Musisz mieć skierowanie (może być od lekarza pierwszego kontaktu) i z nim (dobrze by było wraz z wypisem ze szpitala) udać się do hospicjum.
No właśnie.Ale może być wypis np. z oddziału chirurgi, czyli co była na początku kwietnia i tam stwierdzono przy wypisie o guzie trzustki, czy musi to byc wypis z tego oddziału gdzie obecnie się znajduje, czyli oddział leczenia bólu.Bo jak z tego, to nic nie możemy zrobić bo mama tam przebywa.Czyli musimy czekac aż mame będą wypisywać(nie wiadomo kiedy)
dzięki
Myślę (nie jestem pewna), że "na już", przy załatwianiu starczy to z chirurgii. I tak pewnie będziecie musieli dopiero zakończyć "procedury" jak mama będzie już w domu.
Możesz postarać się już o skierowanie i spróbuj zadzwonić do hospicjum, do którego będziecie się zgłaszać. Na pewno powiedzą czy ten wypis wystarczy.
Powodzenia.
A.
_________________ „Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
Witaj kubuś.
Kiedy zapisywałam mojego Tatę do hospicjum domowego oprócz skierowania wydanego przez lekarza rodzinnego, poproszono mnie o dokumentację z przebiegu dotychczasowego leczenia do wglądu, pielęgniarka skserowała to, co było istotne dla Pani doktor. Przygotuj może kubuś ksero dokumentów, jakie posiadasz (i skierowanie oczywiście). To powinno wystarczyć.
Pozdrawiam Cię serdecznie, pomyślnego załatwienia sprawy.
Dla naszej Pani doktor z hospicjum ważny był dokument, który mówił o guzie, w naszym przypadku w pierwszej kolejności zainteresował ją wynik hist.-pat., wypisy ze szpitali.
Mamie spuszczają przez cewnik płyny nagromadzone w brzuchu.Robią to stopniowo.
Rurka jest włożona do brzucha, gdzie raz na jakiś czas po troszku spuszczają.Pytaliśmy czemu tak powoli i niema jakiś oznak, żeby ten brzuch się poprawiał.Jest twardy i napęczniały.Odpwoiedź była, że można tylko tak powoli, gdyż szybko mogło by mieć złe skutki.Mama widzę coraz bardziej słaba i małomówna
Kuba - u mojej mamy nie zdążyli spuścić płynów, więc spokojnie. dobrze że coś robią, że stan jest taki, że mogą. Trzymaj się dzielnie, bo to nie czas na smutek i żałobę. Teraz trzeba zebrać wszystkie siły, by mamie pomóc, ulżyć bólu, poprawić komfort - i być z nią.
A nam nawrzucaj na forum - pomożemy, wysłuchamy
Buziaki dla Was.
Teraz trzeba zebrać wszystkie siły, by mamie pomóc, ulżyć bólu, poprawić komfort - i być z nią.
Staram się cały czas.Jestem tam codziennie.Mama zaczeła mieć ochote na lody ostatnio.Musiałem wczoraj i dzisiaj iśc po loda śmietankowego i jak zjadła, to widać było zadowolenie u Niej.Widać, że cieszy się że tam ktoś zawsze jest.Także mysle że to podnosi Ją na duchu.
gabik napisał/a:
A nam nawrzucaj na forum - pomożemy, wysłuchamy
Cieszę się bardzo, że mam od Was wsparcie i pomoc.Przynajmniej jestem spokojny i uśmiech na twarzy się pojawia.
Rozmawiałem dzisiaj z lekarzem i dużo mi wytłumaczył jakie procedury są aby mama sie znalazła pod opieką hospicjum.Nie jest to takie trudne ale jakoś myśle sobie poradzimy.
Coraz to bardziej słabsza widzę jest.Narazie jest przykuta do łóżka i spuszczane ma te płyny.Plecy ją już bolą,kość ogonowa.W jednej pozycji leży.Także napewno jest jej ciężko.
Ważne że rozmawia i dobrze pamięta.
pozdrawiam
Narazie jest przykuta do łóżka i spuszczane ma te płyny.Plecy ją już bolą,kość ogonowa.W jednej pozycji leży.
Zadbajcie o to by nie pojawiły się u mamy odleżyny, w profilaktyce przydatne są materace i poduszki przeciwodleżynowe, a zwłaszcza dynamiczne materace zmiennociśnieniowe. Najważniejsza jest jednak zmiana pozycji ciała i troskliwa pielęgnacja(w szpitalu różnie z tym bywa). Odleżyny najczęściej tworzą się w okolicy kości krzyżowej, kości ogonowej, pośladków, na piętach lub biodrach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum