widoczny jest otorbiony zbiornik z zawartością płynowo-gazową o wym 6,5x2x2, w porównaniu z badaniem poprzednim z dnia 20.07. zmiana mniejsza o 1cm.
Poprzednio było 7,5cm
Pasaż przewodu pokarmowego RTG:
Około 20 minut po podaniu kontrastu w okolicy zespolenia jelitowo-przełykowego widoczne linijne zacienienie-podejrzenie zacieku.
Jestem podłamana zwłaszcza tym,że nie znaleziono ropnia. Czy możliwe jest ,że go nie ma? Trzy TK go pokazują a chirurdzy go nie odnajdują.
Pozdrawiam Gabi