Witam serdecznie. Bardzo proszę o pomoc w interpretacji wyniku USG jamy brzusznej.
Mój Tata od września odczuwał, jak twierdzi, "dyskomfort" w nadbrzuszu i bóle kręgosłupa. Przesyłam częściowy opis z badań wykonanych w poniedziałek. W tej chwili Tato jest w szpitalu, dziś ma mieć wykonaną gastroskopię.
USG JB:
W lewym nadbrzuszu w rzucie żołądka stwierdza się niejednorodne policykliczne ognisko hypoechogeniczne słabo wydzielające się z otoczenia wielkości 90 x 87 x 66 mm. Zmiana ma nierówne zarysy, zwapnienia i przemieszcza trzustkę ku górze.
Trzustka trudna do dokładnej oceny.
W okolicy zmiany oraz we wnęce wątroby liczne ogniska hiperechogeniczne o średnicy 13 x 26 mm. Prawdopodobnie powiększone węzły chłonne.
Wątroba jednorodna niepowiększona. Tętniak aorty brzusznej z początkiem prawdopodobnie poniżej tętnic nerkowych dochodzących do rozwidlenia szer. 63 mm ze skrzepliną przyścienną 17 mm i nieregularnym światłem przepływu ok. 90 mm. Niewielka ilość płynu w jamie otrzewnowej międzypętlowo nad pęcherzem moczowym.
Witaj,
Ogólnie rzecz biorąc trudno jest z całą pewnością stwierdzić czy to nowotwór bez przeprowadzenia badań histopatologicznych pobranego wycinka. Niemniej jednak poniższe czynniki przemawiają iż masz do czynienia z nowotworem złośliwym żołądka, mianowicie:
- niejednorodne policykliczne ognisko,
- prawdopodobnie powiększone węzły chłonne,
- w okolicy zmiany oraz we wnęce wątroby liczne ogniska hiperechogeniczne.
Niestety ostatni czynnik jest bardzo niekorzytny - proawdopodobnie choroba osiągnęła zaawansowanie nie tylko regionalne (powiększone węzły chłonne), ale i uogólniła się, stąd prawdopodobnie rokowania są złe.
Należałoby dodać, że stanem bezpośrednio zagrażającym życiu (i powodującym także ból brzucha) może być tętniak, który należałoby już zoperować - przekroczył 5 cm średnicy. O tym jednak zdecyduje lekarz prowadzący po przeprowadzeniu innych badań.
Pozdrawiam.
[/u]
_________________ Weryfikuj/porównuj/krytykuj moje wypowiedzi - nie jestem nieomylny.
Dziękuję za odpowiedź, wiele czasu zajęło mi przyswojenie sobie trudnego tematu jakim jest nowotwór, zwłaszcza kiedy dotyczy najbliższej osoby.
Wiele w tym czasie się wydarzyło, cała diagnostyka : Tk (potwierdził wcześniejsze USG, endoskopia, badanie hist-pat wycinków. To ciężka i nierówna walka, nowotwór pokazał swoje oblicze późno, aczkolwiek nie tracę nadziei i wierzę w pomyślny przebieg operacji, wierzę w ludzi, którzy ją przeprowadzą ale przede wszystkim wierzę, że mój Tatko się nie podda.
Bardzo proszę o interpretację wyniku hist-pat - to dla mnie, laika, wyjątkowo enigmatyczny opis: "Immunohistochemicznie: CK7(+/-), CD20(-),synaptofizyna(-), chromogranina(-). Oznaczono białko HER-2 za pomocą przeciwciała króliczego Ventana PATHWAY HER-2/neu(4B5). Odczyn negatywny w komórkach raka naciekającego (score=0). Barwienie z mucykarminem wykazało obecność śluzu. Obraz hist-pat w oparciu o wyniki badań dodatkowych przemawia za naciekiem średniodojrzałego gruczolakoraka śluzowego żołądka."
.
Od jutra mój Tatko będzie przebywał w szpitalu, przez tydzień musi być dożywiany (ze względu na swoją wagę - 52 kg) pozajelitowo. Za tydzień operacja- planowane całkowite usunięcie żołądka.
Pozdrawiam ciepło.
Czy mogłabyś w takim razie wkleić/przepisać WSZYSTKIE wyniki badań, jakie dotychczas były wykonane? Bo pytanie w tytule wątku brzmi "czy to nowotwór", kiedy w histpacie został on już stwierdzony.
Nie mamy informacji skąd dokładnie pobrano materiał do histopatologii (prawdopodobnie nie przepisałaś wyniku w całości, wraz z informacją o miejscu pobrania), jednak wynik mówi o gruczolakoraku śluzowym żołądka o średnim stopniu złośliwości histologicznej.
Przepraszam, wpisując wczorajszy post chciałam kontynuować wątek- teraz to pytanie nie ma już sensu - diagnoza została postawiona. Zacznę więc nowy wątek ze wszystkimi wynikami jakie mamy na ten moment. Pozdrawiam ciepło.
_________________ "Doceń to co masz zanim czas sprawi, że docenisz to co miałeś..."
Witam, przenoszę się z innego wątku ("czy to nowotwór"), przesyłam dotychczasowe wyniki badań mojego Taty i bardzo proszę o interpretację wyniku badania dodatkowego hist-pat. Wycinki do badania zostały pobrane z żołądka w trakcie gastroskopii. Wynik wstępny otrzymaliśmy po 14 dniach, weryfikację po kolejnych 14:
Histpat:
Immunohistochemicznie: CK7(+/-), CD20(-), synaptofizyna(-), chromogranina(-). Oznaczono białko HER-2 za pomocą przeciwciała króliczego Ventana PATHWAY HER-2/neu(4B5). Odczyn negatywny w komórkach raka naciekającego (score=0). Barwienie z mucykarminem wykazało obecność śluzu. Obraz hist-pat w oparciu o wyniki badań dodatkowych przemawia za naciekiem średniodojrzałego gruczolakoraka śluzowego żołądka.
Pozdrawiam serdecznie
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2015-03-25, 18:59 ] Nie ma potrzeby zakładać nowego wątku - tytuł zawsze można zmienić.
Wątki scalone.
Rozumiem, dziękuję za odpowiedź absenteeism.
Proszę o informacje jakie są rokowania przy stwierdzonym gruczolakoraku tego rodzaju i w tym stadium ?
Po wstępnym zdiagnozowaniu na do widzenia usłyszałam, że rokowania są złe. Lekarz rodzinny zalecił.... uporządkowanie swoich spraw. Z przerażeniem czytam statystyki. Z olbrzymim trudem przyswajam sobie kolejne etapy choroby człowieka, którego tak bardzo kocham....
Tatko jest w tej chwili przygotowywany do operacji, oprócz pokarmów stałych, które spożywa z coraz większym trudem, otrzymuje drinki uzupełniające posiłek oraz dożylnie "koktajl" czyli wszystko co jest możliwe do podniesienia parametrów krwi, która jest kiepska.
Najbardziej mnie martwi Jego stan psychiczny, z człowieka niesamowicie aktywnego, pełnego życia i energii zostało tak niewiele. Mam wrażenie, że zamyka się w swoim świecie przepełnionym bólem i przerażeniem. Tak trudno jest do Niego teraz dotrzeć. To bardzo boli.
Pozdrawiam
_________________ "Doceń to co masz zanim czas sprawi, że docenisz to co miałeś..."
Witajcie,
mamy jeszcze 2 dni, ciężkie dni, koszmarne dni do operacji. Tatko ma coraz większe problemy z jedzeniem, na szczęście może ratować się drinkami, ma też podawane żywienie pozajelitowe. Guz rośnie, jest widoczny pod Jego cieniutką, pozbawioną tłuszczu skórą.
Jakie mój Tatko ma szanse?
_________________ "Doceń to co masz zanim czas sprawi, że docenisz to co miałeś..."
Vikis na najważniejsze pewnie dla Ciebie pytanie- jakie Tatuś ma szanse- nikt nie jest Ci w stanie racjonalnie odpowiedzieć..... Często dopiero "otwarcie" pacjenta pozwala na określenie tego co się tak naprawdę dzieje... A i wtedy nikt nie wie jak się dalej potoczy życie- można się podpierać statystykami, ale w konkretnym przypadku może być zupełnie inaczej....
Jeżeli pytasz o szanse na powodzenie operacji to skoro lekarze się na nią zdecydowali- z całą pewnością uważają, że jakieś szanse są i potencjalne korzyści przewyższają ryzyko.
Jeżeli pytasz o szanse na wyleczenie- w tkance tłuszczowej nadbrzusza są węzły chłonne zajęte przerzutowo. Podejrzane są też węzły w przestrzeni okołoaortalnej... To moim zdaniem nie rokuje dobrze :( Ale nawet gdyby szanse na wyleczenie były małe nie oznacza to automatycznie, że nie będziesz się cieszyć Tatą jeszcze długie miesiące czy lata- leczenie paliatywne przynosi czasem zaskakująco dobre rezultaty. Niby rak jest nadal, ale siedzi sobie w uśpieniu i dłuuugo nie daje o sobie znać. Niezależnie zatem jakie są szanse- najważniejsze, żeby Tatuś je wykorzystał!
Trzymam kciuki, żeby się wszystko pojutrze udało. Będę o Was cieplutko myślała i trzymała kciuki zaciśnięte do białości!
Dziękuję Ne1a,
każde słowo a szczególnie to, które wspiera jest drogocenne - wie o tym niemalże każdy, kto znalazł się w tym miejscu... z całego serca Ci dziękuję.
_________________ "Doceń to co masz zanim czas sprawi, że docenisz to co miałeś..."
Witajcie,
przesunięto operację, co prawda o 1 dzień ale to jest aż 1 dzień. Nie życzę nikomu, aby przeżywał tak potworną niepewność, tak trudny do wypowiedzenia żal...
W związku z niskim poziomem hemoglobiny dziś Tatko otrzymał krew.
Wczoraj odstawiono mu "drinka", okazało się, że wyskoczył mu duży cukier - jaki może być powód???? - je tylko płynne pokarmy, nie je słodyczy od ok. 3 tygodni, jedynymi pokarmami są kroplówki żywienia pozajelitowego i 'drinki' - czy one mogły spowodować ten skok cukru?
Jestem przerażona, ponieważ Tatko przeszedł 2 zawały - przed każdym, w trakcie i po pojawiał się wysoki cukier. Jest w takim stanie psychicznym, stresie, że obawiam się o Jego serce w tej chwili, tym bardziej, że przez 2 miesiące nie mógł zażywać żadnych leków, odstawiono mu po szpitalu wszystkie.
_________________ "Doceń to co masz zanim czas sprawi, że docenisz to co miałeś..."
VikiS patrz na to inaczej- lepiej żeby operacja była dzień później ale BEZPIECZNA i zakończyła się sukcesem, niż dzień wcześniej i żeby coś poszło nie tak. Wiem, że czekanie jest okropne- nie da się myśleć o niczym innym ale dasz radę! Tata jest w szpitalu, lekarze wiedzą o wysokim poziomie glukozy i z całą pewnością podjęli już działania, żeby to ustabilizować. Zresztą w sytuacjach stresowych (a przed operacją przecież nie da się tak zupełnie nie stresować)- wysoki poziom glukozy nie musi od razu oznaczać niczego złego.
Myślę o Was cieplutko cały czas i trzymam kciuki! Pamiętaj, że nie jesteście sami!
Witaj w tym smutnym wątku .Niedawno mój tata zakończył walkę z nowotworem żołądka .
Też był odżywiany nutridrinkami i też wyskakiwał mu duży cukier
lekarz kazał zakupić nutridrinki dla cukrzyków ,i cukier po paru dniach się unormował
Trzymam kciuki .Oby się wszystko udało
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum