1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz głowy trzustki.Czy to jest pewne?
Autor Wiadomość
kubuś 


Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 36

 #1  Wysłany: 2013-03-30, 00:51  Guz głowy trzustki.Czy to jest pewne?


Chciałem prosić Was o rady na temat tych wyników badań.
Czy można podejrzewać że to jest na 100% guz trzustki czy może nie być tak źle i trzeba czekać na końcowe wyniki rezonansu magnetycznego, gdzie wtedy jednoznacznie będzie można powiedzieć.
Bardzo proszę o pomoc.





skanowanie0001.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 10123 raz(y) 348,8 KB

skanowanie0002.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 9622 raz(y) 271,28 KB

 
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #2  Wysłany: 2013-03-30, 13:08  


kubus,

wiem, ze sie martwisz, ale musisz czekac na wynik MR.
Jest to badanie, ktore obrazuje zmiany w watrobie lepiej niz TK.

Niestety, marker CA19.9 jest bardzo podwyzszony: 21520 U/ml, gdzie norma jest do 39.

Stezenie CA19-9 jest podwyzszone w 80 proc. rakow gruczolowych trzustki.

Wklej wynik MR, jak juz bedzie opisany.
 
kubuś 


Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 36

 #3  Wysłany: 2013-03-30, 21:12  


tam-tam-taram napisał/a:
Wklej wynik MR, jak juz bedzie opisany.
Dzięki wielkie |przytula|
Jak tylko będą wyniki z rezonansu(we środe) to odrazu dam znać.
Troszke się tym zmartwiam i wyobrażam sobie najgorsze :-(
 
Kajka 



Dołączyła: 16 Lis 2010
Posty: 147
Skąd: Podkarpacie
Pomogła: 4 razy

 #4  Wysłany: 2013-04-01, 08:58  


Kubuś .
Wiesz,że na wynikach się nie znam, ale wyobraźnia jest najgorszym doradcą ,więc proszę o pozytywne myślenie .
_________________
Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.
 
kubuś 


Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 36

 #5  Wysłany: 2013-04-01, 19:35  


Kajka napisał/a:
więc proszę o pozytywne myślenie .

Staram się,staram ;)
 
kubuś 


Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 36

 #6  Wysłany: 2013-04-04, 20:14  


Teraz już wiem napewno , że jest to guz głowy trzustki. Jutro będe miał informacje z rezonansu magnetycznego, więc wkleje i będe prosił o porady.
Lakarz wysłał mame z tego co wiem, do oddziału onkologicznego na Kopernika w Krakowie i ma wizyte już na poniedziałek. Pewnie lekarz zdecyduje co dalej.
Lekarz chirurg który prowadził teraz mame, stwierdził że prawdopodobnie będa lampy bo może nie trzeba będzie tego usunąc chirurgicznie.
Także zobaczymy co bedzie. Nie wiem czy się martwić czy moge być spokojny, bo nie jest źle :roll:

[ Dodano: 2013-04-05, 18:52 ]
Czy mógłbym prosić Was o porady i wyjaśnienie bardziej tego.Jak to rozumieć i co dalej?
Bardzo dziękuje ;)



[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-04-05, 20:40 ]
Prosimy o dodawanie plików w formie załączników do posta oraz o usuwanie danych osobowych lekarzy z wklejanej dokumentacji.


857889388c4da005gen.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 720 raz(y) 250,15 KB

 
kubuś 


Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 36

 #7  Wysłany: 2013-04-06, 20:21  


Czy mogłbym prosić kogoś, kto zna się medycynie o przybliżenie tego.Co te wyniki rezonansu mówią :roll:
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #8  Wysłany: 2013-04-06, 22:09  


Powodem skierowania na to badanie jest guz głowy trzustki z podejrzeniem przerzutów (łac.: meta[stases]) do wątroby.

Badanie uwidacznia w wątrobie zmiany o charakterze zbiorników z płynem, niektóre z nich mogą zawierać wyciekającą żółć (wtedy byłyby to tzw. 'biloma').

Zwraca uwagę znacznie powiększony (do 23 mm) węzeł chłonny, co może świadczyć o jego przerzutowym zajęciu,
jest to także możliwe w przypadku drugiego wymienionego węzła o wymiarze 14 mm,
chociaż lekarz opisujący wynik we wnioskach pozostawia także możliwość, iż powiększenie tych węzłów może mieć charakter odczynowy (zapalny, nie złośliwy).

We wnioskach lekarz wskazuje na prawdopodobny proces ekspansywny (tj. rozrostowy, nowotworowy),
z naciekaniem dróg żółciowych, na co także może wskazywać wymieniona wcześniej przetoka
zlokalizowana pomiędzy drogami żółciowymi a przewodem pokarmowym, w takim razie wynikająca z uszkodzenia ich struktur przez nacieki nowotworu.

Wygląda to na dość prawdopodobne zaawansowane przerzuty do wątroby,
w takiej sytuacji najprawdopodobniej do rozważenia będzie zastosowanie chemioterapii,
po ewentualnym potwierdzeniu złośliwości tych zmian (np. przez wykonanie biopsji).
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
kubuś 


Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 36

 #9  Wysłany: 2013-04-06, 23:46  


Richelieu,
Bardzo dziękuje za wyjaśnienie tego szerzej.
Troszke mnie teraz to zmartwiło jak przeczytałem, że mogą być również przerzuty do wątroby :-( Bo pewnie już usunąć całkowicie nie bedzie szans.
No cóż.Trzeba teraz tylko wierzyć że się uda jakoś to zmniejszyć .
dziękueje bardzo
 
kubuś 


Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 36

 #10  Wysłany: 2013-04-10, 17:42  


Dzisiaj mama zrobiła USG i wyniki są takie





Czy są jakieś zmiany odnosząc sie do poprzedniego badania?
dziękuje


skanowanie0002.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 5946 raz(y) 215,22 KB

skanowanie111.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 7667 raz(y) 356,77 KB

 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #11  Wysłany: 2013-04-10, 20:39  


USG zawsze dobrze robić w tym samym miejscu + dawać wynik poprzedniego badania, by porównanie było miarodajne.

Co do obecnych wyników - w poprzednim nie ma mowy o wolnym płynie w jamie otrzewnowej.
_________________
 
kubuś 


Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 36

 #12  Wysłany: 2013-04-12, 20:06  


absenteeism napisał/a:
w poprzednim nie ma mowy o wolnym płynie w jamie otrzewnowej.

To może już oznaczać , że jest w bardzo zaawansowanym stadium choroby?
Jest po wizycie u p.onkolog, która stwierdziła że nie może być żadnych lamp oraz chemioterpii(tu była konsultacja z ordynatorem ale niema zrobionej Biopsi więc nie może być).Termin ma dopiero na 24 kwietnia.
Onkolog uświadomila mnie, że jest w bardzo ciężkim stanie.Mówiła mi już o hospicjum i abyśmy mieli kontak z Nimi, gdyż pielęgniarka by przychodziła i dawała zastrzyki przeciwbolowe.Tylko taki może być ratunek.
Mama ma nadzieje , gdyż zaczeła jezdzić do bioenergoterapeuty.Myśli że to może być ostatni ratunek.12 lat temu też tam jezdziłem bo miałem operacje guza mózgu.Przerażeni tym co może mnie spotkać, szukaliśmy tam ratunku.W sumie to mama mi znalazła i na siłę mnie tam zaciągneła.
Czy coś mi to pomogło, to nie wiem.Nie chce oceniać.
Czy pomogą jakoś mamie?Chciałbym bardzo, bo mama jest mi potrzebna i chciałby aby pozbyła się tej choroby. :-( Strasznie nie chce pomocy w żaden sposób od innych.I tu jest problem.
Narazie tylko plastry i przeciwbólowe z morfiną zażywa.W jakiś sposób jej to pomaga.Tylko jak długo :?ale?:
pozdrawiam
 
gabik 


Dołączyła: 29 Sie 2012
Posty: 46
Skąd: częstochowa
Pomogła: 3 razy

 #13  Wysłany: 2013-04-19, 17:38  


kubuś, jak mama?

Nikt Ci nie powie, jak długo mama pożyje - tym bardziej na forum. To trochę jak wróżenie z fusów, choć wiesz mi - że każdy nas, kto szuka na tym forum pomocy, zadaje to pytanie i chciałby usłyszeć odpowiedź.

Poza tym, lepiej nie wiedzieć. Moja mama miała żyć 2 -3 miesiące a przeżyła 10. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że choć namęczyła się strasznie (wymioty, biegunki, lampy, bóle) to były bardzo intensywne miesiące, obfitujące w rzeczy, których przez całe życie nie robiła - wyjazdy, zwiedziła Polskę wzdłuż i wszerz, jadła rzeczy, których nigdy nie próbowała, wyszła ponownie za mąż, śpiewała w zespole z nowym mężem, zbliżył nas to do siebie bardziej.

Plastry brała ostatni miesiąc (nawet nie). Silne bóle przeżywała raptem dobę. Jak na raka trzustki, nie było najgorzej... komfort życia miała niezły. Opiekę domowego hospicjum miała ostatnie 2 miesiące.


Dziadek - miał żyć pół roku - przeżył 3 lata. Miał bardzo cierpieć, a w sumie umarł we śnie, spokojnie, w domu. i też ostatnie miesiące spędził w otoczeniu najbliższych.

Skupcie się na codzienności, na wspólnych posiłkach, zakupach, oglądaniu tv. Na rytuałach - ja razem z mamą mierzyłam sobie ciśnienie, cukier. Było śmiechu zawsze.
Biegłam po jej kulinarne zachcianki do sklepu - bo przy braku apetytu na co dzień, każda zachcianka kulinarna dawała nadzieję na poprawę. Choć na chwilę zapominajcie o chorobie i jej skutkach - bo takie chwile najmilej potem wspominać.
 
kubuś 


Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 36

 #14  Wysłany: 2013-04-19, 21:57  


gabik napisał/a:
Ze swojej strony mogę powiedzieć, że choć namęczyła się strasznie (wymioty, biegunki, lampy, bóle) to były bardzo intensywne miesiące

U mojej widze że tak właśnie się męczy.Narazie tylko nieraz widzę wymiotuje i ból pleców jej dokucza :-( .Narazie jest widzę taka zamknięta w sobie i siedzi tylko w domu.Widać że jest poważnie chora ale ważne jest to, że Ona się tak jakby tym nie załamuje.Tak jakby to była zwykła choroba.No chyba że ukrywa to aby nie pokazywać bliższym tego cierpienia.Strasznie mi sie żal robi jak widzę Ją.Schudła i taka blada na twarzy.
gabik napisał/a:
Plastry brała ostatni miesiąc (nawet nie). Silne bóle przeżywała raptem dobę

Plastry widzę bierze teraz cały czas prawie oraz zażywa silne leki przeciwbólowe.Tak strasznie słaba jest przez to.Była w poradni leczenia bólu i tam właśnie powiedzieli, że jak tylko leki nie będą chciały działać, to żeby szybko przyjechała i została w tym szpitalu.
gabik napisał/a:
Skupcie się na codzienności,
gabik napisał/a:
Choć na chwilę zapominajcie o chorobie i jej skutkach - bo takie chwile najmilej potem wspominać

Będe sie starał tak robić.Wiem, że może odejść lada dzień, więc trzeba się jeszcze razem cieszyć tym życiem.Choć jest Ono coraz gorsze, to jednak trzeba się cieszyc tym co mam.
Dziękuje bardzo |przytula| Bardzo mi pomagłaś
 
alice 


Dołączyła: 18 Sty 2013
Posty: 211
Pomogła: 36 razy

 #15  Wysłany: 2013-04-20, 11:49  


Trzymaj sie kubuś,
Dzielnie to wszystko znosisz i na pewno jestes dla mamy wielkim opraciem. Teraz jest jej to najbardziej potrzebne. Pozdrawiam Cie gorąco
_________________
Tatko 01.12.1952r - 06.02.2013 r. (*)
Na zawsze w moim sercu...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group