Witam Was serdecznie! Tata jest już po wizycie u chemioterapeuty. Pani doktor z jednej strony wywarła na mnie pozytywne wrażenie, bo bardzo się starała, żeby jak najszybciej wdrożno leczenie i porobiono badania, ale z drugiej strony jestem wystraszona, że świadczy to o tym, że musi być źle i choroba jest mocno zaawansowana. W każdym razie na 30.01 czyli na środę, mamy skierowanie na TK jamy brzusznej i klatki piersiowej oraz skierowanie do szpitala na oddział chemioterapii. Problem polega na tym, że nie wiadomo, czy będzie miejsce w szpitalu... Jeśli nie będzie, to zupełnie nie wiem co mam robić. Z tatą jest coraz gorzej, na szyi tak mu wysadziło ten węzeł, że boję się, że się udusi. Zresztą pani doktor pytała, czy nie ma przez to duszności. Na razie nie ma, ale już pojawiają się problemy z przełykaniem :( Jeszcze gorzej jest z węzłami w pachwinie... Co powinnam zrobić, jeśli powiedzą mi, że nie przyjmą go do szpitala z powodu braku miejsc? Tak bardzo się o niego boję, bo widzę jak słabnie w oczach...
Jeśli w środę nie będzie miejsca, to dała nam skierowanie jeszcze na piątek na TK twarzoczaszki i szyi, ale potem znowu weekend i nic nie załatwimy... Poza tym do Olsztyna mamy ok. 70 km, to jest dobra godzina drogi samochodem i widzę jak tatę wyczerpuje taka podróż.
No i martwię się, że te badania TK wyjdą źle, że okaże się, że może w głowie też ma powiększone węzły, bo wcześniej nie miał TK głowy. Czy może być tak, że na leczenie już jest za późno...?
Właśnie dlatego ważne jest szybkie rozpoznanie, no ale widać nie każdy ma szansę na takowe. W przypadku twojego ojca nie ma że nie będzie łóżek gdyż sprawa jest pilna.(tata dostał dobre terminy, nawet jak to będzie 31.02, albo 1-2.02 to i tak jest to bardzo szybki termin jak na wdrożenie leczenia)
Zobaczysz po pierwszych chemiach jak ładnie węzły się zmniejszą, nie przejmujcie się nawet gdy będzie to zaawansowane stadium to dalej jest spora szansa na wyleczenie.
W przypadku DLBCL nigdy nie jest za późno! Stopień zaawansowania to tylko jeden z czynników prognostycznych.
W Olsztynie nie ma pracowni PET? Nie wiem jak planują tam leczenie bez tego badania, może będzie po 1szej chemii no ale to by było dziwne.
W Olsztynie jest pracownia PET, ale na razie nie było mowy o tym badaniu. Może jak tate przyjmą do szpitala, to przed podaniem chemii zrobią. Pani doktor mówiła też, że podadzą tacie sterydy. Cały czas mam nadzieję, że będzie dobrze, ale dzisiaj przeżywam małe załamanie. Nie chcę okazywać tego przy tacie, ale kiedy jestem sama, to łapię mega doła...
Po raz kolejny dziękuję Ci greg1990...
Kobiecinka i Poisonek, mam nadzieję, że mojemu tacie też się uda...
Witam! Na szczęście dziś przyjęli tatę na oddział, więc jestem spokojniejsza Zrobili mu trepanobiopsję szpiku i lekarka powiedziała, że na wynik będziemy czekać 2-3 tyg., ale niezależnie od tego leczenie zostanie rozpoczęte już teraz. Jeśli okaże się, że szpik jest zajęty, to tata dostanie 8 cykli chemii i być może czeka go autoprzeszczep szpiku. Jeśli jednak szpik będzie nietknięty, to być może wystarczą 2 cykle chemii. Mam nadzieję, że czeka go ta druga wersja. Najważniejsze jednak, że znalazło się miejsce w szpitalu i coś zaczęło się dziać. Zaniepokoił mnie natomiast wynik LDH 708, gdzie normę podali do 480. Nie znam się więc zapytam: czy to jest duże przekroczenie jak na tą chorobę? Jak to było u was? Miałam się zapytać lekarki, ale miałam tyle pytań, że kurczę o tym zapomniałam...
LDH jest czasem wysokie przy chłoniakach, jest to jeden z czynników prognostycznych.(przekroczenie jest jednym z niekorzystnych czynników) Przeczytaj tekst który zalinkowałem wyżej od strony 103.(naprawdę dobrze tam jest wszystko opisane, poczytaj o IPI, ale nie zagłębiaj się specjalnie bo mimo wszystko każdy przypadek jest inny i nie da się wszystkiego sprowadzić do jakiegoś schematu)
U mnie LDH było 167 U/L (norma 125-220)
Wydaje mi się, że źle zrozumiałaś lekarza. Jestem prawie pewien, że standardowo nie podaje się mniej niż 6 wlewów. Chyba, że stan chorego się pogarsza i nie można podać dalszej chemii wtedy może to być mniej wlewów.
Standardowe postępowanie to kontrola postępów leczenia po 3ech cyklach poprzez badanie PET-CT, jeśli PET-CT wychodzi czysty to kończy się na 6 cyklach. Gdy nie jest czysty z reguły jest to 8 cykli. Zawsze po zakończeniu leczenia weryfikuje się je badaniem PET-CT i następnie decyduje co dalej.
Może faktycznie źle zrozumiałam w tych nerwach. Może lekarka mówiła, że po dwóch cyklach zrobią tomograf lub PET i sprawdzą czy działa, bo o tym też coś wspominała, sama już teraz nie wiem...
Może faktycznie źle zrozumiałam w tych nerwach. Może lekarka mówiła, że po dwóch cyklach zrobią tomograf lub PET i sprawdzą czy działa, bo o tym też coś wspominała, sama już teraz nie wiem...
Ta wersja jest bardzo prawdopodobna, choć na ogół TK czy też PET robią w połowie leczenia.
Przy DLBCL podaje się minimum 6 wlewów RCHOP.
Witam! Mój tata wczoraj wrócił ze szpitala. Tydzień temu dostał pierwszą chemię. Obawiałam się, że będzie ją gorzej znosił, ale na drugi dzień po wlewie wymiotował tylko. Dali mu środki przeciwwymiotne i było ok. Węzły na szyi ładnie mu się wchłonęły, w pachwinie też, więc mam nadzieję, że zadziałała. Martwię się tylko, że wygląda blado i chudo. Zresztą na dodatek przeziębił się w szpitalu i nie może się pozbyć kaszlu. Jak to jest po następnych chemiach? Pewnie organizm jest bardziej osłabiony. Czy wtedy efekty uboczne chemii są silniejsze?
Tak jak mówiliście tata dostał chemię R-CHOP, ale nie wiadomo jeszcze ile wlewów. Na szczęście jest już wynik histopatologii szpiku i okazało się, że szpik nie jest zajęty
No i jeszcze mam jedno pytanie. Co zrobić, żeby polepszyć wyniki krwi taty? Na razie jest nieźle, ale wolę dmuchać na zimne, żeby mógł dostać następną chemię. Chciałam spróbować jakichś domowych sposobów i słyszałam, że na polepszenie krwi dobry jest sok z buraków. Co o tym sądzicie? Nie chciałabym mu z drugiej strony jakoś zaszkodzić...
Chciałam spróbować jakichś domowych sposobów i słyszałam, że na polepszenie krwi dobry jest sok z buraków. Co o tym sądzicie? Nie chciałabym mu z drugiej strony jakoś zaszkodzić...
Wiele osób ten sok z buraków poleca.
Jeśli po chemii są spadki hemoglobiny, to w wyniku uszkodzenia szpiku kostnego. Natomiast sok z buraków jest dobry na anemię spowodowaną niedoborami żelaza. (sok z buraków ma dużo żelaza).
Lepiej jest wchłaniane żelazo w 'towarzystwie' witaminy C (czy np. można sok buraków połączyć z sokiem z jabłek, i to jest to lepsze smakowo).
Ogólnie tak, sok z buraków nie zaszkodzi, ale jeśli Tata bardzo będzie się upierał, że nie chce, to na siłę nie wmuszać. Cudów nie zdziała
Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Osobiście nic z diety nie zmieniłem, a i wyniki mam bardzo ok krwii. Wydaje mi się, że wiele osób przecenia wpływ pokarmu na parametry krwii. Niech tata je co mu pasuje, ważne aby dieta była zrównoważona, bogata w warzywa. Ale bez przesady. Ważne aby nie było niedoborów, nadmiar i tak organizm wydala więc nie ma sensu przesadzać.
Na początku spróbowałem soku z buraków i ... prędzej zwymiotuję po takim soku niż po chemii , no ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia.
Od siebie polecam np. pieczoną pierś z kurczaka(kupić surową pierś, doprawić, zawinąć w folię alu i do piekarnika 200st.C na 40min - wtedy nie ma tam tłuszczu i smakuje naprawdę ok) do tego buraczki w formie słoikowej - sałatki. To chyba jedyna forma buraków która mi podchodzi, ewentualnie ćwikła z chrzanem też jest ok.
Ja robiłam sobie zakwas z buraków z innymi warzywami (marcher, seler, korzeń pietruszki) i piłam to codziennie z jogurtem naturalnym, solą i pieprzem (sam zakwas średnio mi wchodził;))
Moim zdaniem pomagało, chociaż tutaj na forum "usłyszałam", że to bzdura bo taki zakwas nie może pomagać;)
Tez polecam (może być z indyka) i jeszcze tłustą rybkę i gotowane warzywa.
I dużo wody (aby szybko wypłukać organizm), można jeszcze osłonowo pić sienie lniane.
Witam. Dawno się nie odzywałam. Mój tata jest już po trzech chemiach R-CHOP. Tydzień temu miał robione badanie PET-CT. Dzisiaj odebrał wynik mój brat i na razie nie mam go jeszcze przed sobą, ale brat przeczytał mi przez telefon część z wnioskiem. Jest tam napisane: z uwagi na typ chłoniaka i rodzaj CHTH ocena aktywności choroby niemożliwa. Co to może oznaczać? Co to za symbol CHTH?
Bardzo proszę o pomoc.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum