Ja też jak większość z Was robiłam teraz badania. Właściwie to część badań. USG brzucha ok, węzłów pachowych ok, blizny ok, węzłów szyjnych niby ok, bo 2 są ciut powiększone ale odczynowe. Byłam teraz na kontroli w ZCO i dostałam skierowanie na RTG płuc. Ja prześwietlenie robię u mnie w mieście stąd moje pytanie: czy boczne zdjęcia robicie z obu stron?
Następna kontrola w maju i wtedy dostanę skierowanie na Pet. Wtedy mam też powtórzyć wszystkie badania USG ( robię je u mnie prywatnie). Trochę się zdziwilam, bo brzuch robiłam zawsze raz w roku. I już mi Myślenicach się włączyła, że może coś się dzieje tylko mi lekarz nie mówi, albo ma przeczucia co pierwsze się posypie. Zycie
Zdjęcie robi się tylko z jednego boku. I tak widać wszystko "na przestrzał" że tak powiem. Lewy bok jest korzystniejszy, gdyż lepiej widać wtedy serce. Piszę to, gdyż jestem technikiem rtg, więc proszę mi wierzyć, że w tych bocznych zdjęciach nie ma żadnych podtekstów
madzia1, dziękuję za odpowiedź. Miałam obawy, że może skoro robię RTG w przychodni a nie w ZCO to nie do końca dobrze to robią. Właśnie zawsze miałam z przodu i boczne lewe. W tamtym roku byłam zla na panią, że nie chce mi zrobić też prawego, mimo, że tłumaczyła mi, że tylko z jednej strony można. Zadzwoniła nawet do mojegp lekarza rodzinnego z zapytaniem z jakiej strony zrobic.
Mam pytanie, często zastanawiam się czy takie osoby jak ja (po 3 latach z zaawansowanym czerniakiem) może liczyć na jakieś badania kliniczne? Konkretnie chodzi mi o to, czy przystąpić do badań można tylko zaraz po wycięciu czerniaka, czy to nie ma znaczenia.
Zastanawiam się też (czysto teoretycznie) czy osoby w podobnej sytuacji co ja, mogą jeśli nikt im nie proponuje leczenia sami sobie to leczenie opłacać? Czy lekarze się na to godzą? Oczywiście pytam z ciekawości, bo i tak mnie na to nie stać.
Ja jestem stadium pT3a czyli chyba IIA i z tego co widzę programów lekowych nie ma dla tego etapu. Niby są jeszcze badania kliniczne, ale to co czytam to też od stadium IIB, chyba, że źle szukam.
I jeszcze jedno. Wiem, że LDH robi się w IV stopniu zaawansowania, ale skoro ja już raz robiłam i wyszło 161 a dziś 175 to może oznaczać, że coś się dzieje złego?
LDH poniżej ok 250 w żaden sposób nie pozwala na jakiekolwiek wnioskowanie. A zmiana taka jak u Ciebie mogła być spowodowana większym niż zwykle wysiłkiem, ciężkostrawnym obiadem poprzedniego dnia lub np 1 piwem też poprzedniego dnia albo 1 tabletką APAPu
Agakon, swego czasu pisałam do profesora Rutkowskiego z pewnym pytaniem i jednocześnie podpytałam o badania kliniczne. Dostałam informację, że badania kliniczne są, ale tylko do 10 tygodni od operacji i to dla stadium TIIIA, czyli z przerzutem do węzłów. LDH miałam 190 w zeszłym roku, to nie jest w tym momencie dla nas wynik wiążący, raczej nie masz się czym przejmować
arawis, dziękuję. Tak myślałam, ,ze nie ma szans na badania kliniczne, że jest jakiś przedział czasowy.
Jeśli chodzi o LDH to niby wiadomo, że bada się na IV etapie, ale jak już sie raz sprawdzi to "kusi" żeby przy kontrolnych badaniach krwi zobaczyć na jakim jest poziomie (przynajmniej ja tak mam)... i dołożyłam sobie kolejne zmartwienie. Trochę się nakręcam, bo o ile badania z krwi wyszły ok, czekam na wynik z rtg płuc....a trochę mnie pobolewa kręgosłup, coś mi siedzi pod łopatką ...i ogólnie tak jakoś niezbyt jest- jak to przed wynikami (galopująca paranoja )
[ Dodano: 2019-01-30, 22:55 ] gaba, u mnie w laboratorium norma niby <480.
Jeśli piszę (bo robię to rzadko) tzn. że coś nie daje mi spokoju...
Nogi, ich ciągłe pobolewanie... Boję się, że mam przerzuty na kości
To już trwa jakiś czas. Z przerwami. Częściej pobolewa mnie noga lewa (po tej stronie ciała miałam czerniaka). Ból raczej tępy, słaby, wędrujący. Czasem tylko udo, czasem łydka, biodro, pośladek, stopa. Pobolewa mnie lewa pachwina jak siadam po turecku. Nic tam nie czuję przy dotykaniu. Pisząc o bólu mam na myśli bardziej dyskomfort, a nie taki ból wymagający podania leków.
Czy to mogą być objawy przerzutów?
Druga sprawa..babska..
Nie mam miesiączki już ponad 3 m-ce. Idę za parę dni do lekarza.
Czy bardzo duży stres (nie chodzi o chorobę) jaki mam ostatnio może ją zatrzymać?
A może to początki menopauzy?
Wolę to niż ........
bole przerzutowe lokalizuja sie najczesciej w tych miejscach, w ktorych przerzut wystepuje. Moim zdaniem malo prawdopodobne by tak „szeroko” wedrujace bole o jakich piszesz zwiastowaly przerzut. Moja mama miala przerzuty raka pluc na kosci udowe - siedziala i caly czas sie po nich masowala, bol byl okropny ale wystepowal w miejscu, w jakim byly przerzuty. Dla spokoju zrobilabym rtg, ale tez poszla z tym do internisty.
Tak, brak miesiaczki moze byc spowodowany przez duzy stres. Sama jestem tego przykladem - raz w zyciu mialam taka sytuacje, musialam miec cykl rekonstruowany cyklem lekow hormonalnych, potem zaskoczylo i bylo OK. Ale trzeba (jak zawsze) to zdiagnozowac - idz do ginekologa, takiego co robi usg na wizycie, niech spojrzy co sie dzieje i zleci odpowiednie badania hormonalne.
Agakon, te bóle nóg mogą być od dyskopatii tzw rwa kulszowa w początkowym stadium , może prześwietlenie kręgosłupa w odcinku lędźwiowym dała by jakąś odpowiedź.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum