Natko7
Bardzo mi przykro. To tak szybko się potoczyłó. Jeszcze latem badania wykazały, że jest ok... koszmar:(
Jedynym pocieszeniem jest to, że Tatko już nie cierpi... nie ma bólu, nie ma duszności... nie męczy się...
Chciałam wszystkim podziękować
za pamięć,za to że jesteście
a zwłaszcza za rady które tu otrzymałam
kiedy było mi ciężko nie wiedziałam co robić to tu znalazłam pomoc
to wy mnie wspieraliście w walce która toczyliśmy z rakiem
Dziękuję WAM wszystkim.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum