[ana7]

Jaineczko!!!!!!!!!


trzymaj się kochanie!!!!!!!!!!!!!!! <uscisk>

[monika30]

JaInko...wierzę, że juz wktótce Twoj mąż dojdzie do perfekcji w praniu... a tak na poważnie, to proszę Cię KOBIETO nie przemęczaj się i odpoczywaj....

Myślami jestem z Tobą....

Pozdrawiam....

[kasiekk]

Jainko czytam regularnie co u Ciebie, ale jakoś nie pisałam do tej pory
jestem z Tobą i mocno trzymam za Ciebie kciuki &&&
Dzielna z Ciebie kobieta
Trzymaj się

[JaInka]

Dostałam się dziś do ordynatora chirurgii w Grodzisku. Potraktował mnie całkiem serio. Na jutro zlecił wymazy z nogi - i ew. będą cięli. Zawsze daje mi to znowu trochę czasu.

Powiedziałam znajomej, że do CO jadę za dwa tygodnie. A to już we wtorek. Znaczy - te dwa tygodnie przespałam.

Czuję się znowu trochę lepiej. Czeka mnie więc ciężka praca wyłażenia z kryzysu, z takiej bezwładności i bólu. Spróbuję brać się do pracy.

[kruszynka]

Cieszę się , że masz trochę lepsze samopoczucie.

Trzymam kciuki .

Pozdrawiam .

[natka7]

JaInka
cieszę się że czujesz się lepiej
pozdrawiam

[harieta]

JaInka,
po cichu wiernie kibicuje, ciesze sie kiedy piszesz, ze czujesz sie lepiej,
mina mi rzednie jak znowu przychodzi kryzys,
Twoja sila daje mi sile
drugiej takiej babki nie znam

[banialuka]

JaInka napisał/a:

Czuję się znowu trochę lepiej.

I tak trzymaj

[monika30]

JaInka, po tych słowach od razu świat jest bardziej kolorowy....

cieszę się niezmiernie że czujesz się lepiej....

Pozdrawiam

[agnieszka.40]

JAINKA.....

Jestem,będę..... i ściskam..... jesteś tak Dzielna i optymistyczna,że nie wiem co napisac....

Trzymam za Ciebie kciuki Dziewczyno

BĘDZIE DO DOBRZE....

[cleo33]

inko dobrze ze juz wychodzisz z kryzysu teraz bedzie tylko lepiej napewno "yee"

Mocno sciskam i duzo duzo siły dla Ciebiekochana

[kaja115]

Ineczko cały czas o Tobie myślę i zawsze się ciesze jak lepiej się czujesz!!
Pozdrawiam serdecznie

[ana7]

[mamanel]

JaInko trzymam kciuki żeby pomogli Ci z tą nogą.
Przytulam

[JaInka]

Fajne jesteście dziewczyny, bardzo lubię gości. Szczególnie, że z godziny na godzinę czuję się coraz lepiej. Dziś już nawet trochę pracowałam. Senność minęła, ból właściwie też.

Naprawdę jestem ciekawa, co mi powiedzą w CO we wtorek. I w związku z leczeniem i wynikami badań genetycznych, i w sprawie ew. krojenia nogi.

Jakoś wydaje mi się, że ciachnięcie zewnętrznej części raka (to, co rośnie na powierzchni nogi) spowolni jego rozwój. Na, a już na pewno umożliwi założenie stabilizatora na nieźle nadgryzioną kość. No i te codzienne opatrunki... Zrywanie, ropa, krew, trochę bólu (trochę, bo jednak znieczulacze działają).

Znowu zdarzyło nam się zapomnieć o plastrze. A więc jakoś organizm lepiej działa. No i przestałam chudnąć, nawet utyłam. Nie przypuszczałam, że będę się z tego cieszyć...

Trzymajcie się wszyscy