witam
Jesteśmy z mamą po wizycie u onkologa. Powiedziała, że na dzień dzisiejszy jest dobrze. Węzeł oczywiście pod kontrolą- za trzy miesiące. Pocieszyła, wytłumaczyła. Mama wyszła bardzo zadowolona i dopieszczona:)
Zdaje sobie sprawę, jak ta choroba jest zdradliwa ale chwilowo złapałam większy oddech i aż lepiej się żyje. Onkolog powiedziała, że ten węzeł jest jeszcze za mały by coś zrobić i tu moje pytania :
Czy faktycznie pozostaje teraz czekać 3 miesiące i dopiero się okaże?( nie chciałabym czegoś przegapić)
Czy jeżeli faktycznie to będzie węzeł przerzutowy to po 3 miesiącach nie będzie już po zawodach:( Co wtedy?
magmar, tak jak powiedziała onkolog, teraz trzeba czekać 3 miesiące, potem kontrolne TK i porównanie.
To wszystko co w tej sytuacji można zrobić.
Mama przez ten czas dojdzie do sił i Ty też złapiesz oddech.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Dzięki bardzo za odpowiedź:)
Zastanawiałam się nad PET. Może to więcej by coś podpowiedziało, jakiego typu jest ten węzełęk:)
Z jednej strony się cieszę a z drugiej boję, żeby czegoś nie przegapić:(
Witam:)
Moją mamę przewiało(chyba ) i bolą tzw. korzonki. Leczy się już ok 20 dni. Mamy skierowanie na prześwietlenie części lędźwiowej kręgosłupa.
mam pytanko :
czym różni się "zwykły" ból korzonków od ewentualnego przerzutu?
Mama bierze zastrzyki i widzę, że powoli jej przechodzi. Już sama wstanie, obróci się na bok a na początku tylko leżała. Najgorzej jej jeszcze ustać w miejscu. Zostało jej jeszcze parę zastrzyków a potem idziemy na rehabilitację.
Acha mama miała TK płuc i jamy brzusznej ok 1 miesiąca temu i wydaje mi się, że ten obszar również był objęty badaniem i nie było zmian patologicznych. Jaka jest szansa, że to "zwykłe" korzonki?
dziękuję ,pozdrawiam
[ Dodano: 2013-09-12, 21:43 ]
i jeszcze jedno pytanie:
czy można za jednym razem zrobić TK płuc i np. głowy?
Moją mamę przewiało(chyba ) i bolą tzw. korzonki. Leczy się już ok 20 dni. Mamy skierowanie na prześwietlenie części lędźwiowej kręgosłupa.
te bole roznią się , jest kilka charakterystycznych objawów , ktore występują w bólu korzonków.
trudności ze wstawaniem, obroceniem się na bok,podniesienie się z pozycji leżącej , trudności z podniesieniem nogi , ze schodzeniem ze schodów. ból promieniuje od kręgoslupa poprzez biodro az do stopy
Jesli mamie pomagają leki na korzonki z tego co pamietam to sa 3 zastrzyki w jednym ,to powinno być to.
Tego Wam życzę, bo korzonki mimo że bolesne są do wyleczenia
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
witam:)
Mam mały problem. Odebrałam wczoraj wyniki z RTG odcinka lędźwiowego. Wyszły zmiany zwyrodnieniowo -wytwórcze pod postacią osteolitów (myśle,że nie jest źle?) ale bardziej mnie interesują zwapniałe mięśniaki macicy z tym, że mama miała ją usuniętą jakieś 15 lat temu. Czy jest to w ogóle możliwe? Czy mógł zostać jakiś mięśniak mimo usunięcia macicy czy to raczej pośpiech radiologa? Mam nadzieje, że to są jej wyniki
Witam
Pełny opis RTG:
Zmiany zwyrodnieniowo-wytwórcze pod postacią osteofitów na krawędziach trzonów L3-L4. Niewielka lewo-boczna skolioza kręg. L-S. Wysokość trzonów i tarcz mk prawidłowa. Zwapnienia w mięśniakach macicy
Miała usuwaną macice razem z przydatkami około 15-20 lat temu z powodu wypadania. Mogą to być jakieś blizny po operacji J utro będę u onkologa z wynikiem to zobaczymy co powie. Pani radiolog nie znała całej historii choroby i myślę, że coś tam zobaczyła i trochę się pospieszyła:) Tylko co?:) Ale skoro to jest zwapniałe to chyba nieszkodliwe?
W poniedziałek może podjadę do pani radiolog to mi cosik powie. Nie chciałabym, żeby mamę tak często prześwietlać. Za trochę TK głowy potem TK klatki piersiowej. Trochę tego dużo dzięki pozdrawiam
Witam wszyskich.Właśnie po raz drugi zawalił mi się świat.Juz nawet nie mam siły życ:
TK głowy:
W obrębie całego mózgowia widoczne są liczne silnie wzmacniające się ogniska o wielkości 29x21 mm, w największym z nich obecne są zwapnienia .Wokół tych zmian widoczna jest strefa obrzęku.Obraz odpowiada meta.
Reszta jest bez zmian i prosze nie karzcie mi jej przepisywać bo ledwo siedze i to pisze .Totalnie nie wiem co mam teraz zrobić.Czy mogą byc jeszcze jakieś naświetlania ? Czy to,że jest ich dużo to już się nie naświetla? Prosze o odpowiedz
Wiem co czujesz i bardzo Ci współczuję, moja mama też ma nawrót choroby: przerzuty do śródpiersia, nadnerczy, wątroby. Minął tylko rok od ostatniej chemii i znów "dziad" atakuje - nie spodziewałam się, że tak szybko wróci...
W sparwie leczenia na pewno wypowiedzą się nasi specjaliści. Życzę Ci dużo siły do koljnego starcia z chorobą!
Ja po prostu nie wiem co dalej mam robić.Jakby wyglądało dalsze postępowanie?Czy bedzie chemiotetapia czy naświetlania ? Mama jest ogólnie słabej kondycji(obawiam się czy dostanie chemię)i jeszcze jedno czy to w ogóle ma sens ?Walczyć dalej skoro i tak przegramy a może dać sobie spokój?Wiemy przecież jak to wygląda z przerzutami do głowy.Boże jak ja jej to powiem.Serce mi pękło dwa razy.Teraz drugi....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum