Jusia cieszę się bardzo że tatuś zakwalifikował się do operacji. Pamiętam jak dziś jak ja czekałam na decyzje lekarza a teraz mama jest juz 4 miesiące po operacji. Życzę dużo zdrówka dla taty i będę trzymać kciuki za pomyślny przebieg operacji oraz zadowalający wynik histopatologiczny.
Jusia to naprawdę świetne nowiny! Widzę że termin też nie bardzo odległy. A co z radioterapią? Pisałaś wcześniej o zaparciach. Moja ciocia też miała straszne. Nic nie pomagało włącznie z lewatywą. W końcu lekarz przepisał taki proszek który się rozpuszczało w wodzie a później to się popijało jeszcze dużą ilością wody. Nie pamiętam jak się nazywał ten preparat, tylko tyle że to był jakiś silny środek przeczyszczający. Ale może DSS będzie wiedziała.
Dzięki Wam!
Aga, tata ma ten preparat, nazywa się Fortrans.
Także brał pełno specyfików - na szczęście przeszło już. To był skutek uboczny chemii, a że chemii już nie dostaje to i ten problem znika.
Co do naświetlań, to już wiem o co chodzi - gdyby wtedy skierowała tatę na naświetlania z powodu krwioplucia, to by tylko i wyłącznie pod tym kontem naświetlali itp.
Jeśli chodzi o operację, to oczywiście dopiero podczas niej będą podejmować decyzję czy da się oszczędzić coś z płuca czy trzeba będzie całe usunąć.
Pozdrawiam Was i życzę zdrówka i także nadal trzymam kciuki za Was i Waszych bliskich.
Jutro jadę z tatą do szpitala. Mam nadzieję, że nic się nie przesunie - ostatnio był przeziębiony.
Zaczynam się troszkę denerwować, ale wierzę, że będzie dobrze.
Dam znać kiedy dokładnie będą operować - może już w czwartek.
Pozdrawiam!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum