Witam
proszę o pomoc
zrobiliśmy mamie morfologię i jest anemia
rbc 2.95
hgb 8.6
hct 31.4
mcv 106.4
zapisaliśmy się już do lekarza ale czekamy na wizytę
skąd takie słabe wyniki krwi? co teraz? czy mama dostanie jakieś leki na poprawę? mama jest bardzo blada i od dwóch dni słaba, ciśnienie ok 90/70 po kawie 115/70
co możemy zrobić?
może są jakieś domowe sposoby na polepszenie morfologii
Wyniki mogą być kiepskie np. z powodu uszkodzenia szpiku po chemii i naświetlaniach. Nie wiem, czy nie będzie tu konieczne przetoczenie krwi.
Z domowych sposobów możecie spróbować tabletek z buraka, soku z buraków albo barszczu czerwonego, ale nie zdziwię się, jak mama po kilku takich "buraczanych" daniach nie będzie już mogła patrzeć na cokolwiek, co zawiera buraki. Zresztą takich niedoborów nie odbuduje się w ten sposób na pewno.
córka, jeżeli wizyta u onkologa będzie za kilka dni, podejdź sama do ogólnego z tymi wynikami krwii.
Faktycznie są bardzo kiepskie.
Czy mama oprócz ogólnego osłabienia ma jeszcze jakieś objawy ?
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
witam
wizyta w piątek
mama po chemii i radioterapii miała robioną morfologię i była super nawet krwinki białe na dobrym poziomie lekarze dziwili się, że jest po radioterapii i takie dobre wyniki a teraz one tak nagle spadły
objawy jakie ma to tylko to osłabienie i bladość skóry
a gdzie przeczatają krew? na onkologi czy w ośrodku w rejonie
a gdzie przeczatają krew? na onkologi czy w ośrodku w rejonie
W szpitalu na oddziale.
córka napisał/a:
mama po chemii i radioterapii miała robioną morfologię i była super nawet krwinki białe na dobrym poziomie lekarze dziwili się, że jest po radioterapii i takie dobre wyniki a teraz one tak nagle spadły
Skutki uboczne chemio czy radioterapii mogą występować także kilka tygodni czy miesięcy po zakończeniu leczenia.
córka, jeżeli wizyta u onkologa będzie za kilka dni, podejdź sama do ogólnego z tymi wynikami krwii.
nie wiem jak w Twoim mieście ale u Nas internista ... szkoda gadać. Mieliśmy takiego "zapasowego" onkologa (prywatnie) do którego chodziłyśmy z różnymi pytaniami. To on skierował nas na przetaczanie krwi do szpitala (na oddziale wewnętrznym) gdy Mamie spadły wyniki. Zgodzę się z Elą, że lepiej nie czekać zbyt długo (do piątku jeszcze trochę czasu).
Witam
czy ktoś z was słyszał o dr Burzyńskim i jego leczeniu?
kontaktowałam się z jego kliniką w texasie no i możemy jechać ale koszty są bardzo wysokie no i niewiem co robić czy to ma sens? żebym wiedziała że ta kuracja pomoże to już byśmy tam byli
co o tym myślicie?
córka, nie zniechęcam, bo nie słyszałam o dr Burzyńskim ale argumentem niech będzie dla Ciebie fakt, że gdyby lek na raka istniał to nie dało by się go "ukryć". Wiem, że łapiesz się każdej możliwej deski ratunku. Ja sama kupiłam Mamie vilcacorę za niecałe 700 zł. Nie zdążyła zużyć nawet połowy. Ba, nawet 1/3. Niestety decyzję musisz podjąć sama. Kupa kasy a gwarancji żadnej. Dodatkowo wiązało by się to z obciążającą podróżą i odrzuceniem leczenia konwencjonalnego w Polsce.
Ps. jak Mama?
witam
rozmawiałam z onkologiem i nie trzeba odrzucać leczenia konwencjonalnego a traktować to jak coś uzupełniającego ale lekarka powiedziała że ten pan wcale nie miał jakiś super wyników w leczeniu raka.
Mama czuje się dobrze czasami ma jakieś duszności, troszkę słabsza jest niż przed radioterapią ale jest ok
Zagęszczenie może oznaczać naprawdę wiele rzeczy - nie da się ocenić pojedynczego zdania z opisu RTG bez odniesienia do reszty danych klinicznych.
To wynik mamy?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum