Dziś tata jest u radiologa, więc naświetlanie zmiany. Co do kikuta oskrzela po operacji została siatka, która nie uległa rozpuszczeniu- stąd być może powiększony węzeł. Ale martwi mnie ten drugi węzeł przyaortalny...dlaczego świeci??? Lekarze nic na ten temat nie mówią..Jakie są szanse na to ze naświetlanie zniszczy ognisko nowotworowe???
Czy jest to w ogóle możliwe żeby tata wyzdrowiał skoro nowotwór przerzuca się?
Bardzo dziękuję za odpowiedzi.
Kwestią dyskusyjną jest natomiast (w świetle braku wystarczających dowodów, ale przy obecności ognisk meta oraz komponentu DRP) wykonanie PCI i to powinien ocenić doświadczony onkolog.
pozd
rawiam
kwiestią dyskusyjną jest to że nie kieruje się chorych na DRP na badanie PET
żona zmarła 16 miesięcy po diagnozie
[ Dodano: 2015-07-16, 20:52 ]
Cytat:
zawsze jest tak że skierowanie na badanie PET jest dyskusyjne bo chodzi o kasę
Witam. Stan mojego teścia od jakiegoś czasu pogarsza się a my nie wiemy jak mu pomóc. Jest w domu i bardzo się męczy. Jest po usunięciu lewego płuca 7 lat temu- rak mieszany w tym drobnokomórkowy. Było ciężko ale się udało. Teraz ma 72 lata i wszystko byłoby ok gdyby nie to, że ma miażdżycę i z tego powodu został wysłany na TK. To co znajduje się w opisie końcowym:
" Zaotrzewnowo i okołoaortalnie i w okolicy naczyń biodrowych rozległe pakiety patologiczne ww. chłonnych- otaczają aortę, ŻDG i początkowe odcinki naczyń biodrowych, w pachwinach ww. chłonne wielkości do 14 mm w osi krótkiej. Patologiczne ww. chłonne/wszczepy otrzewnowego w okolicy prawego dołu biodrowego. Do pilnej konsultacji onkologicznej."
Teśc od jakiegoś czasy ( 3 miesiące ma anemię, której nie można wyleczyć lekami. W tej chwili bierze antybiotyk bo był przeziębiony i lekarz pierwszego kontaktu po skończonym antybiotyku włączy zastrzyki z żelaza. Od tygodnia teść ma mocno spuchnięte nogi i wodę w brzuchu- to widać, bo brzuch się powiększył. Opuchlizna jest również na plecach w okolicach nerek. Widzę, że sie meczy ale nikt nie chce nam pomóc...wczoraj byliśmy u kardiologa bo serce też szwankuje- ciśnienie niskie, a serce wali jak młot. Pan dr stwierdził tylko nadciśnienie płucne i odesłał do domu.Teść leczy się również z powodu nowotworu pęcherza ( 6 lat) i lekarz urolog oglądał TK. Po czym uspokoił pacjenta, że nic złego się nie dzieje i przy takich przejściach to normalne, że węzły są powiększone. Ja widzę, że coś się dzieje. Teść nie śpi w nocy, męczy się. Przestaje jeść- brak apetytu, a i tak już jest chudziutki. Proszę o pomoc, bo nie wiem jak i z kim rozmawiać. Nikt z lekarzy z naszego otoczenia nie chce słuchać...Wynik TK był robiony 2 miesiące temu. Czas ucieka i boję się, że za jakiś czas może byc za późno na leczenie.
Pozdrawiam
Elżbieta
leczy się również z powodu nowotworu pęcherza ( 6 lat)
?
Czy rozpoznano raka pęcherza moczowego? Teść był operowany? Jak zaawansowany był ten nowotwór? Co działo się przez te 6 lat, na czym polegało leczenie? Czy teściem zajmował się tylko urolog - nie onkolog?
Mam dużo pytań bo opis TK wskazuje na rozsiany proces nowotworowy. Kiedy ostatnio robiono usg jamy brzusznej? Nikt Wam nie mówił, że choroba postępuje?
Wszystko co piszesz ( anemia, wodobrzusze, osłabienie, brak apetytu) przedstawia zaawansowane stadium choroby - może być tak, że ta konsultacja onkologiczna wskazana w TK nic już nie zdziała. Na pewno ważniejsza jest teraz opieka paliatywna, zadbanie o komfort chorego w domu. Czy lekarz rodzinny wie o nowotworze złośliwym pęcherza? Zna wynik TK? Nie sugerował opieki hospicjum domowego? Taka fachowa opieka nad chorym w jego własnym domu jest bardzo komfortowym rozwiązaniem.
Napisz coś więcej, postaram się wyjaśnić, podpowiedzieć.
Pozdrawiam, missy.
Witam. Rak pecherza nie był groźny. Nie przekracza ściany pęcherza. Jest pod kontrolą co pół roku. W TK wszystko tez wygląda dobrze oprócz tych węzłów, które podałam w opisie. Nerki, pęcherz, watroba- na TK czysto. Teść był z tym wynikiem u urologa, który go prowadzi i on go właśnie uspokoił, ze nic takiego się nie dzieje...więc skąd te powiększone węzły??i woda w brzuchu...co to może być? Tyle co wyczytałam w Internecie znalazłam, że może chłoniak...ale nie mam wiedzy i nie wiem co mam robić. lekarz pierwszego kontaktu też nic nie mówi...jak mozna zostawiać pacjenta be diagnozy...
Czy możesz wkleić cały wynik TK? Albo prześlij na mój mail forumowy, ja wkleję.
Nie wiem czy powiększone węzły i wszczepy otrzewnowe to rozsiew raka pęcherza moczowego czy źródłem jest jeszcze jakiś inny nowotwór. Jednak nie jest to typowy obraz przerzutów raka płuc.
Co to znaczy, że
Elka2013 napisał/a:
Rak pecherza nie był groźny.
?
Rak zawsze jest groźny, a zwłaszcza nieleczony. Nie rozumiem - teść miał operację pęcherza czy tylko stwierdzono obecność raka i leczono poprzez tzw.wypalanie guzków?
Jakie badania wykonywano wcześniej? TK, usg? Znasz więcej szczegółów dotyczacych leczenia tego raka?
Z takim wynikiem TK trzeba iść do onkologa, nie potrzebujecie do tego żadnego skierowania. Po prostu rejestrujesz teścia w najbliższym Centrum Onkologii. Ale czy teść po operacji raka płuca nie miał opieki onkologicznej, nie chodził na badania kontrolne? Przecież musiał mieć kontakt z jakimś onkologiem i teraz powinno być względnie łatwo trafić na kolejną wizytę.
Nie wiem dlaczego urolog nie przedstawił Wam realnie całej sytuacji. Przecież TK jest jednoznacznie niepokojące onkologicznie.
Do tego dolegliwości teścia też każą podejrzewać, że dzieje się źle. Owszem, opuchlizna i wodobrzusze mogą być skutkiem problemów kardiologicznych. Ale tak czy inaczej opis TK powinien zaalarmować lekarza.
Nie wiem czy onkolog będzie w stanie zdiagnozować teścia bo trudno mi ocenić czy uda się wykonać odpowiednie badania, żeby ustalić rodzaj nowotworu. Wszystko zależy od stanu ogólnego teścia i tego jak to oceni onkolog. Niemniej jeżeli chcecie cokolwiek zdziałać to tylko wizyta u onkologa.
[ Dodano: 2022-01-27, 12:17 ] Elka2013,
A co się działo od 2015 roku, po naświetlaniach zmiany w płucu?
Witam. Naświetlanie dało pozytywny rezultat. Na płucach czysto. Teść chodzi do torakochirurga, onkolog źle mu sie kojarzy, bo z chemią. A to przecież dzięki niej żyje. Tarkochirurg dawał mu skierowanie na PET i TK. Ostatnie TK płuc w czerwcu zeszłego roku. Teraz czeka go wizyta i TK w maju. Jeśli chodzi o pęcherz to był operowany, a co pół roku na wizycie- również w szpitalu, gdzie lekarz oglądał pęcherz od środka i usuwał zmiany. Ale w opisie histopatologicznym nigdy nie było mowy o przerzutach.. postaram się wkleić cały opis ostatniego TK
Dziękuję i pozdrawiam
Elżbieta
Witam. Niestety mimo prób nie udało mi się wkleić wyniku więc go tu przepiszę:)
Wynik badania TK tętnic kończyn dolnych
Angio-TK aorty brzusznej i kk. dolnych po podaniu 150ml Optiray320iv bez objawów nietolerancji
Miażdżyca
Aorta brzuszna nieposzerzona, z przyściennymi uwapnionymi blaszkami miażdżycowymi bez istotnych zwężeń.
Krytyczne zwężenia pnia trzewnego.
TKG, TKD bez zwężeń.
Po stronie prawej dwie tt.nerkowa, niedominująca w odejściu krytycznie zwężona.
Lewa t. nerkowa w normie.
PO STRONIE PRAWEJ:
T. biodrowa wspólna z uwapnionymi blaszkami miażdżycowymi bez istotnych zwężeń.
T. biodrowa zewnętrzna z uwapnionymi blaszkami miażdżycowymi bez istotnych zwężeń.
T. biodrowa wewnętrzna bez istotnych zwężeń.
T.udowa wspólna z nasilonymi uwapnionymi blaszkami miażdżycowymi, krytyczne zwężona.
T. udowa powierzchowna o zachowanym przepływie z nasilonymi uwapnionymi blaszkami miażdżycowymi, zwężają światło tętnicy ok. 50-90%.
T. głęboka uda bez istotnych zwężeń.
T. podkolanowa zwężona ok.50%.
T. piszczelowa przednia w początkowym odcinku zwężona ok.50%, t. piszczelowa tylna i strzałkowa drożne, słabo zakontrastowane.
PO STRONIE LEWEJ:
T. biodrowa wspólna z uwapnionymi blaszkami miażdżycowymi bez istotnych zwężeń
T. biodrowa zewnętrzna z uwapnionymi blaszkami miażdżycowymi bez istotnych zwężeń.
T. biodrowa wewnętrzna bez istotnych zwężeń.
T. udowa wspólna uwapnionymi blaszkami miażdżycowymi bez istotnych zwężeń.
T. udowa powierzchowna z nasilonymi uwapnionymi blaszkami miażdżycowymi, które w części środkowej całkowicie wypełniają światło tętnicy, zwężona ok. 50%.
T. głęboka uda bez istotnych zwężeń.
T. podkolanowa zwężona ok.50%.
T. piszczelowa przednia w początkowym odcinku zwężona ok.50%, t. piszczelowa tylna i strzałkowa drożne, słabo zakontrastowane.
W fazie tętniczej:
Wątroba bez zmian ogniskowych.
Pęcherzyk żółciowy bez uwapnionych złogów. Drogi żółciowe nieposzerzone.
Trzustka, śledziona, nadnercza w normie.
Nerki bez cech zastoju.
Pęcherz moczowy gładkościenny.
Uchyłki esicy.
Niewielka ilość płynu w miednicy małej i przyflankowo po stronie lewej.
W fazie tętniczej:
Wątroba bez zmian ogniskowych.
Pęcherzyk żółciowy bez uwapnionych złogów. Drogi żółciowe nieposzerzone.
Trzustka, śledziona, nadnercza w normie.
Nerki bez cech zastoju.
Pęcherz moczowy gładkościenny.
Uchyłki esicy.
Niewielka ilość płynu w miednicy małej i przyflankowo po stronie lewej.
Zaotrzewnowo i okołoaortalnie i w okolicy naczyń biodrowych rozległe pakiety patologiczne ww. chłonnych- otaczają aortę, ŻDG i początkowe odcinki naczyń biodrowych, w pachwinach ww. chłonne wielkości do 14 mm w osi krótkiej. Patologiczne ww. chłonne/wszczepy otrzewnowego w okolicy prawego dołu biodrowego. Do pilnej konsultacji onkologicznej."
Ujęte w badaniu struktury kostne bez cech destrukcji.
Obustronne w tk. podskórnej okolicy pośladków niewielkie zmiany guzkowe- poiniekcyjne?ww. Chłonne?
Oto cały opis tego badania. Teść jest nadal opuchnięty- nogi od kolan w dół, brzuch, okolice nerek. A teraz jeszcze stan zapalny w jamie ustnej i prawie nic nie je...bardzo się o niego martwię, ale nie wiem jak mu pomoc. Lekarz pierwszego kontaktu zleciła udg jamy brzusznej, wyczuła powiększona wątrobę. Ale teść jest tak słaby, że nie da rady pojechać na usg. Co robić w takiej sytuacji??
Pozdrawiam
Elżbieta
Nie ma potrzeby robić usg skoro TK pokazuje wyraźnie duże nieprawidłowości - czy lek.rodzinny nie widział tego opisu? Być może coś się zmieniło od czasu wykonania tego TK i np.faktycznie wątroba jest powiększona lub są w niej jakieś zmiany. Ale dla samopoczucia teścia takie usg nie ma znaczenia.
Najwyraźniej jakiś nowotwór złośliwy rozsiał się w jamie brzusznej ( może z pęcherza moczowego, może z innej lokalizacji pierwotnej) i powoduje nasilone dolegliwości.
W tej sytuacji, w oparciu o wniosek radiologa opisującego TK
Cytat:
Do pilnej konsultacji onkologicznej."
lekarz rodzinny ma prawo wystawić skierowanie do hospicjum domowego. Jest bowiem podejrzenie ( a w zasadzie pewność) zaawansowanego procesu nowotworowego plus jeszcze kilkuletnia historia onkologiczna ( płuco, pęcherz). Rodzaj nowotworu nie musi być doprecyzowany, wiadomo, że chory był leczony z powodu nowotworów złośliwych i obecna sytuacja wymaga objęcia go fachową opieką hospicyjną. Teraz teść najbardziej właśnie wydaje się potrzebować skutecznej pomocy i opieki paliatywnej, najlepiej w domu.
Trudno mi wytłumaczyć Ci ten zaskakujący najwyraźniej dla Was obrót spraw, nie wiem dlaczego urolog tak a nie inaczej skomentował wynik TK, nie wiem dlaczego rak pęcherza moczowego nie był „zaopiekowany” przez onkologa. Jeżeli to był nawrotowy rak pęcherza to samo oglądanie pęcherza ( cystoskopia) i usuwanie zmian to bardzo często za mało.
Niemniej teraz najważniejsze jest zaopiekowanie się teściem w domu bo jego stan ogólny raczej nie sugeruje możliwości wdrożenia jakiegoś agresywnego leczenia przeciwnowotworowego. Bardzo mi przykro, sądzę, że onkolog ( o ile się z nim skontaktujecie) nie będzie w stanie wiele zrobić. Z Twojego opisu wynika, że stan teścia jest bardzo zły i najlepszą opcją będzie hospicyjna opieka domowa lekarza i pielęgniarki.
Poproś lek.rodzinnego o wystawienie skierowania i szybko zorientuj się gdzie w pobliżu macie hospicjum domowe. Skontaktuj się z nimi, zgłoś teścia do opieki i bardzo poproś o szybką pierwszą wizytę u teścia w domu argumentując to nagłym, znacznym pogorszeniem stanu zdrowia i Waszymi obawami co do dalszych problemów zdrowotnych.
Opisz co się aktualnie dzieje, jakie są objawy i dolegliwości.
Mam nadzieje, że hospicjum zdąży Wam w jakimkolwiek stopniu pomóc. A do czasu ich wizyty pacjentem w takim stanie powinien zająć się lek.rodzinny - i nie chodzi tutaj o kierowanie na badania tylko o sprawdzenie podstawowych funkcji życiowych, zmierzenie ciśnienia, osłuchanie i ustalenie czy nie są wskazane jakieś leki np. ułatwiające zasypianie skoro teść ma z tym problem. Trzeba szukać wszelkich sposobów na łagodzenie dolegliwości. Czy teść skarży się na ból albo na ewidentne duszności?
Witam. Bardzo dziękuję za tak obszerne wyjaśnienie i poradę. Teść nie ma duszności, tylko ciągle odksztusza flegmę. Juz się zastanawiałam czy to nie POCH? Bierze antybiotyk i jest dobrze, jak przestaje to objawy wracają. Dobrze wiedzieć z czym będziemy musieli się zmierzyć. Miałam nadzieję, że to nie nowotwór...ale Pani fachowa wiedza jest tu bezcenna. Czasami tak jest, że wszystko jest dobrze, a potem nagle trach...3 lata temu odszedł mój tata, już wiem jak wygląda odchodzenie. Widzę, że mój teść powoli odchodzi i nie chcę żeby cierpiał. Nie wiem tylko jak to przekazać teściowej, bo ma depresję i to silną, bierze leki. Czuje się po nich dobrze, ale strach jest silniejszy. Mówi, że nie zniesie diagnozy typu" nic nie możemy już zrobić", a przecież na to się zapowiada...Jeszcze raz bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Elżbieta
Jeszcze raz napiszę - teściem powinien się zająć fachowiec i to on może dokładnie określić stan chorego. Ja fachowcem nie jestem, interpretuję tylko wyniki badań, które przesłałaś i Twój opis dolegliwości teścia. Ale moja ocena sytuacji nie zastępuje normalnego badania przedmiotowego, to może zrobić tylko lekarz.
Co do obaw teściowej - Ty nie musisz jej nic objaśniać. Najważniejsze aby zgodziła się na lekarską opiekę domową, niekoniecznie trzeba używać słowa „hospicjum” jeśli uważasz, że to przerazi teściową. Może lepiej powiedzieć, że chcesz zorganizować taką domową wizytę lekarza, żeby teściowi było wygodniej. A przy okazji ona dowie się jak zajmować się na co dzień teściem.
Wiem, to trudne. Mam nadzieję, że znajdziecie najlepszy możliwy sposób działania w tej sytuacji. Pozdrawiam ciepło.
Teraz teść najbardziej właśnie wydaje się potrzebować skutecznej pomocy i opieki paliatywnej, najlepiej w domu.
Zgadzam się całkowicie z tym. Mój tato był pod opieką hospicjum domowego i czuł się zaopiekowany, przede wszystkim dlatego że często przychodziła lekarka do domu i pielęgniarka też. I to odciążyło mamę która też już najmłodsza nie jest.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum