Jest słaby, ale coraz częściej wstaje i chodzi po mieszkaniu. Zatrzymanie moczu było chwilowe. Zaczyna normalniej mówić, ale to może dlatego, że zmniejszyliśmy o połowę dawkę plastrów. Generalnie to ja się "spóźniłam" ze zmianą plastrów o 11 h i to na prośbę Arka, ale nic nie bolało jednak na wszelki wypadek założyliśmy. To jest niesamowite, ale on wygląda ok. Cały czas powtarza, że on chce żyć i pokona tę chorobę. Dobrze, że nie zna statystyk bo by się załamał. On myśli, że z takim stanem ludzie ciągną latami....
Miło przeczytać, że jest lepiej. Pamiętaj jednak, że choroba jest agresywna i stan może się zmienić w ciągu paru godzin.
Jak dajesz sobie radę z opieką nad Arkiem, synkiem i 'rozbrykanym' psiakiem? Wiesz, że jest parę osób chętnych, gdybyś potrzebowała pomocy.
Czerniak złośliwy, Clark III, naciek 9 mm
Melanoma epithelioides partim fusocellulare typus nodularis cutis, exulcerans, T4bN1aM0
» Mój wątek na tym Forum «
Przepraszam za bardzooo długą nieobecność. Pewnie jesteście ciekawi jak sprawa z mężem. Na szczęście jesteśmy jeszcze razem. Mąż kilka tygodni temu zgłosił się na ostatni (5-ty) cykl chemii, którego ze względu na duże osłabienie organizmu nie dostał. Wyniki krwi były jednak dobre i dopiero na oddziale jak lekarz zobaczył jak mąż ma mało siły zdecydował że kolejnej chemi raczej nie zniesie. Kilka dni przed pójściem do szpitala zaczeły się odpluwania krwistej wydzieliny z płuc i w związku z tym podano go naświetlaniom płuc. Teraz jest ok. 1,5 tygodnia po naświetlaniu i od kilku dni mąż ma poważne problemy z połykaniem (twierdzi że pali go mocno przełyk, czuje też silny ból przy piciu i jedzeniu.)Nie wiem za bardzo co robić aby mógł jeść. Na razie całymi dniami je tylko rozgotowane kasze i łagodne zupy i pije tylko siemię lniane ale i tak się nie poprawia, nawet jest gorzej. :(
Kochani ja wiem, że mąż jest w kiepskim stanie, ale my nie poddajemy się. Ostatnio zmieniliśmy miejsce leczenia męża i ku naszemu zaskoczeniu zamiast usłyszeć "nie warto" usłyszeliśmy, że robimy kontrolne tk mózgu, kl. piersiowej i brzucha. Pomimo obaw co do postępu choroby cieszę się, że w końcu wiarogonie będzie oceniony stan męża. Możliwe, że dostanie chemię 1-2 lekową. Ale wszystko po badaniach. Kilku znajomych też będzie konsultowało sytuację zagranicą. Ogólnie wszyscy wzieli się za męża oczywiście najwięcej propozycji dostajemy pod względem medycyny alternatywnej, ale tak to już jest Jeżeli cokolwiek wiecie na temat badań to dajcie znać. Co do finansów to też powinniśmy dać radę. Przyjaciele męża nieziemsko się starają również finansowo, nawet zorganizowali koncert charytatywny na rzecz Arka.
Ipilimumab to jest szansa, ale nie ma obecnie badań klinicznych w Polsce do których Arek mógłby być zakwalifikowany, Jesteśmy w tym temacie obecnie i jak tylko jakiekolwiek info zdobędziemy to dam Ci znać. Co do medycyny alternatywnej - szkoda na to: nadzieji i pieniędzy.
Jestem całym sercem z Wami i jak tylko jakieś światełko w sprawie leczenie ipilimumabem będzie to dam znać.
Obebrałam wyniki TK głowy i klatki piersiowej. Poniżej wyniki :
" TK głowy
W lewej półkuli mózgu w lokalizacji korowo-podkorowej obecnie są dwa intensywnie wzmacniające się ogniska metastatyczne.
Większe o średnicy 17 mm zlokalizowane przystrzałkowo w płacie czołowym, drugie o średnicy 7.0 mm zlokalizowane na sklepistości
w płacie ciemieniowym. Ogniska otoczone niewielką strefą obrzęku istoty białej. W odniesieniu do badania poprzedniego regresja
zmian - zmniejszył się radykalnie obrzęk w lewej półkuli. Obecnie struktury pośrodkowe nieprzemieszczone, rowki korowe zachowane.
Innych ognisk nie widać. "
" TK klatki piersiowej
W odniesieniu do badania TK klp z dn. 14.06.2010 zmniejszyły się ogniska metastatyczne w płucach. Największe z ognisk w płucu
prawym zmniejszyło się z 42 mm do 27 mm, największe w płucu lewym zmiejszyło się z 31 mm do 22 mm.
Pozostałe ogniska zmiejszyły się w podobnym stopniu.
W miejscu ogniska zlokalizowanego w segmencie podstawnym bocznym prawego dolnego płata postała jama o średnicy 22 mm.
W segmencie podstawnym tylnym płuca prawego pojawiły się dwie nowe grubościenne jamy wielkości 42 i 30 mm ze sciennymi guzkami.
W badaniu poprzednim w tej lokalizacji nie było jakichkolwiek zmian.
Nowych zmian guzkowych nie stwierdza się.
Jamy opłucowe wolne.
Nadnercza nieposzerzone.
Powiększonych węzłów ani ognisk kostnych nie widać."
Dla porównania poprzednie wyniki na str. 3 .
Mam kilka pytań. W opisie tk głowy piszą tylko o 2 zmianach, w poprzednim badaniu było ich 4. Czyli te mniejsze zanikły ?
W nowym opisie piszą iż w pop. badaniu klp największe guzy miały 42 mm i 31 mm a nie jak podano na poprzednim opisie 38x30 mm
i 25 x 28 mm ?
"W miejscu ogniska zlokalizowanego w segmencie podstawnym bocznym prawego dolnego płata postała jama o średnicy 22 mm "
co to oznacza ?
"W segmencie podstawnym tylnym płuca prawego pojawiły się dwie nowe grubościenne jamy wielkości 42 i 30 mm ze sciennymi guzkami"
rozumiem że są to nowe przerzuty ?
Wizytę u lekarza mamy dopiero w przyszłym tygodniu i te kilka pytań mnie nurtuje.
Proszę o pomoc w interpretacji wyniku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum