1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz płuca prawego.
Autor Wiadomość
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #511  Wysłany: 2011-06-29, 08:36  


Anelia, |przytula|
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #512  Wysłany: 2011-06-30, 13:06  


Anelia, Ńie moge sie pozbierac od wczoraj..Czuje sie jakbym to ja byla na Twoim miejscu |przytula| Kazdego dnia bylysmy w kontakcie,to forum nas tak polaczylo ze jestes mi jak Siostra!!!Nasi Tatkowie sie zawsze pozdrawiali,pytali o siebie a teraz twoj Tatulek patrzy na mojego z nieba i wszystko wie,nie musi nic pytac.On doskonale wie jak cierpisz,bo wszystko co robilas,robilas dla niego.Czul sie taki bezpieczny..Mielismy w czworke spotkac sie latem..Moj Boze nic nie zapowiadalo takiego szybkiego odejscia do Pana.Dziekuje za telefon..Bardzo dziekuje..Jestes czescia mnie i wiemy obie o tym...Kocham Cie Siostra!!!

NIECH PAN DA TATULKOWI ŚWIATŁOŚĆ WIEKUISTA I NIECH ZAPROWADZI GO DO NIEBA BRAM !!!



Walczylas Siostra dzielnie do samego przejscia na drugi świat...Tata to widzial i zawsze mogl na Ciebie liczyc!!!Jestes wspaniała;***

Specjalna dedykacja ode mnie:


::rose:: ::rose:: ::rose:: ::
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #513  Wysłany: 2011-06-30, 15:49  


Anelio bardzo mi przykro :/pociesza:/ ::rose::
 
Johanka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Wrz 2010
Posty: 369
Skąd: Łódź
Pomogła: 112 razy

 #514  Wysłany: 2011-06-30, 15:50  


::rose:: Anelia, Bardzo, bardzo współczuję Tobie i Twojej Rodzinie. Żadne słowa nie opiszą bóllu po tej ogromnej stracie.
_________________
NIL DESPERANDUM
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #515  Wysłany: 2011-06-30, 16:29  


Anelio przyjmij wyrazy współczucia..Ściskam Cię mocno.....
_________________
agni5
 
adamek 


Dołączył: 22 Cze 2011
Posty: 30
Pomógł: 6 razy

 #516  Wysłany: 2011-06-30, 16:48  


Anelio, slow brakuje... Trzymajcie sie ...
 
jadźka49 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 31 Gru 2010
Posty: 1046
Skąd: Szczecin
Pomogła: 181 razy

 #517  Wysłany: 2011-06-30, 17:36  


Aneli przyjmij moje kondolencje, BARDZO mi przykro.
 
czkawka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 912
Pomogła: 217 razy

 #518  Wysłany: 2011-06-30, 17:44  


Anelio kochana, przyjmij moje kondolencje.
Bardzo mi przykro ::rose::
_________________
"Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #519  Wysłany: 2011-06-30, 18:31  


Kochani Nasza historia dobiegła :cry: końca :cry:
Tatuś odszedł od Nas wczoraj o godzinie 18:00 :cry: :cry: :cry:
Spróbuję napisać Nasz ostatni dzień ale nie wiem czy dam redę...

Jeszcze przedwczoraj w nocy tatko obudził się, z ja z mamą siedziałam obok niego. Wycałował mamę i spojrzał na mnie i chyba abym nie poczuła się zazdrosna kiwnął palcem na znak abym i ja się przybliżyła- wycałował i mnie :cry:
Rano próbowaliśmy tatkę obudzić aby podać mu leki-nie obudził się. Dostał temperatury 38, pojechałam szybko po lek na zbicie temperatury. Obudził się raz na chwilkę, poszukał mnie wzrokiem i zasnął. Zadzwoniłam do pielęgniarki, która po południu o 16:00 przyjechała założyć sondę , kiedy weszła spojrzała na taty nogi i ręce- wszystko już wiedziała i powiedziała, że tatko odchodzi ale jeżeli chcemy to założy sondę abyśmy wiedziały, że zrobiłyśmy wszystko ...
Założyła sondę przez którą wypłynął jogurt który tacie dzień wcześniej podałam :cry: kazała mi pokruszyć leki aby Nam pokazać jak to mamy tacie podawać, zrobiłam to próbowała podać leki przez sondę ale wszystko wracało wężykiem i ustami spowrotem :cry:
Powiedziała, że to niema sensu, że już nie pomożemy ... pielęgniarka powiedziała, że zmierzy tacie ciśnienie, zakładając aparat na rękę rozmyśliła się i odłożyła aparat, powiedziała, że mamy być przy tacie bo to potrwa jeszcze kilka minut może godzin :cry: Zaczęłam płakać, położyłam się obok taty przytulałam go, całowałam, głaskałam i płakałam, zdążyła przyjść cała rodzina, która powtarzała abym taty tak mocno nie "dusiła" abym pozwoliła mu odejść. W jednej chwili tacie przestało wszystko bulgotać w ciele ale jeszcze łapał oddech. Łapał , łapał, coraz wolniej :cry: wolniej , wolniej aż przyszedł moment, że już zrobiło się zupełnie cicho a po policzku taty spłynęła łza. Tatuś odszedł :cry: Nie udało mi się mu pomóc...
W środku wszystko mnie ścisnęło i mam zaciśnięte do dziś. Leżałam tak przy tacie płacząc i przytulając go to momentu przyjazdu karetki :cry: Na siłę wyprowadzono mnie z pokoju, bo odchodziłam od zmysłów :cry: :cry: :cry:
Mama umyła tatę, ubrała a ja uczesałam :cry: kupiłam mu jego ulubione papierosy i włożyłam do kieszeni poprosiłam rodzinę aby zostawiła Nas na chwilkę samych, mnie i tatę- zostawili... rodzina pojechała po trumnę a ja byłam przy tacie, ciągle tuląc go, płacząc , przysłuchując się czy może serduszko jeszcze zabije ... nie zabiło.
Tatusia twarz była już zupełnie inna, taka spokojna :cry: zdrowa :cry: Nie potrafię się pozbierać, jestem w szoku żyję jakby zamknięta w innym świecie :cry:
Przyjechali z trumną, położyli tatusia i zabrali :cry: :cry: :cry: Pojechałam go odwieść do kostnicy, kazałam aby otworzyli trumnę, płacząc wycałowałam tatusia ... Wróciłam do domu, spojrzałam na puste już łóżko po tacie, jeszcze ciepłe pościele i położyłam się na nie mocno wszystko przytulając do siebie, płakałam...
Mama pozbierała wszystkie leki po tacie-ja nie miałam siły pomóc, nie miałam siły nic schować, pozbierała jego rzeczy, poprosiłam aby zostawiła mi taty piżamę- zrobiła to... :cry: :cry: :cry: Piżama pachnie jeszcze tatusiem ale jego już nie ma. Po tacie został mi jego wygląd, sylwetka, oczy, piżama i jego telefon z moim zdjęciem na ekranie... :cry: :cry: :cry: Zostałam na noc i spałam w taty łóżku, w tym w którym odszedł...
Teraz jest tu tak cicho , pusto, szaro ... nie mam taty, zostawił mnie :cry: :cry: :cry: nie udało Nam się ...

Goniu tak dobrze Nam szło ... Latem mieliśmy się zapoznać. Nie udało się :cry:
Kochana zadzwoniłam do Ciebie tylko po to aby popłakać...
Odsłuchałam Twoją wiadomość :cry: :cry: :cry:
Goniu mój tatko odszedł !!!!!!!!!!!!!!!! Tęsknię za Nim !!!!!!!!!!!!!!!!!
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Dusi mnie wszystko w środku... chcę odejść....

Nie wiem skąd wzięłam siły aby opisać to wszytko :cry:
Mój rozdział w życiu się zakończył..
Dziś odwiedziłam tatkę ale tym razem już w kostnicy :cry: :cry: :cry:
Zrobił się taki biały, zimny wycałowałam go :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Jutro czeka Nas ostatni dzień kiedy będę mogła spojrzeć na tatusia, jutro pogrzeb :cry: :cry: :cry:
Boże poprowadz mnie w tym dniu, daj mi siły abym mogła dzielnie odprowadzić tatkę, opiekuj się tatusiem i daj mu tam u góry lepsze życie ...
:cry: :cry: :cry:

Kochani z całego serca dziękuję Wam za wszystko, za pomoc jaką uzyskałam od Was, za słowa, za obecność , za to forum ...za wszystko.
Kocham Was i modlę się za Was. Mam nadzieję, że Wam się uda...
Wasza historia się ciągnie a Nasza dobiegła końca


BOŻE POMÓŻ !!!
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #520  Wysłany: 2011-06-30, 18:49  


:tull: Żadne słowa nie oddadzą tego co przeżyłaś i nikt nie zrozumie tego kto tego nie przeżył. Dużo siły .
_________________
agni5
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #521  Wysłany: 2011-06-30, 18:51  


Anelio Kochana

:cry:
:-[

Żadne słowa nie oddadzą jak bardzo mi przytkro Anelio...

Słów brak...
Wierzyłam, że macie jeszcze troszkę czasu :-[
Rozum podpowiadał, że nie, ale serce miało nadzieję, że jeszcze wspólnie spędzicie kilka radosnych chwil...

To co opisałaś - mimo ogromu cierpienia - jest piękne.
Anelio, wiesz, wspaniałą byłą i jesteś CÓRKĄ!

Wiem, że żądne słowa nie są w stanie Cie pocieszyć, bo STRATA TATY - jest przeogromna, ale przytulam Cię z całego serca.
I dziekuję Ci, bardzo dziekuję za opisanie tego...
dałaś wspaniały dowód na to, że w dzisiejszych czasach istnieje jeszcze wielka, wspaniała więź między rodzicem a dzieckiem.
Dziękuję Ci, że mimo co działo się w przeszłości dałaś Swojemu tacie szansę.
Warto było! tatuś się zmienił. Dla Ciebie! Szkoda, że reszta rodziny mu nie zawierzyła!
Ty zaufałaś bezgranicznie, a Tatko Tobie....

dziękuje za piękną lekcję MIŁOŚCI I SZACUNKU!

Kochana... Chylę czoła za Twoje poświęcenie i oddanie.
Tatko napewno był i jest dumny z Ciebie. I już nie cierpi. To teraz najważniejsze!
Jutro będą myślami z Wami...

:/pociesza:/
Dasz radę. No bo kto jeśli nie Ty?
Jesteś silna. I to bardzo!

ściskam

Moje kondolecje. Niech tatuś odpoczywa w spokoju...
_________________
Katarzynka36
 
 
kubanetka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 523
Pomogła: 97 razy

 #522  Wysłany: 2011-06-30, 18:57  


Anelio kochania,

Strasznie, strasznie mi przykro :cry:

Czytałam Wasze ostatnie zmagania, ale nie miałam czasu za dużo pisać, bo musiałam bardzo pomagać Mamie stawać jej na nogi, po tym co się stało.

Wiem chyba co masz na myśli pisząc, że Cię coś ścisnęło i trzyma - ja też czegoś takiego doświadczyłam. Ściskało coś mocno, teraz już troszkę mniej, ale to jeszcze nie to.

Nie będe się powtarzać za innym, że jesteś wspaniałą córką, oddałaś Tacie wszystko co mogłaś.

Tacie napewno było lżej, wiedząc, że ma takie oparcie.

Dla Taty, wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie! Niech się Tata cieszy teraz pokojem wiecznym!

Trzymaj się dziewczyno dzielnie!
 
Funia 


Dołączyła: 30 Mar 2011
Posty: 228
Pomogła: 27 razy

 #523  Wysłany: 2011-06-30, 19:03  


Anelio
kondolencje kochana

[*]
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #524  Wysłany: 2011-06-30, 19:14  


Anielo tak bardzo mi przykro............ [*][*][*]
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #525  Wysłany: 2011-06-30, 19:37  


Anelio, :cry:

::rose::
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group